184 odpowiedzi w tym temacie

[Buziol]

Post jest jak najbardziej OK, po prostu doprecyzowałem terminologię stopni i tytułów naukowych.

[anetoshi]

Post jest jak najbardziej OK, po prostu doprecyzowałem terminologię stopni i tytułów naukowych.

Trochę inaczej to odebrałam, zwracam honor :)

[kosa]

https://www.wsensie....umowujaca-akcje

 

 

Przypomnijmy, że europoseł Dobromir Sośnierz w ramach akcji "Rotmistrz Pilecki – bohater niezwyciężony" dostarczył do skrzynek wszystkich europosłów spoza Polski angielską wersję Raportu Witolda Pileckiego, któą przygotowała Fundacja "Gdzie". Ponad 20 000 egzemplarzy zostało przekazanych do bibliotek w kraju oraz Polakom na Litwie, Białorusi, Ukrainie, w Niemczech, Włoszech, Wlk. Brytanii, Belgii i Luksemburgu. Angielski przekład w liczbie 751 egzemplarzy miał już w 2017 r. dotrzeć do rąk posłów w PE. Dopiero za sprawą posła Dobromira Sośnierza inicjatywa ta znajduje teraz swój finał.

[kosa]

Jest pomysł, by zorganizować spotkanie w Katowicach z inicjatorami wydania raportu rotmistrza Pileckiego. Jak ktoś byłby zainteresowany, to niech da like, a jak trochę się ich nazbiera, to wezmę się za temat. Według mnie warto, miałem okazję poznać osoby z tej fundacji i świetnie opowiadają o Pileckim i jego życiu (nie tylko o czasach wojny). Niby każdy wie, że to bohater, ale jak wielki i jak bardzo był gnębiony, to myślę, że nikt sobie nie zdaje sprawy ze skali tego, co on zrobił.

[kosa]

Ktoś jeszcze chętny na takie spotkanie? Jak macie ludzi, których tutaj nie ma, a którzy by przyszli, to wpiszcie w tym temacie, a zacznę działać.

[Bartek84]

Jutro 76 rocznica kulminacji rzezi wołyńskiej dokonanej przez UPA na Polakach. A rządzący dalej wyjebane. Duda olewa jutro rodziny ofiar i sam złoży wieniec pod pomnikiem rzezi wołyńskiej.

Z innej beczki repatriant opisuje jak wygląda repatriacja. Swoją drogą ciekawe że potrafimy ściągnąć miliony Ukraińców do pracy, a nie potrafimy ściągnąć kilkudziesięciu tysięcy Polaków do ojczyzny.

[kosa]

Przecież my nie ściągamy Ukraińców, a sami przyjeżdżają. A z tymi repatriantami, to też kiedyś myślałem, jak Ty, ale potem poznałem ludzi z różnych środowisk na Wschodzie i po prostu wielu nie chce przyjeżdżać do Polski. Mają swoje życie, dzieci nie znają języka lub znają go słabo. Zapewne jest jakaś część, która chce przyjechać, ale nie może, ale śmieszą mnie podawane liczby, gdzie zawsze mówi się o tej sytuacji, jakby KAŻDY chciał przyjechać i żyć w Polsce. A tak nie jest. Ba, takich co chcieliby tutaj przyjechać i żyć, a jeszcze tego nie zrobili to nie ma wcale tak dużo. Część by chciała, ale niech Polska im da mieszkanie, pracę i to nie byle jakie, a porządne. Kompletnie niepowiązane ze sobą tematy (Ukraińcy i repatrianci).

 

Z repatriantami jest jak ze środowiskiem kibiców - policja nie może go zdławić do końca, bo musi nim grać, straszyć i wyciągać pieniądze z budżetu. Tak samo wszystkie prawicowe szury potrzebują nieszczęśliwych repatriantów, by grać nimi na emocjach ludziom w Polsce. Jakby szurom zależało tak na serio, to już dawno by te kilkadziesiąt tysięcy sprowadzili do kraju (ale z czego większość musieliby porwać, bo tak się wyrywają do Polski).

Użytkownik kosa edytował ten post 10 lipiec 2019 - 22:31

[kosa]

Poza tym wiele osób, które jeździ na Wschód zapewne potwierdzi, jak często można się naciąć na polskich organizacjach. Człowiek jedzie do np. Lwowa (taki przykład, bo najbliżej kraju), chce skorzystać z polskich organizacji, by wesprzeć Polaków, a potem dostaje drogie usługi w skandalicznych cenach. Kiedyś to była plaga, nie wiem, jak jest teraz, bo poza nielicznymi osobami (poznanymi na miejscu, bez ogłaszania się w sieci) staram się tych polskich organizacji unikać. Kiedyś mnie jeden dziad, wielki szef organizacji Polaków naciął (i to bardzo), a po kilku latach widziałem z nim wywiad, gdzie chlipał, że on do Polski, by chciał. Ta, już widzę jakby zostawił swój "biznes". 

[Buziol]

Dokładnie, pytanie jaki interes miałaby Polska w ściąganiu tych repatriantów. Nie ma parcia a i ze strony tych repatriantów też nie ma parcia. Rzeka repatriantów popłynęłaby do Polski tylko w jednym przypadku: gdybyśmy byli w położeniu Niemiec Zachodnich z lat 80-tych. Wtedy słynni późni przesiedleńcy z Polski dostawali zwrot za majątek pozostawiony w polsce, nowy dom praktycznie za darmo i jeszcze w bonusie wliczenie lat przepracowanych w Polsce do niemieckiego systemu emerytalnego. W żadnym wypadku nie stać Polski na takie cuda. Przy okazji tematu: biorąc pod uwagę jaka jest sytuacja w Korei Północnej wydawałoby się naturalnym, że Koreańczycy o niczym innym nie marzą, jak o zjednoczeniu obu Korei w jedno państwo a'la Niemcy. A okazuje się, że władze Korei Południowej za żadne skarby nie życzą sobie zjednoczenia z północą. Wolą pakować w nich pomoc w postaci głownie środków pieniężnych. Dlaczego? Bo zrujnowałoby to pozycję gospodarczą Korei Południowej i po uśrednieniu byliby krajem co najwyżej średnim z ogromnymi wyzwaniami i problemami gospodarczymi. Patriotyzm patriotyzmem ale interesy interesami.

[Bartek84]

Nie zaprzeczam, że tak jest ale część chce wrócić i ten koleś właśnie jedzie po jednej babce co się zajmuje repatriacją i ministrze czyli to te dziady o których mówisz. I też uważam, że jakby chcieli to by już dawno ich sprowadzili. Kosa, mam wrażenie, że nie oglądasz filmików tylko odnosisz się do tekstu pisanego, tak tu jak i przy 5g (film od Marcina).

Użytkownik Bartek84 edytował ten post 11 lipiec 2019 - 06:03

[kosa]

Zdecydowanie nie oglądam :)

[Bartek84]

Kolejna porcja ciekawostek od repatrianta.

PS. Kosa, oglądnij zanim skometujesz   

[WzG]

Ja będąc we Lwowie poznałem tam polskich lwowiaków i nikt z nich nie chce się przeprowadzić do Polski, jeden koleś który nas wiózł spod Medyki ma firmę i żyje mu się dobrze, w ogóle nawet Ukraincy z Ubera czy blabla mówili, że w takich miastach jak Lwów czy innych większych ludziom się żyje ok, nie narzekają i nie myślą o wyjeździe, a w dodatku byli o dziwo wszyscy mega mili, nawet w barach stawiali nam wódkę... Co do tej instytucji pomagającej Polakom na Kresach to tam samo ten facet gadał, żeby tam nie zawozić ani pieniędzy ani nawet rzeczy bo rzadko to trafia do Polaków... 

 

ps. swoją drogą poznałem teraz na Słowenii Ukraińca, który mieszka 14 lat w Polsce i na jego pytanie czy byłem na Ukrainie odpowiedziałem tak: "Tak byłem... yy ... a jednak nie, byłem we Lwowie czyli w Polsce :) " - myślałem, że się wkurwi, a on do mnie normalnie z uśmiechem " No tak, do Ukrainy jeszcze daleko" :). I kolejna sprawa, tam dużo osób mówiło, że banderyzm teraz jest bardziej rozdmuchany w Polsce niż na Ukrainie i że to Polsce się więcej o tym mówi niż u nich. 

[Baudolino]

Ciekawy film.
https://tuudi.net/ob...my-zobacz-film/

[PRT]

chętnie poznam wasze osobiste przemyślenia/opinie na temat PW

[Junior]

https://www.youtube....h?v=sV2G-W0QqpQ

[Pouchkine]

https://www.youtube....h?v=sV2G-W0QqpQ

Linda obraża pamięć polskich żołnierzy, twierdząc, że bez rozkazu dowództwa sami dokonaliby buntu i chwyciliby za broń. AK w Warszawie to była armia, a nie banda rozhisteryzowanych chłopców.

[Buziol]

I ogólnie tego typu filmy mnie denerwują fest, pan Linda promuje tutaj siebie kosztem powstańców, dodatkowo, co wypunktowano powyżej dając pokaz ingorancji.

[terror]

Linda obraża pamięć polskich żołnierzy, twierdząc, że bez rozkazu dowództwa sami dokonaliby buntu i chwyciliby za broń. AK w Warszawie to była armia, a nie banda rozhisteryzowanych chłopców.

Pod dowództwem kogo? Komendy AK w Warszawie czy G.D. w Londynie? No właśnie... Linda daleko nie odbiegł od prawdy.  
Powstanie wybuchło (decyzja dowództwa) głównie z powodów propagandowych. Sowieci byli gotowi na dwa scenariusze - Powstanie wybucha i nie wybucha. Tak czy siak Chorąży Pokoju - Józef Stalin, byłby wygranym. W przypadku nie wybuchu - sowieci rozkręcali propagandę że Polacy nie chcą walczyć z okupantem i to jest akcja dywersyjna przeciwko sowieckiej ofensywie idącej ze wschodu. Powstanie wybucha - to wiemy jak się skończyło. Warte wklejenia są dwie opinie, z perspektywy czasu, i z perspektywy dni.
 

"Byłem całkowicie zaskoczony wybuchem powstania w Warszawie. Uważam to za największe nieszczęście w naszej obecnej sytuacji. Nie miało ono najmniejszych szans powodzenia, a naraziło nie tylko naszą stolicę, ale i tę część Kraju, będącą pod okupacją niemiecką, na nowe straszliwe represje. (…) Chyba nikt uczciwy i nieślepy nie miał jednak złudzeń, że stanie się to, co się stało, to jest, że Sowiety nie tylko nie pomogą naszej ukochanej, bohaterskiej Warszawie, ale z największym zadowoleniem i radością będą czekać, aż się wyleje do dna najlepsza krew Narodu Polskiego".

Gen. Władysław Anders

 

 

„75 rocznica wybuchu najtragiczniejszego z naszych powstań:
- nadludzki wręcz heroizm żołnierzy, którzy posłuszni rozkazowi poszli walczyć i ginąć - im wieczna chwała;
- militarny i polityczny bezsens decyzji o jego wywołaniu, którego ślepy tylko (lub zaślepiony) mógł nie dostrzec, zwłaszcza po znanym już rezultacie akcji "Burza" - tym, którzy podjęli tę decyzję, najsurowszy osąd historii, skoro nie można było ich postawić przed sądem wojennym, słusznie im należnym;
- cierpienia setek tysięcy cywilnych mieszkańców stolicy podczas powstania i wypędzonych po jego upadku;
- niepoliczalny wręcz ogrom strat dóbr kultury i pomników historii narodu;
- całkowita ruina materialna miasta, skazanego na zagładę przez mściwego wroga i - mimo powojennej odbudowy - nieodwracalna zmiana charakteru jego substancji urbanistycznej, otwierająca pole dla socrealistycznej brzydoty;
- popowstaniowa trauma i psychoza klęski, która ułatwiła nowym okupantom sowietyzację kraju i przetrącenie kręgosłupa narodowi, którego najlepsi synowie i córki zginęli;
ale również - paradoksalnie - począwszy od październikowej "odwilży", narodziny mitu, który scementował na nowo wspólnotę i dopomógł w przetrwaniu i przezwyciężeniu komunizmu. Każdy, kto choć raz w tym okresie był w Warszawie 1 sierpnia i widział tłumy idące na Powązki, naocznie przekonywał się, że tam (a nie w peerelowskim pays légal) była Polska, pays réel. Ci, którzy tam szli, milcząco potwierdzali prawdziwość Barrèsowskiej definicji patriotyzmu, że ojczyzna to "ziemia i umarli".
Wszystko to razem, choć kontradyktoryjne, stanowi prawdę o Powstaniu Warszawskim”.

Prof. Jacek Bartyzel

 

[Junior]

I ogólnie tego typu filmy mnie denerwują fest, pan Linda promuje tutaj siebie kosztem powstańców, dodatkowo, co wypunktowano powyżej dając pokaz ingorancji.

 

To jest własnie to o czym mówi Linda, tworzycie kolejne insynuacje do swoich wyimaginowanych teorii, a tak jak mówi Linda, jest to dużo prostsze. 

 

I sorry, ale Linda jest chyba jedna z ostatnich osob, ktora sie promuje. 

[Buziol]

Pod dowództwem kogo? Komendy AK w Warszawie czy G.D. w Londynie? No właśnie... Linda daleko nie odbiegł od prawdy.  
Powstanie wybuchło (decyzja dowództwa) głównie z powodów propagandowych. Sowieci byli gotowi na dwa scenariusze - Powstanie wybucha i nie wybucha. Tak czy siak Chorąży Pokoju - Józef Stalin, byłby wygranym. W przypadku nie wybuchu - sowieci rozkręcali propagandę że Polacy nie chcą walczyć z okupantem i to jest akcja dywersyjna przeciwko sowieckiej ofensywie idącej ze wschodu. Powstanie wybucha - to wiemy jak się skończyło. Warte wklejenia są dwie opinie, z perspektywy czasu, i z perspektywy dni.

Gdyby Stalin rozegrał to propagandowo (brak wybuchu powstania) to przynajmniej mielibyśmy stolicę nie zniszczoną i co dużo ważniejsze kwiat młodzieży i inteligencji by przeżył wojnę. Tak czy tak znaleźlibyśmy się pod Sowieckim butem.

[ToJa]

Gdyby Stalin rozegrał to propagandowo (brak wybuchu powstania) to przynajmniej mielibyśmy stolicę nie zniszczoną i co dużo ważniejsze kwiat młodzieży i inteligencji by przeżył wojnę. Tak czy tak znaleźlibyśmy się pod Sowieckim butem.

Jakby powstanie nie wybuchło to Warszawę mogliby zniszczyć wycofujący się kilka miesięcy później Niemcy, a ten kwiat młodzieży i inteligencji mógł zginąć w masowych egzekucjach w czasie wojny albo po wojnie w wyniku jakichś wywózek w głąb ZSRR.

My sobie po latach możemy gdybać bo wiemy jak się wszystko potoczyło dalej, więc nam to łatwo przychodzi.

[Buziol]

To jest własnie to o czym mówi Linda, tworzycie kolejne insynuacje do swoich wyimaginowanych teorii, a tak jak mówi Linda, jest to dużo prostsze. 

 

I sorry, ale Linda jest chyba jedna z ostatnich osob, ktora sie promuje. 

To, że wyglądało to po 5 latach terroru tak a nie inaczej z perspektywy zwykłych żołnierzy (i o tym Linda mówi i tu się w pełni zgadzam) nie ulega wątpliwości. Na pewno chceli zemsty i odwetu. Ale to nie była amatorka, tylko Państwo podziemne i struktury wojskowe. Mieli dowództwo, sztab i musieli wiedzieć (właśnie dowództwo) jakimi siłami dysponują niemcy, jakimi my. Pozatym widzieli jak to wyglądało przez lata okupacji (łapanki, terror, mordy na ludności cywilnej), więc szło się domyślić, czym to się może skończyć szczególnie przy takiej dysproporcji sił (przecież niemcy potrafili za śmierć jednego niemca rozstrzelać 100 osób). Co do Lindy, to mam do niego duży szacunek za to, jakim jest aktorem ale tu spłaszczył cały problem tylko do tego, co czuli ludzie i żołnierze zupełnie pomijając fakt, że były to struktury wojskowe i odpowiedzialność spoczywała na dowódcach.

[kosa]

Takie dyskusje o sensie wybuchu Powstania Warszawskiego, to są dobre dla historyków. Tak samo o nielicznych przypadkach kolaboracji Polaków przeciw Żydom, niegodnemu zachowaniu części Żołnierzy Wyklętych czy wreszcie mordowaniu Ukraińców przez Polaków. A u nas te niewielkie wycinki, te dyskusje akademickie zasłaniają to wszystko, co było dobre, bohaterskie i szlachetne. Niepotrzebnie dajemy się spychać w takich sprawach na margines, a wręcz jako naród nie powinniśmy tego robić. Niestety pokutuje u nas ciągłe samobiczowanie.

 

Cześć i chwała bohaterom za Powstanie Warszawskie i obyśmy nigdy nie musieli stawać przed podobnymi wyborami i próbami. Szczególnie że nie ma czegoś takiego jak "gen bohatera" i niekoniecznie zachowalibyśmy się jak należy. Żyjemy trochę w bańce, nie trafia do nas, że Rosja najechała Gruzję, Ukrainę (że wciąż tam toczy się wojna, a to nasz sąsiad itd.). Oby ta bańka nigdy nie pękła za naszego życia.

Użytkownik kosa edytował ten post 01 sierpień 2019 - 22:47

[bekabeka!]

Gdyby Stalin rozegrał to propagandowo (brak wybuchu powstania) to przynajmniej mielibyśmy stolicę nie zniszczoną i co dużo ważniejsze kwiat młodzieży i inteligencji by przeżył wojnę. Tak czy tak znaleźlibyśmy się pod Sowieckim butem.

Stalin + kwiat młodzieży i inteligencji = Katyń. Wynik dodawania wychodzi ujemny.