2904 odpowiedzi w tym temacie

[mac]

dobra, nic już :)
 

[WzG]

Tak, pytam o konkretne przepisy. Podeślij jakiegoś linka.

Ja korzystam głównie z tej strony:

https://olalalchf.pl/

[bob]

odnośnie przepisów keto i nie tylko polecam kanał ketokocur https://www.youtube....ctDA/playlists 

[mac]

Fajnie się ogląda tego kocura. Dzięki!

[Mayek]

Bardzo fajny kanał, na pewno obejrzę więcej niż 1 filmik, bo koleś ciekawie opowiada.

Co cię mac skłania do diety keto? Czemu nie zbilansowana?

[mac]

A jakoś tak, dla odmiany chcę spróbować, bo zazwyczaj to na Dukanie siedziałem, który zresztą sobie chwalę. No ale czas na coś nowego. Tu mnie przekonuje, podobnie jak u Dukana, brak potrzeby liczenia kalorii, a jedynie pilnowanie węgli. Jeśli jakaś dieta każe mi się pilnować z jedzeniem (ilościowo), liczenia kalorii itp. to dla mnie taka dieta odpada, bo od razu podświadomie chodzę głodny.
No i przemawiają do mnie też same argumenty o wyższości tłuszczu, nad węglami w odżywianiu, o czym zresztą od lat mówił już dr. Kwaśniewski.

Zobaczymy jak się u mnie sprawdzi, nic nie przesądzam, jestem otwarty na nowe doświadczenia.
Na razie obżeram się tłustymi pysznościami 

[Mayek]

Trzeba liczyć kalorie. Kto ci powiedział, że nie trzeba? Wręcz trzeba bardziej, bo między 20 a 30 gramami orzechów jest dużo większa różnica, niż między 20 a 30 grami makaronu.

Plus jest taki, że na keto można utrzymać deficyt, bo się nie chce jeść, ale absolutnie nie jest prawda, że nie trzeba kalorii liczyć!

[mac]

Kocur mi powiedział.

Z tym liczeniem kalorii, to nie tak dosłownie. Na Dukanie też są pewnie jakieś limity. Chodzi o to, że nie dobijasz do tych limitów, bo organizm nie łazi głodny i nie każe Ci wpierdalać na zapas. Jesz w zasadzie do syta, a organizm to przepali.
No w każdym razie ja nie zamierzam nic wyliczać, będę jeść jak na Dukanie. Zobaczymy jak to wyjdzie i jak będę się czuł. Dam sobie ze 3 miesiące, jak się nie sprawdzi to trudno. 

[bob]

Od kanału kocura zaczęła się moja przygoda z keto od 1 września. Najlepsze jest to, ze dowiedziałem się o tej diecie jakieś 4-5 dni wcześniej poprzez wspomniany kanał i tak się wkręciłem, że do tej pory trwam w tym. Kalorii nie liczę (poza trzymaniem węgli oczywiście), jem dwa posiłki dziennie, czasami robię sobie post dobowy, a prawie codziennie robię czasowy post, bo tak jak wspomniano nie specjalnie mam potrzebę jedzenia. Pierwszy miesiąc miałem mocno restrykcyjny, później zacząłem sobie robić od czasu do czasu cheat day/weekend itd:)

Od września zjechałem jakieś 8,5 kilo w dół z 96,5 do 88 aktualnie. 

Użytkownik bob edytował ten post 10 grudzień 2020 - 08:39

[Lars]

Chuj z tym. Nie było tematu. 

Użytkownik Lars edytował ten post 10 grudzień 2020 - 13:16

[Mayek]

Bob, ważne pytanie, jesteś chudy czy umięśniony? Ciężko mi sobie go wyobrazić, że ktoś nie liczy kalorii, przez co nie patrzy na to, czy jest na plusie czy minusie, do tego nie liczy białka i mu masa mięśniową nie spada.

[mac]

Panie Larsie, proszę usiąść i cierpliwie poczekać. Zaraz będzie doktor...   


Kurde dość podejrzane produkty tu wymieniasz? To jakiś lekarz Ci zalecił?
W każdym razie wydaje mi się, że jeśli chcesz też schudnąć, to mieszając produkty, które wymieniłeś, będzie ciężko.

Użytkownik mac edytował ten post 10 grudzień 2020 - 12:18

[Lars]

Jakie produkty uważasz za podejrzane?

[mac]

dżem, miód, izolat białka jako pokarm, pieczywo, pewnie niektórzy powiedza, że mleko (kurwa jak ja uwielbiam mleko!).
Zakładam, że chcesz również redukować?

[Lars]

A jako co ma być miód i dżem, jak nie pokarm? Mam wcierać w skórę?

 

Wyraźnie napisałem, że wobec powyższych dolegliwości musiałbym stosować dietę ubogą w puryny, a powyższe produkty, które wymieniłem takie właśnie są i powinieniem się na nich opierać. 

 

Co Ty masz kurwa z rozumieniem tekstu ostatnio? 

[Mayek]

On ma rację, a ty mu pierdolisz. Nie warto pomagać, bo cię spotka zjeba ;)

Żebyś ty schudł to trzeba zrobić happening, gdzie za każdy trwale stracony kilogram chętni ustalają jakąś kwotę i płacą na cele charytatywne/kibicowskie
Ale pewnie byś zabawę spierdolił

[Lars]

Ty jebany kretynie, wyraźnie piszę, po raz kolejny że te produkty mają niską zawartość puryn, ale twoje myślenie jest takie, że wymyślam, bo lubię dżem i powinienem wpierdalać kilo kurczaka.

 

Nie wiem na chuj się odzywałem. Nie pisałem do ciebie o poradę jak schudnąć, więc wypierdalaj. 

[bob]

Bob, ważne pytanie, jesteś chudy czy umięśniony? Ciężko mi sobie go wyobrazić, że ktoś nie liczy kalorii, przez co nie patrzy na to, czy jest na plusie czy minusie, do tego nie liczy białka i mu masa mięśniową nie spada.

 

Zdjęć żadnych wysyłać nie będę...ale do chudych nigdy nie należałem z pewnością:), wymagania co do własnej sylwetki mam duże, więc nie powiedziałbym też, że jestem umięśniony, choć w miarę regularnie odwiedzam siłke . Aktualnie sylwetkę nazwałbym optymalną, a idącą w jeszcze lepszym kierunku. Przy wzroście 189 aktualna waga wydaje się dobra, ale po raz pierwszy w życiu chce się pozbyć boków z brzucha i to na razie jest głównym celem.

W takim wypadku niezależnie od rodzaju diety deficyt oczywiście musi być, ale dzięki keto nie jest to zbyt trudne bo:   

1. apetyt mam mniejszy

2. Przy dwóch posiłkach dziennie o wiele prościej kontrolować spożywaną ilość kalorii

3. Nawet jeśli będziesz mieć nadwyżkę kalorii (jeśli chcesz budować masę), to ograniczając węgle do minimum, nie odłoży się to w postaci tkanki tłuszczowej, a nadmiar kalorii co najwyżej wysrasz:)

 

  Jeśli chodzi o białko, to powiem CI szczerze, że na ketozie mam kompletnie odwrotny problem, bo procentowo spożywam go za dużo w stosunku do tłuszczów.

 

Temat-rzeka i sam się go cały czas uczę, ale póki co subiektywnie robi robotę.

[Mayek]

Nie chce oglądać fot rozebranych chopow, więc dobrze, że nie wrzuciłeś ;)

Nie wierzę do końca w teorie, że coś się nie odłoży przy nadwyżce, tylko się wysra. Rzecz jest w tym, że mimo iż na keto miałem dobre wyniki i ta dieta nie jest zła, to entuzjaści keto przedstawiają ja zbyt jednostronnie. Nie jest, dla mnie (!), pewne, czy dieta keto jest taka wspaniała, czy nie ma ubocznych efektów, a przede wszystkim to nie jest tak, że na keto schudniesz, a na mieszanej nie. U mnie sa podobne wyniki tu i tu, przy pilnowaniu kcal, podaży białka i treningu siłowym.
Nie krytykuje twojego podejścia, bo może tobie ta dieta bardziej pasuje i są lepsze efekty. Czy masz w ogóle porównanie z innymi dietami? Ja się nie zgadzam z tym, że na keto odkrywa się cudowny mechanizm chudnięcia, a na mieszanej trzeba się nie wiadomo jak napocić ;)

[mac]

A jako co ma być miód i dżem, jak nie pokarm? Mam wcierać w skórę?

 

Wyraźnie napisałem, że wobec powyższych dolegliwości musiałbym stosować dietę ubogą w puryny, a powyższe produkty, które wymieniłem takie właśnie są i powinieniem się na nich opierać. 

 

Co Ty masz kurwa z rozumieniem tekstu ostatnio? 

Przecież napisałem: "izolat białka jako pokarm", a nie, że dżem to nie pokarm...
Spoko, myślałem, że chcesz też schudnąć, stąd moje zaskoczenie produktami - mój błąd.



Ale po chuj drzesz ryja od razu?     
 

Użytkownik mac edytował ten post 10 grudzień 2020 - 14:14

[bob]

Nie chce oglądać fot rozebranych chopow, więc dobrze, że nie wrzuciłeś ;)

Nie wierzę do końca w teorie, że coś się nie odłoży przy nadwyżce, tylko się wysra. Rzecz jest w tym, że mimo iż na keto miałem dobre wyniki i ta dieta nie jest zła, to entuzjaści keto przedstawiają ja zbyt jednostronnie. Nie jest, dla mnie (!), pewne, czy dieta keto jest taka wspaniała, czy nie ma ubocznych efektów, a przede wszystkim to nie jest tak, że na keto schudniesz, a na mieszanej nie. U mnie sa podobne wyniki tu i tu, przy pilnowaniu kcal, podaży białka i treningu siłowym.
Nie krytykuje twojego podejścia, bo może tobie ta dieta bardziej pasuje i są lepsze efekty. Czy masz w ogóle porównanie z innymi dietami? Ja się nie zgadzam z tym, że na keto odkrywa się cudowny mechanizm chudnięcia, a na mieszanej trzeba się nie wiadomo jak napocić ;)

 

Stosowałem inne diety i główną różnicą dla mnie jest przede wszystkim zmniejszony apetyt przy keto. Nie mówię, że inne diety są złe, niech każdy znajdzie swój sposób na osiągniecie celów. Ja po niespełna 4 miesiącach znalazłem cos dla siebie.

[mac]

Przecież jest w chuj sposobów na schudnięcie. To nie jest tak, że tylko jest 1 złoty środek.
Ja się nie chcę jeszcze wypowiadać o keto, bo ledwo zacząłem, ale wydaje mi się, że tu sposób jest podobny co na Dukanie. Mianowicie ciśnie się w jedno źródło energii, redukując pozostałe (w keto idziesz w tłuszczem w Dukanie w białka). I to się sprawdza i pozwala nie liczyć kalorii. Są to moim zdaniem najłatwiejsze diety pod względem wyrzeczeń. Dieta zbilansowana, dla mnie jest najtrudniejsza, chodzę wiecznie głodny, stąd moje ukłony w kierunku tych diet bardziej ekstremalnych.

[Lars]

Spoko, myślałem, że chcesz też schudnąć, stąd moje zaskoczenie produktami - mój błąd.

A to rozumiem, że spożywając dżem, miód i pieczywo to nie schudnę stosując deficyt kaloryczny w odpowiednich proporcjach? :) Jakbym miał tak na to patrzeć, to bym musiał wyśmiać na dzień dobry keto, która opiera się na wpierdalaniu tłuszczy. Znaczy osobiście uważam, że każda skrajna dieta, czy keto, czy dukan nie jest zdrowa, co nie znaczy, że nieskuteczna, ale wydaje mi się, że prędzej czy później na czymś się to obciążanie organizmu odbije. 

 

Ja się staram trzymać deficyt i coś tam powoli schodzi, a jeszcze raz powtórzę, po raz czwarty, że powyższe produkty wymieniłem jako podstawę diety żeby pozbyć się nadmiaru kwasu moczowego, więc przede wszystkim muszę wdrożyć to, co napisałem powyżej. 

 

Jedynie w sumie co mnie martwi, to ograniczenie mięsa, bo jest sycące, bogate w białko i smaczne. 

 

Jak coś to napisz priv, to Ci wyjaśnię dokładniej, o ile się da bo tu serio nie ma sensu pisać, bo przylatuje zaraz mr Olympia, filolog, historyk i biznesmen w jednym i zaczyna wyśmiewanie i pierdolenie o happeningach, gdzie gdyby zrobić happening płacąc za osobę z forum, która mu chce przyjebać, to by się kwota większa uzbierała niż za moje kilogramy. 

Użytkownik Lars edytował ten post 10 grudzień 2020 - 16:18

[Toczmek89]

 

Jak coś to napisz priv, to Ci wyjaśnię dokładniej, o ile się da bo tu serio nie ma sensu pisać, bo przylatuje zaraz mr Olympia, filolog, historyk i biznesmen w jednym i zaczyna wyśmiewanie i pierdolenie o happeningach, gdzie gdyby zrobić happening płacąc za osobę z forum, która mu chce przyjebać, to by się kwota większa uzbierała niż za moje kilogramy. 

 

pojedynek znanych celebrytów, zaraz famę mma się zjedzie

 

obyś kurwa wytrwał w końcu w postanowieniu, trzymam kciuki.

[mac]

Panowie macie jakiś dobry, sprawdzony olej kokosowy?