Obejrzałem dziś "Millersowie" - dobra komedia, typowo amerykańska, ale nie głupia jak straszny film 5. Końcówka taka, że prawie zrzygałem się tęczą, ale kurwa jak zobaczyłem film o ataku na biały dom "Olimp w ogniu" to jestem zaskoczony, że im się chce takie filmy kręcić jeszcze.. W roli głównej Gerard Butler, który jest oczywiście mega kurwa specem, chroni prezydenta, ale ma jedną sytuację, że przestaje go chronić (łopatologiczne objaśnienie w chuj haha), po czym zostaje zaatakowany biały dom, przez koreańców, no i porywają tam prezydenta w środku, oczywiście rozjebali wszystkich, począwszy od floty powietrznej, przez 100 ochroniarzy. Flaga amerykańska podziurawiona przez pociski opada smutno <łzy wzruszenia zalewają mi oczy> .. Tymczasowo prezydentem zostaje Morgan Freeman, a do akcji wgracza mega kurwa spec this is sparta 300 dżerard i naturalnie zaczyna rozpierdalać. Żeby tylko ! Przy okazji ratuje syna prezydenta, którego 50 koreańczyków w związku z zakrzywionym obrazem przez oczy nie umiało znaleźć. To jeszcze chuj ! koreańce dostali 3 kody uruchamiające system rakietowy, który chcą zdetonować czym rozjebaliby pół ameryki narażając na głód MILIONY amerykanów (a tam przeca epidemia otyłości, wpierdalają na potęgę). No to dżerard nieustraszony niczym w 300 nakurwia, w ostatecznej rozgrywce rozpierdala przywódcę koreańców, ale to nie koniec ! TRZEBA WYŁĄCZYĆ RAKIETY !!! dżerard kurwa masz minutę ! w pokoju zarządzania kryzysowego Morgan Wolnyczłowiek (Freeman) z niepokojem patrzy na 100 calowy ekran, wraz z innymi chujami z wojska itp. <serce nakurwia jak po wbiegnięciu na 13 piętro jarając sobieskie czerwone> i JEST !! 3 sekundy przed końcem niczym Michael Jordan w latach świetności przechyla szalę zwycięstwa na korzyść amerykanów ! Mc donalds będzie dalej hulał, Freeman i przyjaciele w pokoju nakurwia brawami, flaga zostaje na nowo powieszona, przemowa prezydenta, ja leżę zarzygany tęczą.