Skocz do zawartości


Zdjęcie

OZE, EKO i inne źródła energii


103 odpowiedzi w tym temacie

#76 suchy1985

suchy1985
  • Zarejestrowani użytkownicy

Napisano 01 styczeń 2024 - 21:12

parę suchych faktów

- Tusk deklaruje brak zamykania kopalń i szybką notyfikację umowy społecznej

- tvn atakuje wiatraki że są hujowe i tp.

- Niemcy oficjalnie deklaruja iz nie jest mozliwe odejscie od wegla do 2030r

- pgg poraz kolejny negocjuje dostawy wegla dla francji

 

o co tu chodzi?



#77 Buziol

Buziol
  • Zarejestrowani użytkownicy
  • LokalizacjaBederowiec

Napisano 02 styczeń 2024 - 01:12

Już w aktualnej sytuacji przy realizacji aktualnych planów rządu niemieckiego i tych zielonych bałwanów zarżną gospodarkę.

Trybunał konstytucyjny w Karlsruhe (który jest sędzią ostatecznym w Niemcach) zakwestionował próbę wprowadzenia ustawy, która mimo braku aktualnie stanu wyjątkowego odnośnie Covid przezaczała 60 miliardów euro z puli na walkę z covid na zieloną rewolucję. Rząd jest więc w dupie bo te wydatki zaplanowali, mają -60 miliardów euro. Jeśli będa chcieli mimo tego to zrealizować, to muszą pociąć inne wydatki lub się zapożyczyć (to jest wykluczone, bo nie mogą się bardziej zadłużyć). Nie ma opcji, żeby technicznie dało się tymi wiatrakami/nowymi wynalazkami pokryć straty energetyczne, które powstaną po wyłączeniu konwencjonalnych źródeł. Dotyczy to całej Unii. Myślę, że realnie rezygnacja z konwencjonalnych źródeł będzie możłiwa po 2035/2040 a nie do 2030.

 

P.S.

Sami wywnioskujcie, dlaczego teraz "siły demokratyczne" mówią co innego.


Użytkownik Buziol edytował ten post 02 styczeń 2024 - 01:16


#78 Gierdi

Gierdi
  • Zarejestrowani użytkownicy

Napisano 11 styczeń 2024 - 22:09

Teraz tak czytam o tym Krakowie (wcześniej słyszałem, jakieś piąte przez dziesiąte), oni serio chcą takie coś wprowadzić? jest to kurwa zgodne z prawem, zakazać komuś wjeżdżać do miasta? czy se ktoś tam jaja robi? :lol:

 

"Strefa Czystego Transportu w Krakowie nielegalna, sąd unieważnia uchwałę miasta"  :lol:  :lol:



#79 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 11 styczeń 2024 - 22:14

Niestety nie podważył jako takiej także pewnie dalej będą kombinować.

Sąd przychylił się przede wszystkim do argumentacji dotyczącej określenia granic strefy w uchwale. Zdaniem sądu, uchwała określa je w sposób niejednoznaczny, bo z jednej strony mówi o tym, że SCT obejmuje cały obszar miasta, a z drugiej zapowiada, że dokładne umiejscowienie wyjazdów i wjazdów zostanie określone przez prezydenta. Sąd miał też wątpliwości co do tego, czy strefa może obejmować cały obszar miasta. Odrzucił natomiast argumentację osób prywatnych składających skargę, zwracając uwagę, że nie wykazały, że naruszony został ich interes prawny” – czytamy w relacji LoveKrakow.pl.

WSA tłumaczył, że granice SCT muszą wynikać wprost z zapisów uchwały miasta, a oznakowanie dróg winno ów fakt tylko odzwierciedlać, tymczasem uchwała Rady Miasta Krakowa tego wymogu nie spełnia. Jak zaznaczał sąd, już ten argument był wystarczający, aby uchylić zapisy uchwały.
Bóg, Honor, Ojczyzna.

#80 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 05 luty 2024 - 11:22

https://fpg24.pl/24-...-transformacje/

Z analizy francuskiego think tanku Institut Rousseau wynika, że osiągnięcie przez Polskę tzw. neutralności klimatycznej w 2050 r. będzie nas kosztowało niewyobrażalnie astronomiczną kwotę 2,4 biliona euro (ponad 11 bilionów zł).
Lewicowy rząd Donalda Tuska zamierza przyspieszyć działania w kierunku wymuszanej przez Unię Europejską tzw. zeroemisyjności.

Biliony na zmarnowanie
Jak informuje serwis Energetyka24.pl, francuski think tank Institut Rousseau obliczył, że aby zdekarbonizować całą unijną gospodarkę do 2050 r. konieczne będą inwestycje w wysokości 40 bilionów euro. Z tej kwoty 2,4 biliona euro przypadnie na Polskę. Oznacza to roczne wydatki na różne działania na rzecz dekarbonizacji na poziomie około 90 mld euro, z czego 34 mld euro ma pochodzić z sektora publicznego.

2,4 biliona zł to suma absolutnie niewyobrażalna, równa mniej więcej czteroletniemu PKB Polski. Think tank wyliczył, że na działania związane z transformacją Polska ma ze wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej wydawać najwięcej w relacji do PKB. Co roku ma to być 13,6 proc. PKB (według danych z 2022 r.).

Na co te wydatki?
Będą to wydatki nie tylko w energetyce, ale także w transporcie (rezygnacja z samochodów spalinowych), rolnictwie, sektorze budowlanym (związane z efektywnością energetyczną budynków, renowacją budowli) czy przestawieniem przemysłu na zeroemisyjne źródła.

Polska jest krajem wykazującym największe potrzeby spośród badanych przez nas państw, głównie ze względu na konieczność podjęcia przez nią większych wysiłków na rzecz transformacji w transporcie czy rolnictwie, to tam zauważyliśmy też konieczność zwiększenia wsparcia publicznego

– mówi Kerlero de Rosbo, który kierował pracami nad raportem.

Wcześniej w „Polityce energetycznej Polski do 2040 r.” koszty energetycznej transformacji w latach 2021-2040 oszacowano na „zaledwie” ok. 1,6 biliona zł, czyli na ponad 370 mld euro.
Bóg, Honor, Ojczyzna.

#81 zebro78

zebro78
  • Zarejestrowani użytkownicy
  • LokalizacjaGrodziec Town

Napisano 05 luty 2024 - 16:41

To jebnie. To nie ma prawa się udać - nawet jeśli byśmy chcieli zrealizować 1/4 planu. Na służbę zdrowia i armię wydajemy w sumie niecałe 11% PKB, ale na redukcję CO2 mamy wydawać 13,6%.


  • Krzyś, Fuhrer i suchy1985 lubią to

#82 terror

terror
  • Zarejestrowani użytkownicy

Napisano 05 luty 2024 - 17:41

Dlaczego? Ile rocznie wydajesz na auto? 5 k? (Oc, naprawy, paliwo etc.) i teraz to co wydajesz na auto pójdzie do lewiatana w formie podatków rtc. Uzbiera się.

"Jesteśmy naszymi przodkami, naszymi mistrzami, naszymi starszymi. Jesteśmy naszymi książkami, naszymi obrazami, naszymi posągami, naszymi krajobrazami"  -  Charles Maurras

 


#83 zebro78

zebro78
  • Zarejestrowani użytkownicy
  • LokalizacjaGrodziec Town

Napisano 05 luty 2024 - 20:25

Dlaczego? Ile rocznie wydajesz na auto? 5 k? (Oc, naprawy, paliwo etc.) i teraz to co wydajesz na auto pójdzie do lewiatana w formie podatków rtc. Uzbiera się.

Nie uzbierasz tak 90 miliardów euro rocznie. Bo tyle prognozują, że będzie to Nas kosztować.


  • Jah lubi to

#84 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 11 luty 2024 - 21:44

Tu trochę o nowej inicjatywie Krupy czyli klimatycznym praniu mózgów dla 7 klasistów.



Przygotowane scenariusze zajęć to efekt wielogodzinnej pracy i  ogromnego
zaangażowania nauczycieli, metodyków, naukowców – pasjonatów, którzy posta-
nowili zainspirować swoich kolegów i podzielić się pomysłami na to, jak opowiadać
młodym ludziom o zmianach klimatu.
Scenariusze tworzą spójny katalog treści dotyczących problematyki zmian kli-
matu w czterech obszarach tematycznych:
• antropogeniczne zmiany klimatu,
• bioróżnorodność,
• krytyka konsumpcjonizmu,
• transformacja energetyczna.


Spowodowana przez człowieka zmiana klimatu jest od lat tematem poważnych
badań. Opinia publiczna zmobilizowała się wokół klimatu stosunkowo niedawno,
zaniepokojona nie tylko wynikami badań, lecz także coraz częstszymi doniesienia-
mi z całego świata o powodziach, ulewach, huraganach, pożarach lasów czy topnie-
jących lodowcach. Nie sposób zapomnieć, że rozpaczliwe bicie na alarm w sprawie
odchodzącego świata rozpoczęło się jednak od ludzi młodych, którzy w proteście
wobec opieszałości dorosłych wyszli na ulicę.
Kryzys klimatyczno-środowiskowy sprawił, że z  jeszcze większą uwagą należy
dyskutować o celach edukacji i sprawić, aby w najbliższym czasie stała się ona jed-
nym z palących zadań do odrobienia. Nie oznacza to jednak, że raz przemyślana
i „zaprojektowana” wystarczy na lata, nie będzie wymagała aktualizacji.
Niniejsze zeszyty stanowią przyczynek do rozmowy o edukacji, która nie tylko
odpowiadałaby na potrzeby współczesnych uczennic i uczniów, ale tworzyłaby rów-
nież podwaliny pod „program naprawczy” w obszarach dotkniętych największymi
kryzysami. Mamy więc nadzieję, że materiał, który został przygotowany w  gru-
pach roboczych złożonych z nauczycielek i nauczycieli katowickich szkół, spotka
się z  zainteresowaniem wszystkich, którzy na rozmaite sposoby są zaangażowani
w edukację. Chcielibyśmy, aby zaproponowane ujęcie stało się inspiracją do działań
na rzecz środowiska i klimatu w przestrzeni szkoły oraz jej otoczenia, pragniemy
zachęcić nauczycielki i nauczycieli do dzielenia się ze swoimi podopiecznymi eko-
wiedzą oraz ekowrażliwością.
Pracując nad ideą interdyscyplinarnej edukacji klimatyczno-środowiskowej,
założyliśmy, że koncepcja opracowana w  ramach działań „nauczyciele nauczycie-
lom” powinna opierać się na kilku filarach: zaangażowaniu, sprawczości (działa-
niu, partycypacji), empatii, dawaniu nadziei oraz intensywnym byciu w  terenie.
Pragnęliśmy również dowartościować lokalność oraz narracje kulturowe (np. nowe
opowieści, literaturę, teksty kultury), w naszej opinii kluczowe kategorie w zmianie
postaw względem Ziemi.
Mamy nadzieję, że edukacja klimatyczno-środowiskowa, którą proponują kato-
wickie nauczycielki i katowiccy nauczyciele zaangażowani w program, dzięki kry-
tycznej lekturze, aktywności gron pedagogicznych oraz ich inwencji pojawi się na
każdym przedmiocie, a  tym samym idee edukacji międzyprzedmiotowej zostaną
zrealizowane, a zjawisko spójności świata oraz jego ekosystemów lepiej zrozumiane.
W tym sensie edukacja może się stać ramą kolektywnego i pełnego nadziei myśle-
nia o przyszłości naszej planety i wszystkich istot.
Bóg, Honor, Ojczyzna.

#85 Buziol

Buziol
  • Zarejestrowani użytkownicy
  • LokalizacjaBederowiec

Napisano 12 luty 2024 - 08:44

Autorzy twierdzą, że to raczej wzrost zawartości CO₂ w atmosferze jest wtórny wobec temperatury, a nie odwrotnie. Czyli to tempretura steruje wzrostem zawartości dwutlenku węgla w atmosferze. Zatem nie można poprzez ograniczenie emisji CO2 do atmosfery zatrzymać ocieplania klimatu, bo pomylono przyczynę ze skutkiem.

 

https://www.mdpi.com/2225-1154/11/11/215#B2-climate-11-00215


Użytkownik Buziol edytował ten post 12 luty 2024 - 08:45

  • Foxu i Fuhrer lubią to

#86 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 12 luty 2024 - 08:53

Tego CO² jest w atmosferze 0,04%.
  • Foxu lubi to
Bóg, Honor, Ojczyzna.

#87 Buziol

Buziol
  • Zarejestrowani użytkownicy
  • LokalizacjaBederowiec

Napisano 12 luty 2024 - 09:51

A na tym bazuje cala ta teoria która ma wywrócić nasze życie do góry nogami. 



#88 griszag

griszag
  • SK1964

Napisano 12 luty 2024 - 10:35

kurwa, może się w końcu obudzą w Europie zanim będzie za późno.



#89 paulek

paulek
  • Zarejestrowani użytkownicy
  • LokalizacjaTychy

Napisano 13 luty 2024 - 06:42

oby rolnicy nie odpuścili 



#90 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 18 luty 2024 - 11:02

Screenshot-20240218-105620-X.jpg

Użytkownik Bartek84 edytował ten post 18 luty 2024 - 11:02

Bóg, Honor, Ojczyzna.

#91 terror

terror
  • Zarejestrowani użytkownicy

Napisano 22 luty 2024 - 21:58

Tymczasem jeden z większych amerykańskich producentów aut elektryczny, Rivian, jest na skraju bankructwa. Jak nie znajdą się jakieś fundusze co sypną kasą to Riviana czeka kiepski los.

"Jesteśmy naszymi przodkami, naszymi mistrzami, naszymi starszymi. Jesteśmy naszymi książkami, naszymi obrazami, naszymi posągami, naszymi krajobrazami"  -  Charles Maurras

 


#92 Mayek

Mayek
  • SK1964

Napisano 28 luty 2024 - 16:28

https://wysokienapie...izej-30-gr-kwh/

Szarlatani od sprzedazy prądu przekonywali mnie, że te ceny będą tylko rosły i trzeba już kontrakty podpisywać na sto lat do przodu, bo firma upadnie z powodu rachunkow. Ja mhm.
Nawet jedna firma proponowała mi krzyżowe przepisanie liczników między firmami, celem zerwania umowy z miesięcznym wypowiedzeniem. Także no. Fajna branża.

#93 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 07 marzec 2024 - 18:48

My ugorujemy ziemię, zamykamy kopalnie i przemysł a w tym czasie:
👉 Indie zwiększają wydobycie węgla o 15% do 893 mln t.
👉Chiny ustanowiły rekord wydobycia 4660 mln t
👉USA sprzedało powyższym krajom 30 mln t (wioząc to statkami przez pół globu)
👉 Australia wydobyła 479 mln t. Prawie 180 mln t sprzedali Indiom i Japonii
👉Ok 60% energii Chin pochodzi z węgla, 16% w USA ( za to 43$% w mixie USA ma spalanie gazu) Indie mają 80% udział węgla.
👉 Indie mają Ministerstwo Węgla ( to pokazuje jak bardzo ważny jest dla nich surowiec)
👉Dla porównania EU produkuje ok 350 mln t węgla (ok 13 mniej niż same Chiny)
My dalej dyskutujmy czy krowy zatruwają klimat.
Bóg, Honor, Ojczyzna.

#94 suchy1985

suchy1985
  • Zarejestrowani użytkownicy

Napisano 10 marzec 2024 - 16:22

Musimy przygotować się blackouty popularnie zwane wyłączeniami prądu; takie przerwy w dostawach mogą trwać 80-100 godzin rocznie – po 2026 roku, a potem – po 2030 roku - nawet 600 godzin rocznie i więcej - mówi profesor Władysław Mielczarski, ekspert ds. energetyki.
Agnieszka Łakoma: Komisja Europejska otrzymała najnowszy Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu do 2030 roku, który zawiera właściwie listę zadań dla polskiej gospodarki i obywateli oraz wyznacza cele, które musimy osiągnąć, aby „na własnym podwórku” zrealizować unijną politykę klimatyczną. Jak Pan ocenia ten dokument?
Prof. Władysław Mielczarski: Jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że ten dokument musi być skorelowany z oczekiwaniami Komisji Europejskiej i celami, jakie sobie stawia, to jest oczywiste, że musi zawierać zapisy o obniżeniu emisji, poprawie efektywności i dekarbonizacji. Z Krajowego Planu wynika, że wiemy jako Polska, i rząd oczywiście też wie, co powinniśmy osiągnąć, ale to za mało. Niestety brakuje tam dwóch najbardziej istotnych rozdziałów – jednego, który opisałby, jak chcemy dojść do tych celów i czy są ku temu techniczne możliwości, a drugiego – opisującego koszty. Dlatego ten Krajowy Plan traktuję bardziej jako zestaw celów, któremu towarzyszy myślenie życzeniowe.
Cel 38 proc. redukcji gazów do 2030 roku jest nierealny
Czyli wpisane do Planu założenia, że na przykład zmniejszymy emisję w energetyce o ponad jedną trzecią, a w przemyśle o 14 procent - są nierealne?
Cel 38 procent redukcji emisji gazów cieplarnianych w branżach objętych systemem handlu emisjami czyli EU ETS, czyli w energetyce, przemyśle energochłonnym, lotnictwie i żegludze nie jest możliwy do realizacji do 2030 roku. Nawet jak bardzo byśmy się starali, a trzeba też pamiętać, że aby ten nadrzędy cel - jakim jest obniżenie emisji - osiągnąć, muszą być spełnione pomniejsze cele czyli wielkie i kosztowne inwestycje i to nie tylko w odnawialne źródła. Warto przypomnieć także, że polski – i europejski – przemysł zrobił bardzo dużo aby obniżyć emisje. Dalsze możliwości są ograniczone, bo zwyczajnie nie ma odpowiednich technologii umożliwiających dekarbonizację procesów produkcyjnych. Wiele słyszymy o wodorowej gospodarce, która ma rozwiązać problemy, ale w najbliższych latach – bo rozmawiamy o perspektywie do 2030 roku - to myślenie życzeniowe.
Techniczna bariera powiększenia udziału OZE
Skoro mówimy o źródłach odnawialnych, to - według Krajowego Planu - na koniec dekady będą miały 50 proc. udziału w całej wytwarzanej energii elektrycznej w naszym kraju, natomiast w sektorze ciepłownictwa i chłodnictwa – blisko jedną trzecią i około 18 procent w transporcie. Ale jednocześnie nie jest tajemnicą, że uruchomimy pierwsze farmy wiatrowe na Bałtyku, będzie więcej wiatraków na lądzie, bo po nowelizacji ustawa ma sprzyjać inwestorom. I oczywiście więcej farm fotowoltaicznych. Więc przynajmniej teoretycznie mamy szanse?
Niestety te plany są zbyt ambitne, zwłaszcza jeśli spojrzymy na elektroenergetykę. Pamiętajmy, że starujemy w niskiego celu – w ubiegłym roku szeroko rozumiane odnawialne źródła zapewniły 27 procent produkcji energii, ale w tym panele słoneczne i farmy wiatrowe w sumie tylko 19 proc. Zatem skoro mamy wykonać cel ujęty w Krajowym Planie, trzeba tę produkcję w krótkim czasie – sześciu lat co najmniej podwoić. Aby jednak produkcję OZE podwoić trzeba znacznie zwiększyć moce zainstalowane w panelach PV i farmach wiatrowych. Moce instalacji fotowoltaicznych powinny wzrosnąć z obecnych 17 000 MW do ponad 100 000 MW, ponieważ wykorzystanie mocy w panelach PV jest niskie. To tylko 1000 godzin rocznie na 8760 godzin w roku. Podobnie jest z farmami wiatrowymi, których moce z obecnych 9000 MW, powinny wzrosnąć do 40 000MW. Choć w dokumencie są jeszcze wpisane nowe biogazownie, spalanie biomasy i wykorzystanie elektrowni szczytowo- pompowych, to i tak będą miały one w krajowym miksie energetycznym niewielkie znaczenie. Pytanie czy w ciągu sześciu lat zwiększymy ponad pięciokrotnie instalację paneli PV albo zamontujemy cztery razy tyle wiatraków, co dotąd. Nie jesteśmy w stanie tego zrobić; to jest technicznie nierealne!
ZAMKNIJ
Agnieszka Łakoma: Komisja Europejska otrzymała najnowszy Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu do 2030 roku, który zawiera właściwie listę zadań dla polskiej gospodarki i obywateli oraz wyznacza cele, które musimy osiągnąć, aby „na własnym podwórku” zrealizować unijną politykę klimatyczną. Jak Pan ocenia ten dokument?
Prof. Władysław Mielczarski: Jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że ten dokument musi być skorelowany z oczekiwaniami Komisji Europejskiej i celami, jakie sobie stawia, to jest oczywiste, że musi zawierać zapisy o obniżeniu emisji, poprawie efektywności i dekarbonizacji. Z Krajowego Planu wynika, że wiemy jako Polska, i rząd oczywiście też wie, co powinniśmy osiągnąć, ale to za mało. Niestety brakuje tam dwóch najbardziej istotnych rozdziałów – jednego, który opisałby, jak chcemy dojść do tych celów i czy są ku temu techniczne możliwości, a drugiego – opisującego koszty. Dlatego ten Krajowy Plan traktuję bardziej jako zestaw celów, któremu towarzyszy myślenie życzeniowe.
ad
Cel 38 proc. redukcji gazów do 2030 roku jest nierealny
Czyli wpisane do Planu założenia, że na przykład zmniejszymy emisję w energetyce o ponad jedną trzecią, a w przemyśle o 14 procent - są nierealne?
Cel 38 procent redukcji emisji gazów cieplarnianych w branżach objętych systemem handlu emisjami czyli EU ETS, czyli w energetyce, przemyśle energochłonnym, lotnictwie i żegludze nie jest możliwy do realizacji do 2030 roku. Nawet jak bardzo byśmy się starali, a trzeba też pamiętać, że aby ten nadrzędy cel - jakim jest obniżenie emisji - osiągnąć, muszą być spełnione pomniejsze cele czyli wielkie i kosztowne inwestycje i to nie tylko w odnawialne źródła. Warto przypomnieć także, że polski – i europejski – przemysł zrobił bardzo dużo aby obniżyć emisje. Dalsze możliwości są ograniczone, bo zwyczajnie nie ma odpowiednich technologii umożliwiających dekarbonizację procesów produkcyjnych. Wiele słyszymy o wodorowej gospodarce, która ma rozwiązać problemy, ale w najbliższych latach – bo rozmawiamy o perspektywie do 2030 roku - to myślenie życzeniowe.
Techniczna bariera powiększenia udziału OZE
ad
Skoro mówimy o źródłach odnawialnych, to - według Krajowego Planu - na koniec dekady będą miały 50 proc. udziału w całej wytwarzanej energii elektrycznej w naszym kraju, natomiast w sektorze ciepłownictwa i chłodnictwa – blisko jedną trzecią i około 18 procent w transporcie. Ale jednocześnie nie jest tajemnicą, że uruchomimy pierwsze farmy wiatrowe na Bałtyku, będzie więcej wiatraków na lądzie, bo po nowelizacji ustawa ma sprzyjać inwestorom. I oczywiście więcej farm fotowoltaicznych. Więc przynajmniej teoretycznie mamy szanse?
Niestety te plany są zbyt ambitne, zwłaszcza jeśli spojrzymy na elektroenergetykę. Pamiętajmy, że starujemy w niskiego celu – w ubiegłym roku szeroko rozumiane odnawialne źródła zapewniły 27 procent produkcji energii, ale w tym panele słoneczne i farmy wiatrowe w sumie tylko 19 proc. Zatem skoro mamy wykonać cel ujęty w Krajowym Planie, trzeba tę produkcję w krótkim czasie – sześciu lat co najmniej podwoić. Aby jednak produkcję OZE podwoić trzeba znacznie zwiększyć moce zainstalowane w panelach PV i farmach wiatrowych. Moce instalacji fotowoltaicznych powinny wzrosnąć z obecnych 17 000 MW do ponad 100 000 MW, ponieważ wykorzystanie mocy w panelach PV jest niskie. To tylko 1000 godzin rocznie na 8760 godzin w roku. Podobnie jest z farmami wiatrowymi, których moce z obecnych 9000 MW, powinny wzrosnąć do 40 000MW. Choć w dokumencie są jeszcze wpisane nowe biogazownie, spalanie biomasy i wykorzystanie elektrowni szczytowo- pompowych, to i tak będą miały one w krajowym miksie energetycznym niewielkie znaczenie. Pytanie czy w ciągu sześciu lat zwiększymy ponad pięciokrotnie instalację paneli PV albo zamontujemy cztery razy tyle wiatraków, co dotąd. Nie jesteśmy w stanie tego zrobić; to jest technicznie nierealne!
Prof. Władysław Mielczarski / autor: Fratria
Czy to sygnał, że do Krajowego Planu wpisano takie cele, jakich oczekuje Bruksela, a potem „pożyjemy, zobaczymy”? A może należało lepiej od razu przyjąć francuskie podejście do tematu i w ogóle nie ustalać celu dla OZE, tylko dla „energii zdekarbonizowanej”? Minister Bruno Le Maire mówi wręcz, że nie może być zbyt wielu wiatraków i zbyt wielu paneli.
Z pewnością bardziej elastyczne podejście do celów polityki energetycznej jest bardziej pożądane niż obecne ustalanie sztywnych celów. Dodatkowo cele te ustalane są w energii, a wielkość wyprodukowanej energii jest determinowana przez wielkość mocy zainstalowanych oraz roczny czas wykorzystania tych mocy, który dla dwóch głównych technologii źródeł odnawialnych: paneli PV i wiatraków jest niski.
Patrząc nawet długoterminowo, osiągnięcie celu 80-90 procent udziału energii ze źródeł odnawialnych jest nierealne. System niemiecki - ze względu na swoje położenie i wykorzystanie systemów krajów sąsiednich: Francji, Belgii i Holandii na zachodzie i Polski, Czech i Słowacji na wschodzie jako długoterminowe i wielkoskalowe magazyny energii - może osiągnąć około 70 procent udziału OZE w produkcji energii elektrycznej.
Polska takich możliwości nie ma i osiągnięcie 55-60 procent udziału OZE będzie wielkim sukcesem.
Musimy przygotować się na blackouty
Gdy mówimy o konieczności inwestycji, bo w Krajowym Planie ujęto nie tylko OZE ale i nowe bloki gazowe, które mają wesprzeć energetykę, gdy będziemy wyłączać elektrownie węglowe, to zwykle pojawia się kwestia bezpieczeństwa zaopatrzenia. Będziemy mieć problem czy nie?
Bezpieczeństwo mamy wtedy, gdy są wystarczające moce w systemie, ale moce w pełni dyspozycyjne, z których możemy w każdej chwili skorzystać, niezależnie czy wieje wiatr i czy świeci słońce. Zakładając, że przybędzie nam źródeł odnawialnych, choć nie tyle, ile planuje rząd, to i tak nie można będzie ich uwzględniać jako źródeł gwarantujących pewność dostaw energii. Aby ocenić, czy system energetyczny jest bezpieczny, sprawdzamy, czy dyspozycyjne moce produkcyjne są wystarczające do pokrycia zapotrzebowania na energię w okresie gdy jest chłodno, pochmurnie i bezwietrznie. A takie dni mamy często. Na przykład w listopadzie mamy regularnie flauty trwające tydzień, a czasem dłużej. Słońce już słabo świeci, wiatr nie wieje i wtedy trudno liczyć na OZE. Dlatego też – o czym mało się mówi – są w Ministerstwie Klimatu i Środowiska dokumenty prognozujące problemy z ciągłością dostaw energii. Musimy przygotować się na blackouty popularnie zwane wyłączeniami prądu. Takie przerwy w dostawach mogą trwać 80-100 godzin rocznie – po 2026 roku, a potem – po 2030 roku - nawet 600 godzin rocznie i więcej.
W Krajowym Planie są także propozycje działań, które obejmą niemal każdego mieszkańca naszego kraju. Na przykład w 2040 roku ma zniknąć węgiel w domowych piecach, gaz także będzie niemile widziany. Wszyscy będą zmuszeni instalować tylko ekologiczne źródła ciepła i - oczywiście dopóki tego nie zrobią – płacić podatek od emisji, jeśli korzystają paliw kopalnych. Bruksela stawia na upowszechnienie pomp ciepłą i słoneczne dachy, więc Polska też. Czy ma to sens?
Zacznijmy od tego, że każdy chciałby mieć czyste ogrzewanie. Ale nie każdy będzie mieć na to pieniądze, zaś unia musiałaby tysiącom właścicieli domów w Polsce w całości sfinansować wymianę ogrzewania, żeby zrealizować swój plan. Pompy ciepła są nie tylko drogie w montażu, ale również potrzebują energii, której koszt jest wysoki. Na dodatek pompy ciepła w naszym klimacie nie do końca się sprawdzają, szczególnie przy niskich temperaturach, bo są to głównie pompy ciepła typu powietrze-powietrze.
Transformacja energetyczna oznacza wielkie zubożenie społeczeństwa
Podsumowując Krajowy Plan, powstaje wrażenie, że nie tylko wpisane cele będzie trudno osiągnąć, ale na dodatek nie wyjdzie z tego „nic dobrego”. Czyli polityka klimatyczna to będą „wielkie koszty i prąd droższy”. Może należałoby te sprawy jasno zakomunikować społeczeństwu. Czy sądzi Pan, że rządowi wystarczy odwagi, by o tym powiedzieć?
Tu już nie chodzi tylko o to, że „wielkie koszty i prąd droższy”, ale o to że próba zrealizowania tego Krajowego Planu spowoduje potworny koszt społeczny i zubożenie całego społeczeństwa. Transformacja nie wywoła jedynie wzrostu cen energii, ale przez to podrożeją towary i usługi, jak również doprowadzi do ograniczenia działalności biznesowej. Jeśli firmy zaczną się zamykać, spadnie zatrudnienie, więc ludzie stracą pracę i dlatego nastąpi w ogóle zubożenie społeczeństwa. Tak naprawdę polityka klimatyczna Unii Europejskiej spowoduje zubożenie społeczeństw europejskich.
Kilka milionów ludzi będzie żyć w biedzie
Domyślam się, że znaczna część społeczeństwa może uznać Pana opinie za przesadne, skoro każde „rewolucyjne zmiany” muszą kosztować…
Tyle tylko, że jedne – bogatsze społeczeństwa Unii Europejskiej będzie stać na tę „zieloną rewolucję”, a biedniejsze – niestety nie. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że tzw. średni dochód PKB na mieszkańca w naszym kraju to około 10 tys. euro rocznie a w Niemczech - 25 tys. euro rocznie, to kto bardziej odczuje koszty polityki klimatycznej w wysokości na przykład 5 tysięcy euro „na głowę”… Gdy równo obciążamy wszystkich, to wiadomo - uderzamy w tych biedniejszych.
Skoro w Krajowym Planie rząd prognozuje, że w 2030 roku poziom ubóstwa energetycznego będzie wynosić 11 procent, to o powszechnym dobrobycie - w efekcie polityki klimatycznej - nie ma mowy. Mamy 14 milionów liczników prądu w tym kraju, za każdym stoi rodzina, małżeństwo lub osoba samotna, jeśli 11 procent z nich nie będzie w stanie poradzić sobie z zapłaceniem rachunków i będą musieli zwrócić się o pomoc do państwa, to znaczy, że kilka milionów ludzi będzie po prostu żyć w biedzie.

  • Bartek84 lubi to

#95 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 10 marzec 2024 - 22:48

Pelikan i leming powiedzą, że jakoś to będzie i liczą że ich to nie dotknie. A żre, pije i sra każdy.

Użytkownik Bartek84 edytował ten post 10 marzec 2024 - 22:49

  • ejr lubi to
Bóg, Honor, Ojczyzna.

#96 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 15 marzec 2024 - 21:19

🇩🇪 Turbin wiatrowych na Morzu Północnym jest coraz więcej, a ich udział w OZE coraz mniejszy. W 2023 dostarczyły o 9% mniej niż w 2022. Energia z dużych morskich farm wiatrowych marnuje się, bo nie ma wystarczającej liczby linii przesyłowych do konsumentów
Bóg, Honor, Ojczyzna.

#97 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 20 marzec 2024 - 22:06

Szwedzkie farmy wiatrowe stoją w obliczu bankructwa. „Całkowita strata za lata 2017–2022 wyniosła 13,5 miliarda koron szwedzkich [1,2 miliarda euro], co oznaczało straty na poziomie 39 procent”.
Bóg, Honor, Ojczyzna.

#98 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 23 marzec 2024 - 00:40

Plany likwidacji kotłów gazowych w domach i zastępowanie ich pompami ciepła, rozbudowa transportu zasilanego energią elektryczną… Wszystko to w warunkach Polski mrzonki. Z szacunków Polskich Sieci Elektroenergetycznych, które przedstawiły plan rozwoju sieci przesyłowej na lata 2025-2034 wynika, że już w 2025 roku w sieci zabraknie około 1,4 GW mocy wytwórczych. Za 10 lat brakować będzie już 6,8 GW.

Jak donosi Business Insider, operator (PSE) w swoich wyliczeniach wziął pod uwagę już rozpoczęte inwestycje w bloki energetyczne i magazyny energii, a także przyjął pesymistyczny wariant zakładający, że po 1 lipca 2025 r. część elektrowni węglowych stanie się nierentowna.

W wyliczeniach uwzględniono stopniowy rozwój OZE na lądzie do poziomu 55,4 GW (w tym 36 GW w farmach fotowoltaicznych i 16,9 GW w farmach wiatrowych) w 2034 r. oraz 67,4 GW (w tym 45 GW źródeł fotowoltaicznych i 19,9 GW źródeł wiatrowych) w 2040 r. Mają powstawać też od 2026 r. morskie elektrownie wiatrowe o mocy — 10,9 GW w 2034 r. i 17,9 GW w 2040 r..


Ponadto operator dokonał analizy wystarczalności zasobów wytwórczych w wariancie, gdy nie rozwijane będą elektrownie konwencjonalne (w tym jądrowe).

Okazuje się, że już w 2025 roku luka w dostępnych mocach wytwórczych może sięgnąć 1,4 GW, zaś za dwa lata już 3,4 GW. W kolejnych latach dziurę łatać będą oddawane inwestycje w OZE, ale już w 2033 roku deficyt wzrośnie mocy wytwórczych do 5,2 GW, a 2034 do 6,8 GW. W roku 2040 – wedle analizy – zabraknie nam aż 13,6 GW mocy.

To oczywiście tylko prognozy, ale PSE wskazują, że luka może okazać się większa, szczególnie, gdy zapotrzebowanie na prąd wzrośnie szybciej niż się spodziewamy. Przeciwnikiem będą też warunki klimatyczne (szczególnie dla efektywności OZE), ale też ewentualna zmiana harmonogramów zamknięć już pracujących bloków energetycznych. Pytaniem wciąż też jest realizacja bloków jądrowych (pierwszy miałby pojawić się w 2033 roku.

Źródło: Business Insider/PSE/dorzeczy.pl

MA
Bóg, Honor, Ojczyzna.

#99 Buziol

Buziol
  • Zarejestrowani użytkownicy
  • LokalizacjaBederowiec

Napisano 23 marzec 2024 - 09:43

To są mrzonki we wszystkich krajach z przemysłem jakkolwiek rozwiniętym, nie tylko w Polsce.



#100 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 05 kwiecień 2024 - 07:59

Z tt

https://businessinsi...e-juz-w/2dnytpl

https://wysokienapie...em-z-sasiadami/

https://globenergia....odlaczenie-oze/

https://www.gramwzie...rowe-juz-w-2024

https://www.wnp.pl/e...adu,818864.html


Dawno nie czytałem nic bardziej "optymistycznego".
Oto jeśli Polska straci elektrowni Turów w 2026 to na Dolnym Śląsku możemy być spokojni bo powstaje lina przesyłowa 400 kV Mikułowa-Świebodzice

Czyli cały region kraju będzie uzależniony od prądu kupowanego od Czechów (o czym w tekście jakoś zapomniano wspomnieć) Aby było zabawniej, Polska zaczyna być trwale uzależniona od importu prądu od sąsiadów.

Zapomniano też zauważyć, że kolejna niedziela marca, to kolejne odłączenie mocy z OZE.
Mamy ich już tyle, że gdy tylko słoneczko jaśniej zaświeci, to trzeba odłączać, bo siedzi przesyłowe są stare a magazynów energi brak

Czyli może być jeszcze zabawniej, bo doda się jeszcze więcej fotowoltaiki, i przepali pieniądze podatników na dotacje do wiatraków przydomowych, ale te dodatkowe moce pójdą co kilka dni w kosmos, bo krajowy system energetyczny ich nie zaabsorbuje

A jednocześnie w systemie brakuje nam mocy na pokrycie krajowego zapotrzebowania w gorsze dla OZE dnia. I ten deficyt będzie się pogłębiał a bez Turowa stanie się dramatyczny

Użytkownik Bartek84 edytował ten post 05 kwiecień 2024 - 07:59

  • Albin lubi to
Bóg, Honor, Ojczyzna.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych