ta sytuacja na rynku to naturalny efekt tak mocnego przesadzenia z wysokością minimalnego wynagrodzenia za pracę (od lipca) i zasad naliczania składki zdrowotnej, co drastycznie zwiększy koszt pracy i w takiej skali działalności ma to znaczenie na rentowność biznesu.
Dodatkowo oczywiście wzrost ceny energii skutkować będzie tym, że wiele biznesów zwłaszcza produkcyjnych w takich warunkach stanie się niemożliwa do zbilansowania, bo musiałoby się to łączyć ze wzrostem cen za towary, a do tego nie ma specjalnej przestrzeni zarówno na rynku krajowym jak i za granicami, zwłaszcza, że konkurenci, którzy nie produkują w Polsce nie rozpoznają presji na zwiększenie cen.
Obawiam się, że większość ze zwalnianych ludzi w obecnych warunkach zostanie wykluczonych z rynku pracy, bo ci ludzie nie dostosują się do rynku (usługi dla korporacji gdzie będzie wzrost) z powodu wieku, wykształcenia itp zwłaszcza, że jak wynika z tych artykułów zwolnienia będą dotyczyć Olsztyna i tych rejonów, to tam występuje jeszcze negatywny czynnik ryzyka spowodowany bliskością granicy z Rosją (obwód Kaliningradzki i Białorusią), w związku z czym w perspektywie najbliższych lat graniczące z pewnością jest, że w miejsce tych zakładów nie powstaną nowe.
Użytkownik przemol edytował ten post 16 kwiecień 2024 - 12:13