6055 odpowiedzi w tym temacie

[Atest]

Nie wiem dlaczego twierdzisz,ze to referendum jest głupie.Debilizmem jest to co w związku z nim robi po.
Oni juz dawno osiągnęli szczyt ignorancji i bezczelnosci.
Każdy z tej parii,który odejdzie w niebyt to plus dla Polski,chociaż niebytem się to nie skończy bo inna ciepła posada jest juz pewnie przygotowana.

[bud]

Uważam, że pewnych symboli nie powinno się wykorzystywać do celów politycznych...co do szopki z referendum - to jest ona z 2 stron..a jak się skończy to tego nikt nie wie...

[Naujox]

Nie ma żadnej kurwa szopki, każdy warszawiak praktycznie chce wyjebania chciwej baby i tyle.

 

Referendum jest słuszne i potrzebne, no ale jaaaaa, najlepiej oceniać z Górnego Śląska 

 

Platforma nie raz używała symboli wiadomych do celów politycznych, nagminnie (spoty, przemówienia, nagabywanie weteranów). Zresztą, o czym my gadamy...poniżej aktualny wygląd oficjalnego profilu chciwego babska:

 

 

Jest tyle argumentów przeciwko tej szmacie, że akurat odwołanie jej to kwestia czasu. Sęk w tym, że pewnie Tusk i tak mianuje ją komisarzem czym pokaże jak głęboko w dupie ma demokrację.

 

- 318 milionów premii poszło dla urzędników za jej kadencji

- nie ma kasy na nocne kursy metra, jest kasa na premie (patrz wyżej)

- opóźnienia w budowie drugiej linii metra

- bilety na komunikacje miejską podrożały ponad 100% przez 2-3 ostatnie lata

- korki

Przejazd tylko jedną stację metra to około 3 złotych obecnie, dłuży przejazd to już koszt 4.40 zł. Naprawdę super sprawa dla kobiet co na kasach pracują za 6zł/godzina (czy innych z równie śmieciowymi umowami).

- Warszawa na policję wydaje mniej niż na leśnictwo i 128 (sto dwadzieścia osiem) razy mniej niż na swoich urzędników

- Warszawa na bezpieczeństwo i ochronę zdrowia, czyli priorytety dla mieszkańców, wydaje DWA RAZY MNIEJ niż sama przejada swoimi urzędnikami

[bud]

Nie wiem czy każdy Warszawiak chce odwołania skoro wg sondaży jakiś tam przeprowadzonych i tak ona lideruje...co nie zmienia faktu, że to tylko sondaż...Ogólnie rzecz biorąc przegieła pałę Pani Prezydent i z tym się zgadzam - i też jestem po stronie aby ją odwołać bo to parodia jest co ona tam wyprawia - co nie zmienia faktu, że to raczej się nie uda...Chyba, że jakimś cudem frekwencja dopisze....na pewno też faktem jest, że ludzie tam nie mieszkający za dużo nie wiedzą o problemach i jakie są nastroje - bo biorąc pod uwagę nasze Miasto - i wybory na prezydenta miasta - to ktoś stojący z boku mógłby stwierdzić, że Katowice to jeden wielki Fan Club Uszoka skoro już tyle razy był wybierany...a każdy wie że tak nie jest...

[Naujox]

Jestem dobrej myśli jeżeli chodzi o referendum.

[terror]

 

Nietypową formę protestu wybrał sobie kierujący samochodem ciężarowym (TIR - ciągnik siodłowy z naczepą ), który zablokował przejazd Rondem Radosława w dniu 17.09.2013. O godzinie 16 zatrzymał swój pojazd na rondzie w poprzek torowiska tramwajowego twierdząc, że czas pracy mu się skończył i musi stać tam do godziny 20, protestując w ten sposób przeciwko jakości życia w Polsce i towarzyszącemu jej wyzyskowi. Na nic się zdały perswazje Nadzoru Ruchu, kierowca pozostawał nieugięty. Na miejsce wezwano policję oraz straż pożarną, gdyż kierujący zagroził, że w przypadku próby wdarcia się do kabiny podpali samochód. Przybyły policyjny negocjator o godzinie 19 przekonał kierującego do przestawienia auta.

 

http://njusacz.blogs...o-warszawy.html

Tutaj rozwinięcie tematu

[hunter]

tak na chlopski rozum ... co to komu da ? to sa tylko jaskolki pojedyncze , poki Polacy nie obudza sie z letargu globalizmu materializmu i nie poczuja wlasnej dumy i wartosci to bedzie coraz gorzej.

[Zielu88]

akcja beznadziejna, co mu to dało ?? jedynie to, że zablokował ludzi którzy równie ciężko jak on jebią w pracy chcą wrócić do domu a tu CHUJ bo PAN HENRYK stwierdził, że zrobi blokade... no kurwa niech taką blokade pod sejmem/ biurem tuska/ domem tuska zrobi i niech jebanych polityków wstrzymuje od powrotu do domu a nie normalnych ludzi.

 

Gdyby taka sytuacja była w Katowicach że na rondzie zablokowałby wszystkie bany - 16,6,19,33, i ja bym jechał jedną z tych ban to bym wpierdolił do tej ciężarówki i bym zajebał chopa i chuj by Mnie obchodziło że on protestuje: przeciwko jakości życia w Polsce i towarzyszącemu jej wyzyskowi. Mam nadzieje że poniesie duże konsekwencje za tą akcję.

[Junior]

A jak bedziemy protestowac ws. stadionu, bo Uszok chuja bedzie robil, to mamy to zrobic pod domem Uszoka czy lepiej jednak zrobic w miescie manifestacje i zablokowac ruch?

 

 

Pierdolisz. Jeszcze chcesz zeby chop poniosl konsekwencje. Idz pan w chuj.

[Zielu88]

A jak bedziemy protestowac ws. stadionu, bo Uszok chuja bedzie robil, to mamy to zrobic pod domem Uszoka czy lepiej jednak zrobic w miescie manifestacje i zablokowac ruch?

 

 

Pierdolisz. Jeszcze chcesz zeby chop poniosl konsekwencje. Idz pan w chuj.

 

Junior a gdyby np. Twoja żona jechała odebrać dziecko ze szkoły i nagle koleś blokuje ruch i nie ma jak odebrać dziecka ? student jedzie na egzamin ? ktoś jedzie na rozmowę kwalifikacyjną/ spotkanie biznesowe ? starsza osoba do lekarza ?  to też byś tak mówił że nic się nie stało ?

To co mam dzwonić po taksówkę i płacić zamiast 3,20 to 50 zł za dojazd?

Ja rozumiem, że koleś ma dosyć wyzysku i tego co się dzieje w Polsce - nie on sam jeden ma dosyć PO. Ale nie oznacza to że przez to mają ponosić konsekwencje postronni ludzie.

 

Jeśli chodzi o stadion tu uważam że należy protestować właśnie pod Urzędem Miasta i blokować urzędników i samego Uszoka a nie staniemy na rondzie i zablokujemy ruch dla wszystkich mieszkańców.

[borg]

ale stać pod urzędem możesz sobie do usranej śmierci i nikogo twój protest nie będzie obchodził i mało kto się o nim dowie.natomiast jeżeli np w sprawie stadionu zablokowalibyśmy tunel kolo spodka to odzew tej akcji byłby wielki,zainteresowały by się tym media ,a i miasto musiało by działać szybko by unormować sytuacje.

[kosa]

Temat polityka, a Wy tu o stadionie :) Swoją drogą podoba mi się ta opcja z rondem :)

[baku8]

Im wiecej ofiar tym lepszy efekt :)

Kosa, rondo + tunel i byla by miazga :)

[Jurek]

A jak bedziemy protestowac ws. stadionu, bo Uszok chuja bedzie robil, to mamy to zrobic pod domem Uszoka czy lepiej jednak zrobic w miescie manifestacje i zablokowac ruch?

 

 

Pierdolisz. Jeszcze chcesz zeby chop poniosl konsekwencje. Idz pan w chuj.

 

czym innym jest zorganizowany i przemyślany protest, a czy innym taka akcja z partyzanta, bo typ się czuje sfrustrowany.

[Junior]

Tak, rozni sie, wg. mnie jego akcja lepsza nizeli protesty solidarnosci w Warszawie.

[Jurek]

a dla mnie jedna i druga to durne lewactwo.

 

Inaczej byś gadał jakbyś stał w tym korku przez godzine ;)

[Junior]

Mozliwe, dlatego sie ciesze, ze nie jestesmy Stolica ;)

[Simao]

Mozliwe, dlatego sie ciesze, ze nie jestesmy Stolica ;)

Teoretycznie to jestesmy :)

[terror]

Kurwa, jak w tym kraju ma być dobrze jak nawet jebanego OPISU nie przeczytaliście.... chop tam stanął BO MUSIAŁ, chciał pokazać jak pojebane są przepisy i do czego doprowadzają. Sądziełem, że jesteście bardziej ogarnięci, przeczytacie opis i będziecie wiedzieli DLACZEGO, no ale jak zwykle....wkleje wam to tutaj bo zaraz nie strzymie.

DRUGI CYTAT NAJWAZNIEJSZY, TAM NA DOLE, NA SAMYM DOLE.

 

 

Film pochodzi z kanału Miejski Reporter na jutubie i chociaż ma tylko 5 minut, może być "ciężki" ( info dla
mobilków).

Obejrzałem i przyznam, że sensu protestu w pierwszym momencie nie uchwyciłem. Z lakonicznego opisu także niewiele zrozumiałem. Zresztą zapoznajcie się sami:

Nietypową formę protestu wybrał sobie kierujący samochodem ciężarowym (TIR - ciągnik siodłowy z naczepą ), który zablokował przejazd Rondem Radosława w dniu 17.09.2013. O godzinie 16 zatrzymał swój pojazd na rondzie w poprzek torowiska tramwajowego twierdząc, że czas pracy mu się skończył i musi stać tam do godziny 20, protestując w ten sposób przeciwko jakości życia w Polsce i towarzyszącemu jej wyzyskowi. Na nic się zdały perswazje Nadzoru Ruchu, kierowca pozostawał nieugięty. Na miejsce wezwano policję oraz straż pożarną, gdyż kierujący zagroził, że w przypadku próby wdarcia się do kabiny podpali samochód. Przybyły policyjny negocjator o godzinie 19 przekonał kierującego do przestawienia auta.


Oczekiwałem wyjaśnienia w mediach ale jak zapewne się domyślacie cisza...zatem niczego nie było!

Sprawa nie dawała mi spokoju i z wrodzonej ciekawości "chodziła za mną". Na szczęście kolega Damkon przekazał wyjaśnienia z pierwszej ręki. Aby się nie powtarzać, skopiuję jego wypowiedź z Forum Polityka i Gospodarka

Czas pracy zawodowych kierowców w Europie jest regulowany przepisami zwanymi w skrócie AETR, które przykładowo określają, że w ciągu dnia kierowca może prowadzić pojazd 9 godz., (maksymalnie 10 godz. do trzech razy w tygodniu), po czym musi zrobić 11 godz. pauzy, którą także może dwa razy w tygodniu skrócić do dziewięciu godz. Łączny tygodniowy czas pracy kierowcy jest rozliczany w tzw. cyklu dwutygodniowym i wynosi 90 godz., czyli wychodzi po 45 godz. tygodniowo. Po wykorzystaniu 45 godz. pracy w tygodniu kierowca musi zrobić długą pauzę, zwaną odpoczynkiem weekendowym, który powinien wynieść także co najmniej 45 godz., lecz ze względu na możliwość rozliczania czasu pracy w cyklu dwutygodniowym, pauza może być skrócona minimalnie do 24 godz., po czym wolne godz. muszą być odebrane w tygodniu następnym. Należy przy tym jeszcze pamiętać, że międzynarodowa umowa AETR koliduje w niektórych punktach z polskim prawem pracy, np. w kwestii tzw. siódmego dnia pracy, tzn. nasze prawo pracy nakazuje odbiór siódmego dnia jako wolnego od pracy po sześciu dniach roboczych. Toteż kierowca, który w ciągu tygodnia wykonywał tylko krótkie trasy transportowe i nie wykorzystał wszystkich swoich godz. jazdy w ciągu sześciu następujących po sobie dni i tak musi odebrać dzień siódmy jako wolny od pracy. Jeszcze inaczej wygląda czas pracy tzw. podwójnych obsad transportowych, gdyż są oni rozliczani z godz. roboczych w cyklu dwudziesto jedno godzinnych.
(...)
Jaka w takim razie jest więc praktyka owych regulacji na rynku transportowym? Ano taka, że kierowca na drodze jest traktowany jako potencjalny przestępca, na którego za każdym rogiem czyhają kontrolerzy ITD., którzy nawet za niewielkie przewinienie związane z czasem pracy mają prawo naliczać horrendalne mandaty. Mało tego, każdy kierowca ma pojazd wyposażony w specjalny tachograf, który z dokładnością co do minuty rejestruje każdy ruch jego samochodem, zaś sam musi posiadać specjalną elektroniczną, imienną kartę, na której są rejestrowane wszystkie jego jazdy. Kontrola drogowa ma prawo sprawdzać czas pracy kierowcy aż 28 dni wstecz, więc każde przekroczenie czasu jazdy w razie kontroli będzie również karane wstecz.
Dla przykładu, w razie takiej kontroli, za skrócenie obowiązkowej pauzy 45-cio minutowej po 4,5 godz. jazdy w ciągu jednego dnia np. do 42 minut (ze względu na zwykłą ludzką pomyłkę), kierowca może być ukarany mandatem nawet do wysokości 1.350 zł. Czyli o 3 minuty (słownie: trzy minuty) za krótką pauzę w ciągu dnia i brak właściwego opisania swojego błędu na wykresówce.
www.nadgabaryty.pl/index.php/artykuly/306-przekroczenie-czasu-jazdy-nowe-kary
Kilka takich pomyłek w tygodniu, nie mówiąc już o większych przewinieniach i kierowca własną pensję może oddać swoim niezawodnym aniołom stróżom z Inspekcji Transportu Drogowego.

Wróćmy teraz na chwilę do teorii tzw. „wypoczętego kierowcy”. Wyobraź sobie taką sytuację, że kierowca mieszkający w Katowicach i wykonujący transporty w relacji Polska – Włochy, wraca z ładunkiem powrotnym w piątek po południu do Polski. Załóżmy także, że w okolicach czeskiego Brna kończy mu się tzw. tygodniowy czas pracy i jest zmuszony zrobić, weekendową pauzę na przydrożnym parkingu, w swojej ciasnej kabinie i w letnim upale (dla przypomnienia z Brna do Katowic jedzie się około 3,5 godz.). Czy według Ciebie będzie to w poniedziałek wypoczęty kierowca przed kolejnym tygodniem pracy? No widzisz, a według przepisów będzie. Przecież już za parę godzin byłby w swoim własnym domu, wraz z rodziną, znajomymi a tak teoretyk regulacji rynkowych zafundował mu wspaniały wypoczynek w Czechach. Celowo podałem tutaj przykład z ciężarówką a nie autobusem przewożącym ludzi, ponieważ w takim przypadku miałbyś jeszcze dodatkowo „wypoczywających” wszystkich pasażerów na przydrożnym parkingu w Brnie.
Kolejny przykład. Załóżmy, że jesteś kierowcą i Twój załadowany towarem do Wiednia samochód stoi na parkingu w Warszawie. Termin rozładunku masz ustalony na poniedziałek na godz. 10:00. Wiedząc, że do Wiednia jedzie się w nocy jakieś 9-10 godz., wyliczasz sobie, że powinieneś wyjechać z Warszawy około godz. 23:00 (doliczasz sobie tutaj czas na 45 minutowa pauzę określoną obowiązującymi przepisami). Przyjeżdżasz na rozładunek, wykorzystując całkowicie swój czas jazdy a resztę czasu pracy, (który w ciągu dnia może wynosić do 15 godz.) przeznaczasz na rozładunek i przykładowo ponowny załadunek samochodu. Zauważ, że teraz według przepisów AETR masz obowiązek zrobienia 11-sto godz. pauzy. Czyli w praktyce jeździsz w nocy, która nie jest naturalną porą pracy dla człowieka a pauzujesz w dzień w kabinie nagrzanej letnim upałem. Mówiąc inaczej w nocy jedziesz a w dzień „odpoczywasz”, ponieważ tak mówią przepisy. Czy będziesz rzeczywiście wypoczęty? Chciałoby się powiedzieć jak cholera. No właśnie, a według przepisów będziesz.
 

Podrążyłem dalej i dowiedziałem się, że w Wawie istnieje zakaz ruchu ciężarówek, który jest bardzo ściśle przestrzegany (surowe kary nakładane na kierowców przez stróżów prawa), a obowiązuje w godzinach między 7-10 i 16-20.

Wydaje się, że nasz pan Henryk wjeżdżając do miasta, albo źle obliczył czas swojego przejazdu, albo został zaskoczony natężeniem ruchu na trasie. Zbliżała się 16, parkingu nie było, kara "wisiała w powietrzu". Zdecydował się zatem zachować zgodnie z przepisami i bezzwłocznie zatrzymał swój pojazd. W tej chwili grozi mu za tę decyzję do 8 lat pozbawienia wolności z tytułu spowodowania fałszywego zagrożenia ( info z netu).

Demagogicznie zapytuję klasykiem: "panie premierze jak żyć"?

 

[terror]

Ogólnie brakuje tutaj kogoś takiego mega kumatego co to sie napnie w stylu "kto każe być tirowcem" etc. wtedy to byłoby dopełnienie ignorancji.

[Seba]

Ogólnie brakuje tutaj kogoś takiego mega kumatego co to sie napnie w stylu "kto każe być tirowcem" etc. wtedy to byłoby dopełnienie ignorancji.

 
Terror, ten kto nie jeździ i nie ma bladego pojęcia o czasu pracy i jazdy kierowcy, jak i o wysokości mandatów, to tego nie zrozumie....
dopóki w tym kraju nie będzie związku zawodowych transportowców to nikt się tym nie zajmie..... zobacz przykład Włoch kilka lat temu jak stanął tam cały transport, to się zesrać mieli, partia rządząca dobrze wie że gdyby powstały związek w PL to było by to samo, wyobraź sobie że wszyscy przewoźnicy w PL stawiają zestawy i zakazują swoim pracownikom jazdy..... może by się otwarły oczy społeczeństwu. Według szarego obywatela który nie ma w środowisku kogoś z tego fachu, to zawsze jesteśmy najgorsi i o wszystko obwiniani, nikt nie pomyśli że w Kabinie siedzi facet który zapierdala na chleb.
Gość zrobił bardzo dobrze, prowadź sobie 40 tonową maszynę przekraczając czas jazdy a już nie daj Boże czas pracy..... eh,a gdyby jechał dalej na przekroczonym czasie jazdy i coś by się stało nawet nie z jego winy, odrazu ma za to kryminał.... na ten temat można by nie jeden elaborat napisać.

[griszag]

skoro Junior i Kosa wspominają coś o protestowaniu w sprawie stadionu, to znaczy, że wiedzą coś chujowego w tej sprawie ?

[kosa]

"Na tropie..."

 

Detektyw: Griszag 

 

[Bartek84]

Bardzo dobry wywiad z profesorem Witoldem Kieżunem m.in o transformacji w gospodarce. Polecam każdemu do obejrzenia.

 

Żal i wkurwienie mnie ogarnia jak widzę płacz takiego człowieka, który walczył o Polskę, na wojnie i po, przeżył zesłanie, a u kresu życia ma świadomość, że cała jego walka, wszystkie wyrzeczenia i poświęcenie poszło na marne.

 

[irishman]

Bardzo dobry wywiad z profesorem Witoldem Kieżunem m.in o transformacji w gospodarce. Polecam każdemu do obejrzenia.

 

Żal i wkurwienie mnie ogarnia jak widzę płacz takiego człowieka, który walczył o Polskę, na wojnie i po, przeżył zesłanie, a u kresu życia ma świadomość, że cała jego walka, wszystkie wyrzeczenia i poświęcenie poszło na marne.

 

 

Nic nie poszło na marne! Profesor Kieżun swoje zrobił, teraz czas na następców, którzy muszą kontynuować jego pracę. Każdego normalnego Polaka serce boli jak patrzy na cały ten syf ale to nie ma co płakać tylko trzeba próbować to zmienić! Pamiętam, jak chyba podczas jednej ze swoich wizyt w Polsce JPII powiedział coś takiego, że niepodległość to nie jest dane coś raz na zawsze, że trzeba o nią walczyć każdego dnia. Wtedy totalnie nie wiedziałem o co mu chodzi - zrozumiałem to dopiero teraz.

W 1864 Powstanie Styczniowe poniosło ostateczną klęskę. I też wydawało się, że to już koniec. Dziś są tacy, którzy tych powstańców krytykują, wyśmiewają, bagatelizują ich trud. Byli tacy i wtedy, ale byli też inni, którzy otarli łzy i wzięli się do pracy. Na etosie Powstania Styczniowego budowali nowy naród, wychowywali następców, aż w końcu ich dzieci i wnuki w 1918 doczekały się niepodległości. A potomkowie tych biednych, nieuświadomionych chłopów, którzy w 1963 odwrócili się od powstańców byli w stanie w 1920 roku tą niepodległość obronić. Bo oni już wiedzieli co to znaczy Polska, bo czuli się Polakami.

Tak więc nic nie poszło na marne! Polska była jest i zawsze będzie. Tylko trzeba wszystkich naokoło uczyć i uświadamiać:

TO NIEPRAWDA, ŻE POLSKOŚĆ TO NIENORMALNOŚĆ! Nienormalna jest raczej wiara, że to prawda.