Jakiś czas temu u mnie w firmie otwarli stanowiska na testerów manualnych, wymagany generalnie język angielski i umiejętność myślenia, zespół od manualnych testów akceptacyjnych - na kilkanaście wakatów kilkaset CV spłynęło.
Z drugiej strony jak szukamy programistów to rekrutacje potrafią trwać po kilka miesięcy w zależności od technologii, chociaż w przypadku juniorów jest zdecydowanie szybciej, bo trochę więcej tych zainteresowanych się pojawia. Myślę, że w branżę testów można się wbić o ile nie traktuje się tego jako łatwiejszej drogi w IT. Tak jak już ktoś napisał jest już jakiś stopień nasycenia rynku i testerom też polecam zaczynać od nauki programowania, ale trzeba wziąć się za to na poważnie, oprócz kursu zacząć pisać swoje projekty albo pracować przy open source i naprawdę się tym zainteresować. Czyli rezygnacja z Netflixa i książek rozrywkowych na kilkanaście/dziesiąt miesięcy i zamiana ich na prelekcje, książki i tutoriale o programowaniu.
Nie mówię, że nie ma łatwiejszej drogi - może akurat jakaś firma będzie mieć wakat, ktoś znajomy Cię poleci, zdarza się. Ale większość ludzi w IT ciężko pracowała, żeby się tam dostać (ja uczę się programowania już od 13. roku życia, a mam 25) i dalej ciężko pracuje, żeby móc dobrze wykonywać swoją pracę. Nie ma możliwości, żeby sam kurs to zastąpił, ale uzupełniony dużą ilością determinacji po jakimś czasie przyniesie efekty. Nie warto liczyć na drogi na skróty, bo te mogą okazać się zawodne.
Oprócz tego bardzo dużym plusem jest umiejętność skutecznej komunikacji i organizacji - część bardziej stereotypowych pracowników IT ma z tym problem i nie lubi jak im się "przeszkadza" przy pisaniu kodu jakimiś "głupotami" jak wymagania biznesowe dotyczące produktu. Warto też dowiedzieć się w jaki sposób teraz tworzy się oprogramowanie (czym jest Waterfall, czym jest Agile, o co naprawdę w nich chodzi).
Użytkownik SulejBRW edytował ten post 14 kwiecień 2020 - 12:38