Wystarczy wspomnieć, że w ostatniej rundzie wiosennej nie opuściła żadnego meczu:
A i runda jesienna pomimo chorób wypadła całkiem nieźle (bodaj dwie absencje). W ogromie tylu zadań, jakie ma do wykonania ta mała jeszcze osóbka, to na prawdę bardzo trudne do realizacji osiągnięcie. Zdarzało nam się pędzić na mecz prosto z Wrocławia, szybciej wyjeżdżać ze szpitala w Warszawie i jechać prosto na nasz stadion, albo (to często) pojawiać się na nim bezpośrednio po maratonie w postaci rehabilitacji, hydroterapii i logopedy (rozpoczynających się w sobotę o ósmej rano, aby zdążyć jeszcze na stadion).
Kilka razy musieliśmy też wyjść szybciej, co nie było przyjemne, ale niestety konieczne - nie powodowało to powrotu do domu, ale "wycieczki" w kolejne niezbędne miejsca, bo nie ma się czym chwalić, ale Asia, jak to Asia... Ciągle coś i do standardowych już badań, czy spotkań z lekarzami czasem dołączają kolejne - z takich "ciekawszych", jakie przyniósł 2016 rok, to bolerioza i seria badań, antybiotykoterapii itp. - wtedy też bywała na stadionie.
Co ciekawe zdarzało się narzekać tej mniejszej istotce (Oli - niby zawsze uśmiechniętej, a nieraz wpadającej w objęcia Cioć -szczególnie jednej- z S2, bo taka smutna...), a mało kto na sektorze wiedział, ile Asia zrobiła już w ten dzień, że specjalnie wstała wcześniej, śniadanie zjadła w aucie, aby oszczędzić kilka minut na sen, drugie śniadanie na przejazd między szpitalami, a i prowizoryczny obiad zdarzało się zjadać na parkingu pod stadionem. Często wcześniej do wieczora musiała siedzieć i nadrabiać szkolne zaległości, aby móc pojawić się tam, gdzie na prawdę od serca bardzo lubi...
Jak Ciocie z S2 dobrze wiedzą, czasem nie starczało sił na stanie przez cały mecz, ale często starała się to zrobić - częściej nawet niż ta mała osóbka, o której już wspominałem, i która zawsze wychodziła na tym jakoś lepiej No i ten Grzegorz Goncerz, który "nie może się poddawać", "na pewno da radę" i jakoś tak nie wiem dlaczego utkwił Asi bardzo w głowie - długo wspominała spotkanie na schodach po meczu bodaj z Banikiem, choć sam piłkarz pewnie tego nawet nie pamięta :)
Przechodzą jednak do sedna. Ponownie bardzo, bardzo dziękujemy za pomoc w poprzednich trzech już latach. Jest ona na prawdę w naszych realiach ogromna i niosąca dla Asi bardzo dużo. Już w najbliższym czasie (a dokładnie 9 stycznia) Asia będzie mogła rozpocząć kolejny już turnus rehabilitacyjny (pierwszy z trzech w tym roku). Są to koszta bardzo wysokie, bo i pracy dużo (kilka godzin ćwiczeń dziennie) - na ten moment przyznając szczerze kompletnie nie do osiągnięcia dla nas - bez Was. W najbliższym roku ciężko byłoby nawet utrzymać wszystkie prywatne zajęcia neurologopedyczne, rehabilitacje, hipoterapie, czy badania i wizyty specjalistyczne (a tych niezwiązanych z służbą zdrowia Asia ma na prawdę wiele). W tej sytuacji to, co udało się uzbierać z poprzedniego 1% (i nie tylko, bo należy też głośno przypomnieć - niemal krzyczeć, że w ubiegłym roku w akcji koszulek z 1% wspomógł nas bardzo także klub - dziękujemy!) jest dla nas dosłownie zbawienne. Liczę, że ten rok będzie pod względem finansowym lepszy, może stabilniejszy i więcej uda się nam pomagać Asi własnymi siłami. Niemniej jednak, jeśli dla kogoś przekazanie 1% dla Asi nie jest problemem, to będziemy wdzięczni za taką pomoc!
W fundacji mamy do wykorzystania całą kwotę - nie ma żadnych "prowizji", oczywiście wykorzystanie jedynie na konkretne cele związane z rehabilitacją Asi (ale o to nam właśnie chodzi!). Niestety jednak nie mamy też żadnych informacji od wpłacających (nawet jeśli w PIT coś wpiszą), ani ich bliższych danych. Kompletnie nie daje to więc możliwości na podziękowania - takie bardziej bezpośrednie. Za to przepraszamy (rodzinnie), ale jednocześnie podkreślamy, że dziękując wszystkim myślimy o każdym z osobna, który dorzucił dla Asi swoją cegiełkę.
Jeśli ktoś chciałby przypomnieć sobie historię Asi, to pozwalam sobie dodać odnośnik do wpisu sprzed roku:
http://forumgieksy.p...a-gieksy-lista/
czy też opisu na GieKSa.pl:
http://gieksainfo.pl...-kibica-gieksy/
Wszystkie środki zgromadzone w ten sposób trafiają bezpośrednio na konto Asi w Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą". Po ich uzyskaniu możemy je przeznaczyć na dodatkowe rehabilitacje, turnusy i inne formy związane z rekonwalescencją Asi. Aby przekazać swój 1% dla Asi, wystarczy w odpowiednim miejscu (wniosek o przekazanie 1% podatku na rzecz OPP) rocznego zeznana podatkowego PIT-36, PIT-36L, PIT-37, PIT-28 lub PIT-38 wpisać numer KRS fundacji: 0000037904, a w informacjach uzupełniających, jako cel szczegółowy 1% podać: 19795 KOZAK JOANNA. Natomiast w pozycji dotyczącej wnioskowanej kwoty wpisać do 1% z podatku należnego.
Każdy może dobrowolnie zaznaczyć również opcję wyrażenie zgody na przekazaniem nam informacji o sobie i podać adres e-mail, telefon, jakieś informacje - niestety jednak pozostaną one jedynie do dyspozycji fundacji. My ich nie otrzymamy.
Przykładowe wypełnienie: