2980 odpowiedzi w tym temacie

[tomzkat]

Okej, macie rację. Bazuję na moich doświadczeniach i rozmowach a parę ich było i przechodziłem je zawsze  w godzinach pomiędzy 9 a 14. No i zgodzę się co ma bezrobotny do roboty innego:)

[Atest]

Ktoś kto robi na kopalni/w firmie orientuje się może czy są przyjęcia? Do kopalni jak wiadomo na chwilę obecną cięzko jest sie dostać ale może do firmy gdzieś przyjmują?

 

Dostań się do kopalni jak tam 13-stki dają.

[_es]

ten kraj jest dziwny... mam od 10.00 co 15 min umówionych kandydatów do pracy. przyszła jedna osoba,jedna dała znać,że jest chora.

dramat. ciekawe kto jeszcze się zjawi do 17.00.

[Lars]

To zależy jaka praca, ale jak wiedzą i nie przychodzą, to jest chujowe. 

[_es]

ogłoszenia są i jawne, i niejawne,a i tak każdy przez telefon dostaje informacje o co chodzi. 

[Jurek]

pewnie rezygnują jak się dowiadują że to w Chorzowie

[_es]

ale z okien widać Katowice chociaż 

[SuchyTZN]

Alma Trend, ktoś coś wie slyszał ? Oddział Kato. Byłem kiedyś w Chorzowie u nich w sklepie, ale jako klient

[kubisiemce]

Często wystawiają na magazyniera, aplikowałem ale nie dzwonili.

[SuchyTZN]

No ja jutro mam rozmowe, w sumie widzę że to dość fajna oferta.. Zobaczymy.

[Bugi]

ten kraj jest dziwny... mam od 10.00 co 15 min umówionych kandydatów do pracy. przyszła jedna osoba,jedna dała znać,że jest chora.

dramat. ciekawe kto jeszcze się zjawi do 17.00.

 

Ja ostatnio miałem podobnie. Przyszła połowa kandydatów. Plus tylko taki,że wszyscy wcześniej dali znać, że ich nie będzie.No,za wyjątkiem jednej osoby.

 

Najśmieszniejsze jest to,że dwie osoby z tych ,które nie przyszły, ponownie wysłały nam swoje CV...

[_es]

a to już jest nagminne. w ramach podsumowania jednego dnia - umówionych 41 rozmów,2 osoby przyszły,4 przełożyły,reszta...pewnie za chwilę znów wyśle CV.

 

co najciekawsze - połowa umówionych to nie ludzie do sieci sprzedaży,a...asystenci ds. rekrutacji :) z nich nikt nie przyszedł.

[Artis]

Normalka.

 

Jak ja szukałem było to samo CV dostałem 200.  z czego 20 szło w ogóle zaprosić na rozmowę, bo cokolwiek miały wspólnego z poszukiwaniami.. Z tych 20 dziesięciu robiło łaskę, że w ogóle na rozmowę przyjdą (bezrobotni byli), a wybór tak na prawdę miałem z dwóch osób.

 

Dodam informację dla wiecznych bezrobotnych na tym forum, żeby się nie dopieprzali, że nie chodziło o prace 12 godzin za 500 zł.

Takie mamy bezrobocie Panie takie,,,,,,,,,,,,.

[terror]

Zależy kto jakie ma wymagania wobec pracownika, sam pracuje w systemach przeciwpożarowych i jakbym zarzucił ogłoszenie "przyjmę pracownika z doświadczeniem" to z tych 200 CV tylko kilka osób by się nadawało, badź w ogóle bym nie mógł nikogo brać pod uwagę trzymając się kryterium "doświadczenie" bo to w chuj niszowa fucha i mało osób w tym robi/robiło. Też bym teraz mógł pierdzieć, że "o kurwa, panie, takie to bezrobocie właśnie "... jest tylko jedna kwestia, to jest tak prosta robota, że mając zdolności manualno-koordynacyjne w normie można to ogarnąć w kilka dni. Niestety, dużo jest pracodawców co to do "kopania rowów" szukają ludzi z doświadczeniem. Kilka lat temu byłem na rozmowie na sortowni paczek w firmie kurierskiej, robota polegała na tym, ze brałeś paczki z taśmy i je sortowałeś na regiony w boksach, czy tam skrzyniach. Koleś szukał osoby z doświadczeniem rocznym na tym jakże odpowiedzialnym,  prestiżowym i skomplikowanym stanowisku pracy...  tak to szukać mozna, takie podejście prawie niczym się nie róźni od podejścia tych palijanków co grymasza na bezrobociu, badź nie przychodzą na rozmowy. Skoro pracodawca może sobie zarzucić jakie chce kryteria, to ja chyba tez sobie moge zarzucić jakie chce kryteria, wysłać Cv, póxniej to olać itd. Pewne rzeczy działają w dwie strony.

PS: Ocxywiście nie piszę, ze u was było tak samo, ale takie spostrzeżenie mam odnośnie tej kwesti.

[Lars]

Już chuj z tym wysyłaniem hurtowym CV, ale jak już dzwonią z zaproszeniem na rozmowę, a ktoś nie ma zamiaru przyjść, to wystarczy jedno zdanie : "Przepraszam, ale obecnie nie jestem zainteresowany, dziękuję."

[Byku]

Pewne rzeczy działają w dwie strony.

 

Dokładnie. Ile razy ja słyszałem na rozmowie, ze "na pewno odezwiemy sie do pana poinformowac o wyniku rekrutacji, nawet jesli wynik bedzie negatywny". I z tych wszystkich którzy tak mówili, nie zadzwonił nikt. 

[chudy]

O tym jak pracodawcy robią w chuja to można by założyć osobny temat...

Byłem na rozmowie w pewnym miejscu wszystko spoko umówiliśmy się na następny dzień, że dostarczę dokumenty i od pon zaczynam robotę.

Zadowolony po całej rozmowie wracam do domu i dostaje telefon, że kierowniczka sklepu w którym była ta robota szuka kogoś do siebie do roboty, lepsze warunki pracy (czyt. wynagrodzenie i umowa o prace), to od razu przyjechałem powiedziała o co chodzi, chciała żebym wypełnił jakąś kartkę (dane osobiste, i inne pierdoły) i jak tylko "centrala" to potwierdzi to zaczynam robotę i że jak dla niej już jestem pracownikiem tylko zadzwoni na którą mam przyjść do roboty.

I co? TAKI CHUJ nikt już więcej się do mnie nie odezwał także w chuja lecą pracodawcy jeszcze bardziej od ludzi szukających roboty...

Tak samo jak widzę ofertę pracy i lista wymagań na pół strony, a nie potrafią napisać stawki to jest dla mnie śmieszne.

[karlikOHC]

Alma Trend, ktoś coś wie slyszał ? Oddział Kato. Byłem kiedyś w Chorzowie u nich w sklepie, ale jako klient

Pytaj o co chcesz.

[Zielu88]

Tak samo jak widzę ofertę pracy i lista wymagań na pół strony, a nie potrafią napisać stawki to jest dla mnie śmieszne.

 

W żadnej firmie europejskiej nikt Ci nie napisze w ogłoszeniu o pracę stawki/wynagrodzenia. To byłoby nieprofesjonalne, wynagrodzenie negocjujesz osobiście na rozmowie kwalifikacyjnej.

[Byku]

xxx

Użytkownik Byku edytował ten post 24 październik 2013 - 12:58

[Artis]

W żadnej firmie europejskiej nikt Ci nie napisze w ogłoszeniu o pracę stawki/wynagrodzenia. To byłoby nieprofesjonalne, wynagrodzenie negocjujesz osobiście na rozmowie kwalifikacyjnej.

 

 

Dokładnie tak jest i potwierdzam. Tam gdzie szukałem pracy tak było i jak przyjmowałem tez tak było.

Jednym z pytań  u mnie zadawałem takie:

 

"biorąc pod uwagę Pana obowiązki i oczekiwania oraz system pracy, jakiego wynagrodzenia Pan oczekuje"

 

Osoba zatrudniona dostała dokładnie tyle ile chciała. a mówimy o stawkach na poziomie średniej krajowej.

 

 

Były też osoby które "przeholowały". Jeden mistrz  absolwent zaraz po studiach z zerowym doświadczeniem, ubiegając sie o prace z zajebistej firmie na zajebistych warunkach zażądał wręcz, samochód służbowy kombi bo ma dziecko :).

[Basu]

W żadnej firmie europejskiej nikt Ci nie napisze w ogłoszeniu o pracę stawki/wynagrodzenia. To byłoby nieprofesjonalne, wynagrodzenie negocjujesz osobiście na rozmowie kwalifikacyjnej.

No nie do końca. Na wyspach podawanie pensji jest standardem w ogłoszeniu o pracę. U nas też, zwykle w przypadku dobrze płatnej pracy w mocno wyspecjalizowanych branżach.

[Basu]

Dokładnie tak jest i potwierdzam. Tam gdzie szukałem pracy tak było i jak przyjmowałem tez tak było.

Jednym z pytań  u mnie zadawałem takie:

 

"biorąc pod uwagę Pana obowiązki i oczekiwania oraz system pracy, jakiego wynagrodzenia Pan oczekuje"

 

Osoba zatrudniona dostała dokładnie tyle ile chciała. a mówimy o stawkach na poziomie średniej krajowej.

 

 

Były też osoby które "przeholowały". Jeden mistrz  absolwent zaraz po studiach z zerowym doświadczeniem, ubiegając sie o prace z zajebistej firmie na zajebistych warunkach zażądał wręcz, samochód służbowy kombi bo ma dziecko :).

Na rozmowie o pracę w firmie, w której teraz pracuję, dostałem to samo pytanie. W związku z tym, że dalej studiuję, a pracy szukałem na pół etatu, w dodatku w mojej obecnej branży nie miałem żadnego doświadczenia, zarządałem bardzo mało. Na moją odpowiedź menadżer tylko uniósł brew i powiedział "oookeeej". Do teraz sobie pluję w brodę, że nie zarządałem więcej chociaż o połowę.

 

Inna sprawa, że to w sumie bez znaczenia teraz, bo i tak firma cienko przędzie i od dwóch miesięcy nie dostaję wypłaty

[Artis]

Z wyższymi stanowiskami jest trochę inaczej dzisiaj. Ja często śledzę co się dzieje na rynku i obserwuje ogłoszenia i to co zauważyłem to:

Jeśli  dajmy na to jest ogłoszenie w gazetach i necie to bardzo często okazuje się, że jest to albo firma "garażowa" albo korporacja ( mega często z branży automotive)  z bardzo niskimi stawkami, gdzie ludzie się często zmieniają.

 

Dobra praca na stanowisku kierowniczym  chodzi poza netem, tzn łowcy głów wyławiają bezpośrednio z firm lub np po przez goldenline itp. Ja np mam średnio raz na trzy miechy telefon do biura z tekstem " czy może Pan swobodnie rozmawiać" .

[chudy]

Nie profesjonalne jest to, że w ogłoszeniu jest napisane coś w stylu "przyjmę do pracy na stanowisko... CV proszę wysyłać na e-mail" i potem dzwoni do Ciebie ktoś umawiasz się na spotkanie i na spotkaniu mówi, że praca po 12h, niema typowego grafiku, pierwsze 3 miesiące próbne umowa zlecenie stawka 5 zł za godzine, po tych 3 miesiącach umowa o pracę na czas określony i stawka rośnie aż do (o ile dobrze pamiętam) 6,5 zł/h.

 

Mówię o pracy dla osoby bez doświadczenia i z kiepskim wykształceniem.

Pewno zaraz się rzucą wszyscy, że trzeba było się uczyć itp. a nie marudzić, że oferują 5zl/h ale dla mnie to jest popierdolone że masz jebac po 12h, bez grafiku (czyli znając polskie realia 5 dni w tyg po te 12h) i traktują Cię jak śmiecia bo nie masz wykształcenia...