W sumie to się zgadzam, trzeba walczyć i to zawsze, na każdej płaszczyźnie życia, ale na prawdę ktoś tu uważam, że w dzisiejszych czasach gdzie 1% ludzi posiada 99% majątku świata, obrzydliwie bogate rody są w posiadaniu strategicznych korporacji, czy to produkcja żywności, produkcja broni, rafinerie, elektrownie, farmaceutyka, lichwa, nawet źródła wody itp itd, to jesteśmy w stanie coś "ugrać" ? Wszystko co jest Nasze, wspólne, jest przejęte, więc nie ma co się łudzić, że demokracją ( heh, co kurwa ? ) i wyborami, zmienimy stan rzeczy świata. Bo Ci w sejmie, kto by tam nie siedział, to sobie mogą, prawdziwe decyzje zapadają za kurtyną. Świat jest przepełniony egoizmem i będzie dążył do totalitaryzmu, władzy totalnej i absolutnej przez grupę ludzi. Ucisk mas był zawsze, ale znak czasu, czyli technologia, pokazuje, że nasze czasy to chyba ostatni krok do wielkiego ucisku, zaczynając od tego, że jesteśmy niewolnikami ekonomicznymi, do tego, że w naturalny sposób nie możemy sami sobie wyprodukować jedzenia i przeżyć, jesteśmy zdani na korporacje, za niedługo wszczepią wszystkim RFID i po ptokoach.
Uważam, że jak by każdy się przez chwilę zastanowił to doszedł by do wniosku, że moglibyśmy na tej planecie wszyscy żyć normalnie, każdy na wystarczającym poziomie, bez głodu, bezsensownych wojen, bez bezsensownego kumulowania majątku, a to wszystko kosztem cierpień wielu istnień. No ale to chyba by musiały być wyżyny pozytywnego stanu umysłowego ludzi :)
"Świat chce być oszukiwany, niechże więc będzie"
Użytkownik WzG edytował ten post 01 lipiec 2017 - 19:01