6432 odpowiedzi w tym temacie

[Krist VB]

Nikt nie chciał stać na budzie. Zazwyczaj stał ruby :)

Spierdalaj!

[Dżedik]

Nie ma z całej Pety! Heheheh Kurwa to były piękne czasy, kasek placu i się pykało w piłę. Pamiętam jak w podstawówce jak była zima to z kartek z zeszytów i taśmy klejącej się mała piłkę robiło, i łogien na korytarzu po 3 w czasie przerwy. Kto tam miał wtedy jakiegoś tableta czy innego telefona. Po lekcjach ino tornister w kat i heja na plac w piłkę charatac.  A teraz boisk nabudowane, ale jakby na nich " kogoś "brakowalo.

[Artis]

Spierdalaj!

Aaaa to taka jest historia, a ja gupi muślałem, że lubisz stać na budzie :)

"Gramy na stare czy nowe" było dobre :)

[szwedzik]

Gramy na stare czy na nowe to tego nie pamietam. O co to chodzi? :-)

[rabin]

śpik

[paulek]

O zsady gry: )

[_es]

o podania do bramkarza - może łapać czy nie?

 

na Bytkowie graliśmy gdzie się dało,dziś jak przyjadę na osiedle to na głównym boisku parę osób czasem,wszystkie trawniki od dawna 'nieużywane' albo postawili jakieś barierki,były jeszcze boiska na polach to dziś tam wszystko już zabudowane. kawał historii...

 

nie ma z kapy 

[Atest]

I ktos kto mial pilke mial wielu kolegow :)
A te pilki dlugo nie wytrzymywaly,zwykle latki ze szwami na zewnatrz,a,ze gralo sie na betonowych boiskach to maks 2-3 miesiace i bylo widac detke.Dopoki nie dupnela calkiem to sie gralo.Kiedys to ojca sie prosilo o nowa pilke ,a nie o nowa Fife.
Na 15 chlopakow nie gralo 2-3.Kazda przerwa,po szkole ,czesto latem przed lekcjami,obojetnie jaka pogoda.
Po powrocie do domu opierdol ,ze znowu dziura w spodniach,ze brudne i zapewnienia ,ze koniec z graniem .Nastepnego dnia znowu pila :)

[_es]

i do tego były te plastikowe korki dostępne w każdym sklepie praktycznie 

 

 

przez pierwsze parę dni na betonie można było się zabić,potem robiło się lepiej jak się to trochę starło. 

 

a co do piłek to pamiętam jak chyba koło komunii dostałem piłkę z Selecta,zajebista była. Pojechaliśmy do mojego chrzestnego do Kobióra i kopiąc u niego w ogrodzie przebiła się na jakimś krzaku z kolcami...do dziś serce boli na to wspomnienie.

[rabin]

boisko na osiedlu mieliśmy jedno ...na piachu kurwa ,wieczne awantury że się kurzy ,że ciemno a oni jeszcze grają ,wizyty u matki że obijamy ściane bloku a tam ludzie mieszkają , a po 22... 40ludzi na ławce gdzie mieściło się 5 osób...żadnych prochów ...tylko ognisko i pierwsze piwko :) ,a teraz zjeby siedzą 14h na kompie i nakurwiają w lol(?) ...100% wina rodziców którzy się cieszą że mają święty spokój ,my też mieliśmy komputery ...nigdy nie zapomnę topiącego się zasilacza od commodore po 6dniach pracy non-stop bo przecież nie dało się zapisać stanu gry :) a dzisiejsze pokolenie 12-14latków to są w 95% jebani umysłowi inwalidzi ...gdy mówie mojemu 13letniemu bratu ..wypierdalaj na boisko pograć w fusbal to patrzy na mnie jak na idiotę i odpowiada przecież tam nikogo nie ma ,wszyscy siedzą przed kompem w słuchawkach na łbie ...a może to my byliśmy jebnięci ...przecież nie raz zdarzało się grać jeden na jednego na całe boisko ,kurwa a ile razy się zdarzyło nie załapać do składu :) bo przychodzili starsi i dzielili składy ,a ja byłem za mały ...3 godziny siedzenia przy linii na piłce ...a może któryś się rozpierdoli i wpuszczą mnie na 5minut :)

[Budus]

jeszcze te lacie były :)

[Dobrzyk]

Kurwa ile razy w wakacje tak bylo, ze rano wyszlobsie grac w bale i wrocilo wieczorem. Ze 3 mecze w ciagu dnia...

Turniej na Zalezu, teraz na orliku na MDK, gdzie w kurwe mlodych. W przerwie meczu rodzice przynosili dzieciakom caly gar zarcia dla wszystkich haha

Chcialo sie kogos znalezc to szlo sie albo na boisko, albo pod sklep gdzie wszyscy wdupcali te palki lodowe, albo orenzade wypijali i znowu na boisko.

Jak nie bylo jakims cudem jeszcze ludzi to sie gralo w 2 w przekopki na polowy. Albo bundesliga gdzie jeden na bramce a reszta sie kiwala... piekne czasy.
Mam wrazenie ze roczniki 92-94 to ostatnie ktore jeszcze tak zapierdalaly :)


Potem juz sie zaczynala pierdolona rywalizacja, gdzie dzieciakom rodzice pchali do dupy wszystko...

[WzG]

A najlepsze, że nie było telefonów, domofon spierdolony, a i tak zawsze ktoś gdzieś się plątał na placu, każdy wiedział kiedy i o której gramy, a jak nie to się czekało samemu, aż ktoś przyszedł. A dzisiaj zima/lato pustki...

[LTS]

szpile klasowe- klasa na klasę to było tez coś pięknego.

 

a +50 do bycia fajnym i ważnym było jak grała starsza ekipa i cię wzięli do składu jako jedynego z młodych

[Dobrzyk]

Domofon byl zbedny. Darlo sie do okna, albo ewentualnie malymi kamyczkami obijalo szybe zeby ktos wyszedl.

Dokladnie starsi zawsze uczyli jak grac, jak sie zachowywac i chyba nawet byli z tego dumni :)

[rabin]

kurwa a ile razy się szło podekscytowanym na szkolne ,po drodze zainwestowało się w kaskade(?) ...a tu chuj zajęte :( i zawsze odpowiedz na pytanie kiedy kończycie była taka sama ...dopiero przyszliśmy ,a ledwo chujki upocone na nogach stały

[terror]

szpile klasowe- klasa na klasę to było tez coś pięknego.

Bardziej mordobicia klasowe :) Kiedyś to było można wyłapać za wszystko - za ulicę, za szkołe, za klasę...

Teraz to wszyscy ziomeczki z pomarańczy, gdzie ta nienawiść? :(

[Marek]

Bardziej mordobicia klasowe :) Kiedyś to było można wyłapać za wszystko - za ulicę, za szkołe, za klasę...

Teraz to wszyscy ziomeczki z pomarańczy, gdzie ta nienawiść? :(

 

Zostaje w internecie.

[WzG]

Bardziej mordobicia klasowe :) Kiedyś to było można wyłapać za wszystko - za ulicę, za szkołe, za klasę...
Teraz to wszyscy ziomeczki z pomarańczy, gdzie ta nienawiść? :(

Dokladnie, do dzisiaj sie z kumplami zastanawiamy jak nauczyciele tego nie widzieli, koniec koryztarza, albo szatnia i ciulac sie musiala cala klasa, bez wyjatku przerwa w przerwe a nikt nigdy nie widzial dlaczego ;-)

[rabin]

ale to było ciulanie bezkrwawe :) raczej zapasy gdzie przez całą przerwę jeden siedział na drugim ...nikt łokciami nie uderzał :)

[WzG]

Raczej wszyscy się kopali, kilka razy ktoś wylapal z piesci, a na koniec juz sprzet w postaci plecakow i butelek plastikowych.

[Dobrzyk]

Wszystko rozchodzilo sie po kosciach.

Albo pamietam jak kiedys cudownego popoludnia wakacji wpadlismy z kuzynem na pomysl wysylania do klubow pilkarskich listow z prosba o rozne gadzety. Kurwa lamanym angielskim. 20 slow na krzyz sie znalo, ale pisalem listy.

Ta radosc jak 2 miechy pozniej przyszedl list od Olivera Kahna ze zdjeciem podpisanym. Potem byl juz Bayer Leverkusen z naszymi polakami, Real Madryt, Barcelona, Milan, Manchester, Chelsea....

Hah a te akcje. Dorwalismy jakas gazetke co to wszystkie kluby pilkarskie w polsce byly. Kompletne sklady, adresy, telefony. Ksiega chuj wie ile to mialo stron. Co roku wychodzily.
To my pierwsze punkty w lidze hools dzwonilismy np do Legii i tam jakies pierdolenia "jebac legie", do smierdzieli "ino Gieksa", Wisla Krakow tez na telefonie byla... hah pozytywnie jebniete dzieciaki

[Banditen]

I ktos kto mial pilke mial wielu kolegow :)

I tylko dlatego pewnie pozwalano Ci grać, bo byłeś bananowcem, który miał piłkę.

[WzG]

Dobre czasy... Teraz spierdolony ten swiat, kiedys dostalo sie wpierdol od starszych, potem dodatkowo od ojca, teraz malolaty zero szacunku do starszych a dotknij takiego to juz w ogole..

[Dobrzyk]

No co ty kiedys do starszych kolegow sie nawet nie pyskowalo. Bo zebralbys po zebach i tyle. Do dzisiaj taki szacunek zostal. A teraz bananowce nie raz tak sie odzywaja ze to chuj.