2980 odpowiedzi w tym temacie

[Przemosz]

Przede wszystkim trzeba mieć świadomość w jaki sposób takie rozmowy są przeprowadzane, i to że potencjalne stanowisko też ma duże znaczenie.

Jeśli jest to rozmowa o prace polegającej na zamiataniu ulic to w sumie przejdzie wszystko oprócz takich odpowiedzi jakie wymienił Atest

Jeśli jest to rozmowa o prace "techniczną" gdzie szukana jest konkretna umiejętność np. jazda wózkiem to tam też odpowiedzi są mniej istotne, ważniejsze są kompetencje poparte doświadczeniem i papierem.

3 typ roboty to taki gdzie ważna jest improwizacja, np. dlatego że będzie się miało kontakt z klientem i na dobrą sprawę mniej istotna jest sama treść odpowiedzi, tylko sposób w jaki jej udzieliłeś. Więc nawet z takich pozornie głupich pytań pracodawca może wiele wywnioskować, szczególnie jeśli odpowiedź brzmi: yyyyyyy, no tego bo tak...

[Mayek]

Po odpowiedzi na takie pytanie można wywnioskować jaka ktoś jest osobą. Przykład: osoba miała szefa, który wypłaty płacił 3 tyg po terminie (nie podam nazwy, ale firma ma się bardzo dobrze).

Mógł powidziec "odszedlem z roboty, bo szef był hujem, jeździł autem za 200koła, wozil się w markowych ciuchach, a nie płacił w terminie , a mógł powiedziec" nie podobał mi się sposób, w jaki byłem rozliczany finansowo, że swojej pracy, w sytuacji, kiedy dawałem firmie dużo, a kondycja finansowa firmy byla dobra".

[Lars]

No, ale jak powodem były na przykład problemy w domu, to mam kurwa obcym ludziom opowiadać swoje prywatne historie do których nie chcę wracać?

[Mayek]

Jeżeli powiesz "zadecydowały sprawy osobiste, nie miało to związku z pracą", to jeżeli pracodawca nie jest ciulem, to zada ci następne pytanie. W tych pytaniach chodzi zwykle o rozmowę. Poznanie człowieka, poznanie sposób komunikacji, budowy zdań itd. Pracodawca to nie gestapo

[griszag]

mnie kiedyś kierownik poprosił abym zadzwonił do kandydata i pogadał o sprawach technicznych z nim. Najpierw znalazłem gościa na FB gdzie okazało się, że to śmierdziel a do tego jakieś takie pedalskie zdjęcia miał wstawione. Powiedziałem kierownikowi, że nie warto nawet gadać z gościem bo to gówniarz co ma nasrane w łebie. I go nie przyjeli

[Mayek]

Największym błędem jest zostawienie cv pracownikowi. Po 1 może nie chcieć go dostarczyć, a po 2 może po prostu się zapodziac. Ludzie są serio dziwni, że przychodzą z papierowym cv i zostawiają pracownikowi. Samo przyjście ma sens, ale tylko wtedy jak masz zamiar zagadać szefa.

[Gumiś]

Dla przykładu pewna firma na bogucicach . Jak szef widzi cv kogoś z Sosnowca albo ogólnie z zagłębia dąbrowskiego to odrazu leci do kosza

[Artis]

Bo tak naprawdę, to chuj to kogo powinno obchodzić.

 

a dla mnie to jedno z podstawowych pytań, z którego można się wiele dowiedzieć i wyczuć gościa.

 

Dla przykładu:

np jeżeli ktoś mi mówi, że szuka lepiej płatnej pracy, a widzę w cCV że to jego czwarta robota  w przeciągu ostatnich dwóch lat, to od razu wiem, że jak tylko go zatrudnię będzie szukał dalej szukał i wysyłał i nie warto w niego inwestować, bo to zwykły skoczek jest.

 

Lepiej na takie pytania odpowiadać w stylu np, że w poprzedniej pracy nie mogłeś już nic więcej osiągnąć, że szukasz dalszego rozwoju itd.

[Dudi_1979]

...Lepiej na takie pytania odpowiadać w stylu np, że w poprzedniej pracy nie mogłeś już nic więcej osiągnąć, że szukasz dalszego rozwoju itd.

... Albo krócej - robiłem u Mayka ;)

[Mayek]

haha ty chujaszku jeden, wielcy koledzy z Atestem teraz

u mnie dobre warunki pracy, moi pracownicy potwierdza, mozesz ich zapytac jak mnie nie bedzie. Tylko moze lepiej zaakcentuj warunki pracy, a nie ocena pracodawcy hahaha ;)

 

Rulon sie denerwuje na wiele rzeczy i ja go po czesci rozumiem, ale tez nie mozna z tego pracodawcy robic z automatu chuja, wyzyskiwacza i bogacza, ktory chce cie wydymac. Ty swiadczysz prace i zarabiasz na pracodawce, a on ci daje robote i ponosi ryzyko prowadzenia biznesu. Musi byc balans, dlatego nie mozna sie wkurwiac na to, ze pracodawca chce wiedziec mniej wiecej (!) kogo zatrudnia.

[Atest]

On nie jest moim kolega i nigdy nie bedzie !!!

[Lars]

np jeżeli ktoś mi mówi, że szuka lepiej płatnej pracy, a widzę w cCV że to jego czwarta robota w przeciągu ostatnich dwóch lat, to od razu wiem, że jak tylko go zatrudnię będzie szukał dalej szukał i wysyłał i nie warto w niego inwestować, bo to zwykły skoczek jest.

Czyli jak ktoś szuka lepiej płatnej pracy, to jest skoczkiem. Lepiej więc jak nie szuka, bo wtedy nie jest skoczkiem. Ale jak nie jest skoczkiem, to nie będzie szukał u Ciebie, a jak będzie, a nie będzie skoczkiem, to znaczy, że coś z nim nie tak, bo nie umiał znaleźć pracy.

[Mayek]

jak ktos mial w rok 4 roboty, to jest wieksza szansa, ze to ciul, obibok lub taki, co nie wie czego chce, niz ktos, kto ma podstawy zmienic, bo chce sie rozwijac.

 

Nawet jezeli ty taki nie bedziesz, to i tak ja, jako pracodawca, nie podejme ryzyka, zeby ciebie zatrudnic. Bo mam na karku klientow, reputacje, kredyty, tutaj nie ma miejsca na sprawdzanie, czy taki sie nada. Eliminujesz ryzyko, bierzesz kogos innego. Musisz sie tez postawic z punktu widzenia pracodawcy. Po co ja mam ryzykowac? W wiekszosci branz nie mozna se pozwolic na pomylke, bo cie ktos dalej nie poleci, bo pojdzie fama, ze masz chujowa firme itd. Pracownik odejdzie, a ty bedziesz mial zjebana opinie.

[Lars]

No tak, czyli ktoś chujowo płaci, dyma Cię, to masz nie zmieniać, bo Mayek stwierdzi, że jestem obibok i ciul :) Logiczne.

[Adi1k964]

No tak, czyli ktoś chujowo płaci, dyma Cię, to masz nie zmieniać, bo Mayek stwierdzi, że jestem obibok i ciul :) Logiczne.

Jak ktoś chujowo Ci płaci i Cie dyma to poprostu  otwierasz  swoją działalność i jesteś jego konkurencją. Ty  nie będziesz dymał nikogo będziesz super płacił  i  wszyscy będą zadowoleni :) 

[Lars]

Że też na to nie wpadłem.. :)

[Artis]

Czyli jak ktoś szuka lepiej płatnej pracy, to jest skoczkiem. Lepiej więc jak nie szuka, bo wtedy nie jest skoczkiem. Ale jak nie jest skoczkiem, to nie będzie szukał u Ciebie, a jak będzie, a nie będzie skoczkiem, to znaczy, że coś z nim nie tak, bo nie umiał znaleźć pracy.

 

Słuchaj. Każdy pracownik zanim zacznie zarabiać dla firmy,(a chyba o to chodzi nie?), w zależności od stanowiska i rodzaju pracy potrzebuje jakiegoś okresu czasu. Na początku jest dla firmy tylko i wyłącznie kosztem. Jeżeli ja mam na biurku dwa CV, jedno od kogoś, kto pracuje w jednej firmie od 3-5 lat vs osobę, która ma 4 roboty w ostatnich dwóch latach, to w kogo wolałbyś zainwestować i ponieść ten koszt na początku jego pracy?

[Lars]

Nie wiem, nie znam się jak większość forumowiczów biznesmenów, którzy za mniej niż 3tys netto z łóżka nie wstaną. Nie mam też swojej firmy. Piszę z perspektywy plebsu, którego jak dymają, to coś zmienia. W Waszym menadżerskim mniemaniu to obibok i ciul. No niestety nie podyskutuję merytorycznie od strony biznesu, ekonomii, bo jestem tylko szarym kowalskim, który nie wie czego chce. Tacy ludzie też są. Oczywiście nie na tym forum, ale są.

[JACA]

Rulon bzdury opowiadasz i tyle. Gdybys Ty miał zrekrutować sobie pracowników do zespołu to byś zupełnie inaczej śpiewał. To co pisze Mayek i Artis to sa najnormalniejsze w swiecie pytania zadane podczas rekrutacji, na bazie których osoba rekrutująca otrzymuje cenne informacje dotyczące kandydata.

[Atest]

Ty kurwa Jaca taki zarobiony jestes i omnibus,znawca i biznesmen.Szkoda kurwa,ze rok wstecz pisałes ,ze na mecze nie łazisz ,bo nie masz 20 zł na bilet.

[JACA]

Pisalem zupełnie co innego to raz a dwa nie wpierdalaj się zbednie. Masz cos do mnie to pisz priva.

[Mayek]

Zawsze normalna dyskusje musi ktoś zjebac prywatnymi wycieczkami.
Nikt nie pisał, że w naszym mniemaniu jesteś obibokiem. Pisaliśmy tylko o rachunku ekonomicznym. Z drugiej strony ma sens taka częsta zmiana roboty? Po takim czymś mogę w przybliżeniu podać twój charakter. I ludzie taka samo rozumuja.

[NICKczemNICK]

Fajnie sobie gadacie, ale i tak wszystkie racje można obrócić w absurd. Pracownik który zmieniał w ostatnim czasie kilkukrotnie robotę jest ciulaty, bo "skoczek", a ten który nie zmienił przez 10 lat jednej firmy to leń, bo mu się nawet dupy nie chce ruszyć za lepszym życiem. Na koniec i tak to pracodawca decyduje kogo weźmie, bo to jego firma i może się kierować nawet zwykłym "widzi mi się".

[Gumiś]

Słuchaj Mayek, jakby moja stawka co zmianę roboty szła o 1zl do góry, to nawet 10 razy bym zmienił robotę w ciągu roku

[SIMON]

Odpowiedź gostka na pytanie o koniec współpracy w poprzednich firmach ( 4 pracodawców w ostatnich 18/mc ) - kierownik był zły, uwziął się itp. itd. - nie na taką kasę się umawiał - chujowa godzinowo zmiana. Punktualny , robotny za dwóch itp. Myślisz sobie może szczerze powiedział - bierzemy go. 

2 tyg. współpracy - 2 bumele a w pracy robotę to za niego dwóch musiało robić.