Szkoda nawet pisać, upadek okcydentu w pełnej krasie, człowiek staje się więźniem serialu bo chce wiedzieć jak to się skończy a ma się w perspektywie X a nawet XX sezonów.
Z tego względu jestem gorącym zwolennikiem mini seriali ewentualnie tworzenie seriali na zasadzie 1 sezon - 1 historia jak Fargo, True Detective etc.
Wielkie kłamstewka ok, jestem po 2 odcinkach, ten serial jest przede wszystkim bardzo dobrze nakręcony, pod kątem fabuły ciężko coś powiedzieć bo z treści nic nie zostało jeszcze powiedziane prócz jakiś ogólników i nakreślenia międzysąsiedzkich stosunków. Szkoda że serial jest aż tak mega amerykański - specyfika amerykańskich przedmieść jest obca dla Europejczyka a tym bardziej Polaka. Wyłapywanie półsłówek pomiędzy wierszami idzie dość topornie. Ja za bardzo nie wiem, czy to co widzę na ekranie jest umyślnym zabiegiem reżysera czy tak to po prostu w USA wygląda. Tak czy siak, serial jets dobrze nakręcony więc i tak to się przyjemnie ogląda, końcówka 1 odcinka to prawdziwa uczta.
Użytkownik terror edytował ten post 19 styczeń 2018 - 15:34
"Jesteśmy naszymi przodkami, naszymi mistrzami, naszymi starszymi. Jesteśmy naszymi książkami, naszymi obrazami, naszymi posągami, naszymi krajobrazami" - Charles Maurras