Kurwa to co odpierdalał ten pacan spiker z Legii przed meczem to przechodziło ludzkie pojęcie. Nie dość, że pierdolił, że doping Legii jest najlepszy, to jeszcze uczył śpiewać ludzi.. Chciałem iść w chuj, ale srać mi się chciało i musiałem przesiedzieć. W ogóle stadion robi wrażenie, ale jakby kurwa hali sportowej, a nie stadionu, zero duszy, zbyt idealnie, do tego kurwa doping i ludzie... gorzej niż na siatkówce, bo na siatkówce baby co łażą, to się nią jarają, a tutaj po prostu ludzie sobie przyszli jak do kina, koło mnie japańce w barwach Polski, obok mnie jakiś cymbał co jak w sektorze kibolskim był konkret doping, to on kwitował "hi hi ale wariaty, patrz jak skaczą hi hi". Jak tak miałby wyglądać nowy stadion GieKSy i miałoby coś takiego chodzić, zjeść kiełbasęęę, posiedzieć i iść do domu to będę się modlił o to, żeby nigdy nie wybudowali nam stadionu i żebym do końca życia mógł chodzić na Blaszok i czuć klimat, że mecz dla kogoś coś znaczy.
Co do Lewandowskiego to zawsze byłem sceptyczny co do stwierdzenia, że nie ma z kim grać, ale on kurwa naprawdę nie ma z kim grać ... kalectwo w chuj. Gest oczywiście poniżej krytyki, co to kurwa w ogóle ma być ? Uciszać swoich kibiców ? Zachowanie wręcz skandaliczne. Po meczu jako jedyni podziękowali kibicom (z połowy boiska wprawdzie) Błaszczykowski i ktoś tam, ale na prośbę"chodźcie do nas" pozostali głusi. Przykre, a zarazem fajne było jak 3 sektory kibolskie potrafiły przekrzyczeć 10 krotność swojej liczby.
Podsumowując klimat nowoczesnego stadionu, to jest dla mnie dramatem. Gdyby nie sektory ludzi, którym się chciało, to byłaby kompletna cisza, bo nawet jak "kibole" zachęcali resztę do dopingu, to te barany nie wiedziały co śpiewać i jak. I jeszcze ten zajebany spiker, jak kurwa może wychwalać Warszawę na meczu repry to ja nie rozumiem. Dla mnie to bardziej niesmaczne niż najebany komentator w Eurosporcie, bo ten przynajmniej wyjebał z butów swoją gadką