Pisząc poważniej, to jest po prostu konflikt ideologiczny a chyba nawet metafizycznym.
Metafizyka chrześcijańska nadawała władzy państwowej wyższego znaczenia nadając jej czterech filarów takich jak prawo do przysięgi, prawo do wojny, prawo do łaski i prawo do kary śmierci. Na tym opierały się społeczeństwa i państwa przez prawie dwa tysiące lat. Służyło to zachowaniu moralnej równowagi we wspólnocie przez sprawiedliwe karanie zbrodni takich jak zdrada stanu, morderstwo, zgwałcenie, dzieciobójstwo, terroryzm itd. ale też moralnego zdrowia społeczeństwa. Gdy ma ono poczucie że władza stoi na straży sprawiedliwości i ją egzekwuje a zbrodnia jest zbrodnią a nie "stosowaniem przemocy" tak jak współcześnie jest klasyfikowany np. gwałt. Pozbawienie któregoś z tych filarów jest niczym innym jak sprowadzenie państwa do roli administracyjnej i gospodarczej, w istocie tworzenie tworu pozbawionego godności jakim są współczesne państwa nowoczesne. Papież, król i kat byli przez wieki metaficzną "trójcą", filarami ładu duchowego, moralnego i społecznego.
Już całkowicie na boku zostawiam taką sprawę, że Franciszek kurwi logikę stwierdzając że skoro TERAZ kara śmierci jest bee bo jakaś godność człowieka tzn. że KK przez 2 tysiące lat był w błędzie.
Użytkownik terror edytował ten post 05 sierpień 2018 - 20:46
"Jesteśmy naszymi przodkami, naszymi mistrzami, naszymi starszymi. Jesteśmy naszymi książkami, naszymi obrazami, naszymi posągami, naszymi krajobrazami" - Charles Maurras