Skocz do zawartości


Zdjęcie

Katastrofa Smoleńska


261 odpowiedzi w tym temacie

#226 BGC1964

BGC1964
  • SK1964

Napisano 11 kwiecień 2021 - 23:45

Zabawne jest to, że jedna z większych obietnic pisu to było wyjaśnienie smolenska(myślę że dla wielu ważniejsze niż 500+). Mijają lata i chuja z tego wyszło, albo byli na to za krótcy albo chuja tam się stało.

#227 FC OLKUSZ

FC OLKUSZ
  • SK1964

Napisano 12 kwiecień 2021 - 07:06

Chuja się stało a na wrak i tak są za ciency 😁

#228 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 12 kwiecień 2021 - 21:23

"Kluczowe, drogi Czytelniku, jest pytanie o to, na ile jesteś w stanie, bez uprzedzeń, odrzucając sympatie i polityczne uwarunkowania, zmierzyć się z faktami i dokonać ich oceny jedynie pod kątem ich wiarygodności".

"Maskirowka to dezinformacja: to zalewanie przeciwnika różnymi narracjami po to, aby utrudnić mu dojście do prawdy i zrozumienie, w jakim kierunku toczy się bieg wojny i o co roczy się gra"

"W kultowej już pracy Specnaz Wiktora Suworowa maskirowka opisana jest tak: "Przestrzeganie tajemnicy w każdej możliwej dziedzinie życia i doprowadzona do perfekcji sztuka dezinformacji były najskuteczniejszą bronią Armii Radzieckiej i całego reżimu komunistycznego. Dla celu zachowania wojskowych tajemnic i dezinformowania przeciwnika, w końcu lat 60., w Sztabie Generalnym utworzono Główny Zarząd Maskowania Strategicznego (GUSM - Gławnoje Usprawlenije Stratiegiczieskoj Maskirowki)"

"Operacja "Smoleńsk", polegająca na stworzeniu iluzji zdarzenia lotniczego w bezpośredniej bliskości lotniska Smoleńsk-Siewierny, została przeprowadzona brawurowo i zakończyła się prawie że pełnym sukcesem - zaistniała i utrzymała się w świadomości społecznej w dwóch wersjach, obydwu fałszywych: zamachowej i wypadkowej."

"Stara to metoda CzeKa, by nie tylko kłamać, ale również z tym kłamstwem "walczyć" przy pomocy kłamstwa równie bezczelnego, jako że niezależnie od tego, po której stronie stanie nieświadomy istnienia nożyc (Golicyna) "widz", będzie to w każdym wypadku odpowiadało interesom CzeKa i realizowało czelistowskie cele"
Bóg, Honor, Ojczyzna.

#229 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 12 kwiecień 2021 - 22:06

"Media polskie i rosyjskie wyprodukowały na potrzeby narracji katastroficznej szereg fikcyjnych postaci uwiarygadniających scenografię. Po "zawaleniu" się narracji o akcji ratowniczej materiały te zostały wycofane, by już nigdy w tych mediach się nie pojawić; są na szczęście pieczołowicie zachowane w prywatnych (a zapewne i państwowych - i to wielu państw) archiwach."

"Po pierwsze, grubą kreską zostają zarysowane dwie tezy (..) - teza wypadku jako konsekwencji chaotycznego przygotowania i realizacji prezydenckiej wizyty w Smoleńsku (...) w konkurencji z drugą tezą naszkicowaną 10.4.10 w wieczornej audycji Radia Maryja przez posła Antoniego Macierewicza, o wybuchach które mieli słyszeć świadkowie. (...) Źródłem obydwu są materiały (bądź kopie) dostarczone różnym polskim instytucjom przez stronę rosyjską, przy czym siedzący na jednym ostrzu nożyc uznają te materiały za wiarygodne i na tym opierają swoje "dedukcje", a siedzący na drugim z ostrzy, uznają je za całkowicie zmanipulowane i na tym opierają swoje "dedukcje"."

"Do godz. 10:18 jednak żaden z kanałów polskiej telewizji nie pokazuje tego co się dzieje w Smoleńsku, mimo że żyjemy w świecie wszędobylskich mediów, rewolucji elektronicznej, streamingu, twittera, "lajfowania" itp"

"Media (...), opowiadają zrazu to co się rzekomo stało - i tym samym kreślą w wyobraźni społecznej obraz zdarzenia, który to obraz w świadomości wielu z nas pozostanie niezatarty, mimo przeróżnych niesamowitych opowieści. (...) 1) pogotowie nie szukało rannych gdyż rosyjska milicja stwierdziła, że wszyscy zginęli. 2) pożar odrzutowca trwał chwilę i błyskawicznie go ugaszono mimo że tupolew miał mieć powyżej 10 ton paliwa. (..) Nie ma pożaru, od razu wiadomo, że nie ma kogo ratować, pogotowie stoi, straż pożarna blokuje drogi dojścia na polanę z "wrakiem" lecz ludziom z mediów wystarcza widok "odwróconych kół", by wszystko było jasne."

"Nie chodzi o to, że do wypadku nie mogłoby dojść, (..) chodzi o to, że gdyby doszło do takiej katastrofy, to wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej niż nam pokazywano"

"Oczywiście samo powątpiewanie w realność zdarzenia prowokuje do pytania: co się stało z Delegatami? Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi - niezbędne w tej materii jest poważne śledztwo z publicznymi przesłuchaniami świadków w odpowiednim rygorze prawnym"
Bóg, Honor, Ojczyzna.

#230 Mayek

Mayek
  • SK1964

Napisano 12 kwiecień 2021 - 22:21

Po przeczytaniu książek o radzieckiej dezinformacji stałem się większym zwolennikiem teorii spiskowych niż byłem. Polecam poszukać i się zainteresować tym tematem, bo te służby działają dalej, mimo że się ludziom wydaje, że już się to skończyło :lol:

#231 suchy1985

suchy1985
  • Zarejestrowani użytkownicy

Napisano 04 maj 2021 - 11:01

"Media polskie i rosyjskie wyprodukowały na potrzeby narracji katastroficznej szereg fikcyjnych postaci uwiarygadniających scenografię. Po "zawaleniu" się narracji o akcji ratowniczej materiały te zostały wycofane, by już nigdy w tych mediach się nie pojawić; są na szczęście pieczołowicie zachowane w prywatnych (a zapewne i państwowych - i to wielu państw) archiwach."

"Po pierwsze, grubą kreską zostają zarysowane dwie tezy (..) - teza wypadku jako konsekwencji chaotycznego przygotowania i realizacji prezydenckiej wizyty w Smoleńsku (...) w konkurencji z drugą tezą naszkicowaną 10.4.10 w wieczornej audycji Radia Maryja przez posła Antoniego Macierewicza, o wybuchach które mieli słyszeć świadkowie. (...) Źródłem obydwu są materiały (bądź kopie) dostarczone różnym polskim instytucjom przez stronę rosyjską, przy czym siedzący na jednym ostrzu nożyc uznają te materiały za wiarygodne i na tym opierają swoje "dedukcje", a siedzący na drugim z ostrzy, uznają je za całkowicie zmanipulowane i na tym opierają swoje "dedukcje"."

"Do godz. 10:18 jednak żaden z kanałów polskiej telewizji nie pokazuje tego co się dzieje w Smoleńsku, mimo że żyjemy w świecie wszędobylskich mediów, rewolucji elektronicznej, streamingu, twittera, "lajfowania" itp"

"Media (...), opowiadają zrazu to co się rzekomo stało - i tym samym kreślą w wyobraźni społecznej obraz zdarzenia, który to obraz w świadomości wielu z nas pozostanie niezatarty, mimo przeróżnych niesamowitych opowieści. (...) 1) pogotowie nie szukało rannych gdyż rosyjska milicja stwierdziła, że wszyscy zginęli. 2) pożar odrzutowca trwał chwilę i błyskawicznie go ugaszono mimo że tupolew miał mieć powyżej 10 ton paliwa. (..) Nie ma pożaru, od razu wiadomo, że nie ma kogo ratować, pogotowie stoi, straż pożarna blokuje drogi dojścia na polanę z "wrakiem" lecz ludziom z mediów wystarcza widok "odwróconych kół", by wszystko było jasne."

"Nie chodzi o to, że do wypadku nie mogłoby dojść, (..) chodzi o to, że gdyby doszło do takiej katastrofy, to wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej niż nam pokazywano"

"Oczywiście samo powątpiewanie w realność zdarzenia prowokuje do pytania: co się stało z Delegatami? Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi - niezbędne w tej materii jest poważne śledztwo z publicznymi przesłuchaniami świadków w odpowiednim rygorze prawnym"

każdy średnio ogarnięty wie iż nie był to "zwykły wypadek"... a prawdy nigdy się nie dowiemy... swoimi postami robisz kawał dobrej roboty! tak trzymać!!!
 


Użytkownik suchy1985 edytował ten post 04 maj 2021 - 11:01


#232 marcin GieKSa

marcin GieKSa
  • SK1964

Napisano 07 maj 2021 - 08:45

Gdyby to nie był zwykły wypadek to dlaczego Tusk nie siedzi?dlaczego nawet Kaczor już nawet stopnal komisje Antka?PiS ma wszystko aby udowodnić zamach minęło 6 lat i co udowodniono?

#233 borg

borg
  • Zarejestrowani użytkownicy
  • LokalizacjaGiSZOWiEC

Napisano 07 maj 2021 - 09:41

https://wpolityce.pl...-a-macierewicza

#234 butcher

butcher
  • Zarejestrowani użytkownicy

Napisano 07 maj 2021 - 18:45

Gdyby to nie był zwykły wypadek to dlaczego Tusk nie siedzi?dlaczego nawet Kaczor już nawet stopnal komisje Antka?PiS ma wszystko aby udowodnić zamach minęło 6 lat i co udowodniono?

 

Ja myślę, że po to, żeby było czym szczuć. Jakby było wyjaśnione, to temat byłby zamknięty, a tak, to można np. puścić dokument o Smoleńsku czy "nowe" zdjęcia Kopaczowej jakiś miesiąc temu(?). Mozna było walić w PO, że wrak w Rosji nadal, a teraz po 6 latach rządów PiS jakoś wrak nie zmienił miejsca, ale o tym jakoś cicho...

Po tym ostatnim właśnie wycieku zdjęć tym bardziej wydaje się, że to wszystko nie po to, żeby całą sprawę wyjaśnić, tylko żeby "wyjaśniać".



#235 kosa

kosa
  • SK1964
  • LokalizacjaPanewniki

Napisano 08 maj 2021 - 15:52

Dokładnie, nikt nie skorzystał na Smoleńsku tyle, co PiS. 


Przyjaźń jest wszystkim!


#236 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 21 październik 2021 - 21:01

Książka "Maskirowka smoleńska - śledztwo blogerskie w sprawie tragedii 10-04" przeczytana.

 

zTNlH6t.jpg


Bóg, Honor, Ojczyzna.

#237 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 21 październik 2021 - 21:06

http://dakowski.pl/i...=8999&Itemid=46

 

Prof. M. Dakowski 24.03.2013
 
O inscenizacji i o Zespole A. Macierewicza
 
 ...Bo o Raportach MAK i Millera nie warto nawet pisać...   
                                          
        "Katastrofa", której nikt nie widział, nikt nie słyszał, i nie zachowały się żadne dowody.
 
MAREK TOMASZ
 
 Pierwsza część wywiadu  z prof. Mirosławem Dakowskim
       
               Prof. Mirosław Dakowski:
 
         Laudetur Iesus Christus!
 
         Poruszyło mnie, gdy przeczytałem to katolickie rozpoczęcie tekstu inż. Krzysztofa Cierpisza: Zawiadomienie do Prokuratury Generalnej o porwaniu Delegacji do Katynia cz.I wysłanego do Prokuratur, Generalnej i Wojskowej.
 
 
Odczytałem to tak:
 
W sensie ludzkim, proporcji sił, wobec Planistów i sprawców tej Zbrodni stoimy na pozycji oczywiście przegranej. ONI mają struktury tajne, rządy, media, pieniądze.
 
Jednak Chrystus jest PRAWDĄ, ON zwycięży. Dlatego można i należy śmiało prawdy szukać. Za wszelką cenę.
 
Zygmunt Białas: Już prawie trzy lata minęły od dnia, w którym nastąpiły wydarzenia wykraczające poza nasze wyobrażenie o tym, co (jeszcze) może się stać. Co Pan, Panie Profesorze, myślał w pierwszych chwilach i potem w następnych dniach po tej niebywałej tragedii?
 
MD: W sobotę, 10 kwietnia 2010 r. w czasie mego wykładu na uczelni w dalekim mieście dostałem sms-a o treści: Donek i Putin zabili nam Prezydenta. Sądzę, że te parę słów oddaje pierwsze wrażenie większości uczciwych Polaków. Mało kto poszedł wtedy za dyrektywą ministra R. Sikorskiego ujawnioną przez gen. Sł. Petelickiego: "Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił”. Ten kierunek „badań” nachalnie podchwyciły służalcze w stosunku do władz media.
 
Wielu badaczy usiłowało przez te trzy lata wykryć, co naprawdę się stało. Mimo, iż starano się zniszczyć wszelkie dowody, tak w Polsce, jak w Rosji, a wrak jednego z samolotów zrabowano, inne zaś (Jak-i URVIS, URYNA [sic!]  i ew. Tu-102) gdzieś pochowano.
 
Możemy się pochwalić jedynie osiągnięciem cząstkowym: Z okruchów informacji i dezinformacji ustaliliśmy ze 100 % pewnością, co się nie stało. Oraz – kto i w których swych odkryciach, analizach i wnioskach – na pewno kłamie.
 
Natomiast na temat: CO SIĘ STAŁO? - po trzech latach nie ma jeszcze wiarygodnej odpowiedzi. Jest jedynie kilka hipotez.
 
To będzie tematem całej naszej rozmowy, dla mnie podsumowującej, a może kończącej mój udział w śledztwie.
 
         ZB: Adresatem naszego wywiadu jest Czytelnik, który zajęty swymi codziennymi obowiązkami, nie ma zbyt wiele czasu na dokładne śledzenie wszystkich wydarzeń związanych z tragedią i śledztwem. Proszę więc, by zechciał Pan wyjaśnić temu Czytelnikowi, dlaczego nie przyjmował Pan konsekwentnie ustaleń moskiewskiego MAK, komisji Millera oraz polskiej prokuratury.
 
          MD: Jest zdecydowanie gorzej, niż Pan sugeruje: Czytelnik nie tylko nie ma zbyt wiele czasu na dokładne śledzenie wszystkich wydarzeń związanych z tragedią i śledztwem, ale na swoje nieszczęście, czytuje Gie Wu, ogląda, choćby biernie, bez analizowania różne TVN-y. W każdym mieszkaniu ciągle, z wielu odbiorników, sączy się dezinformacja.
 
O ile lepiej mieliśmy „za Stalina”: W akademiku (sypialnie na ośmiu studentów) gadał niewyłączalny kołchoźnik . Ale był tylko jeden, można było zresztą dyskretnie przeciąć druty, lub „rozumieć go na opak”. Teraz – masz „wybór” między „Tańcem z (..)-iazdami” a teleturniejem lub dyskusją ekspertów (od prania mózgów). Dużą część ludzi już ten wybór zadowala. Dlatego możliwe jest wciśniecie ludziom jako ich własnego poglądu, że: „ja to już rzygam tym Smoleńskiem”.
 
I temu musimy stawić czoło.
 
Co do ustaleń MAK czy Millera: Ilość ewidentnych kłamstw w raportach MAK i Millera była tak duża, że nikt krytyczny śledzący literaturę przedmiotu tym „organom” nie wierzył. Istnieje poważna literatura na ten temat, omówienie jej przekracza jednak objętością możliwości tej rozmowy. Śledzenie literatury przedmiotu jest niestety możliwe jedynie na uczciwych portalach internetowych, ciągle zanieczyszczanych przez agentów oraz tzw. trolle. Samodzielne śledzenie sprawy wymaga jednak sporo czasu i krytycyzmu, czyli wysiłku.
 
Wyniki analiz tych raportów podsumował Łażący Łazarz, może dość brutalnie, ale precyzyjnie: „MAK w dupie”. [por.Mak w dupie]
 
Mój wkład we wczesną fazę walki przeciw oficjalnej dezinformacji, był prosty: Ośmieliłem się (a było to w czasie wielu okrutnych, odstraszających skrytobójstw ludzi znających się na sprawie i dających temu wyraz)  złożyć zeznania w Wojskowej Prokuraturze Okręgowej [Zeznania świadka M. Dakowskiego dla Prokuratury Wojskowej] w sprawie dla fizyka najprostszej, to znaczy z argumentami opartymi o prawa zachowania obowiązujące w całym Wszechświecie i o geometrię, też identyczną dla całego Wszechświata:
 
- Brzoza (zwana później pancerną lub kevlarową) nie mogła urwać skrzydła, bo byłaby na to parę rzędów wielkości (sto do tysiąca razy) za słaba. Potwierdziło to później wielu badaczy, a szczególnie prof. W. Binienda poprzez zaawansowane obliczenia i użycie programów komputerowych sprawdzonych w obliczeniach dotyczących lotnictwa i lotów kosmicznych.
 
- Żaden duży samolot, w tym Tu-154, nie mógłby się poderwać, gdyby zahaczył skrzydłem na wysokości 5,6 metra, bo musiałby ogonem wyryć w ziemi rów, którego nie ma na zdjęciach terenu. Prosty brak miejsca...
 
- Sławna „beczka” musiałaby zostać wykonana, ze względu na geometrię (duża rozpiętość skrzydeł samolotu) – pod ziemią. A takie figury są w akrobatyce lotniczej nieznane.
 
- Potwierdzona zdjęciami obecność śmieci, toreb plastikowych, gniazd ptasich, drewnianych budek w najbliższej okolicy „pancernej brzozy” wyklucza możliwość, że obszar ten się znalazł w strumieniu gazów z silników odrzutowych.
 
Rozrzut rozłożonych na złomowisku części metalowych wyklucza „śmierć na skutek przeciążeń (przyspieszeń) rzędu 40-100 g”, jak konkluduje np. MAK. Późniejsze relacje rodzin pomordowanych dotyczące oględzin zwłok (m. in. Anny Walentynowicz) potwierdziły w pełni moje wcześniejsze analizy i zeznania w prokuraturze.
 
Mówię o oględzinach w Moskwie, tj. przed jakąś niewyobrażalną, satanistyczną orgią, która nastąpiła później, a w wyniku której np. czaszka Anny Walentynowicz została pokruszona, a w kilku ekshumowanych ciałach znaleziono jakieś  rękawiczki, niedopałki, rękawy, śmieci.
 
Analizy nielicznych dostępnych zdjęć i złomowiska koło lotniska Siewiernyj wykazały w ciągu następnych dni  przemieszczanie się tam i dziwne zmiany różnych elementów metalowych. Np. „ścianka” pochodząca rzekomo z Tu, która ma na niektórych zdjęciach 7, na innych 9 czy 10 okienek uznawana jest oficjalnie, a także przez bezkrytycznych dziennikarzy i filmowców za ten sam element (analizy Yurko).
 
Udowodniono również jednoznacznie wcześniejszą inscenizację na tej scenie (wcześniejszą - tj. przed czasem „katastrofy”, oficjalnie zresztą nieokreślonym, chyba celowo i szyderczo). Ośmiesza to raporty oficjalne, ale jest też trudnością dla spójności hipotezy „dwuwybuchowej”.
 
         ZB: 6 lipca 2010 roku powstał Zespół Parlamentarny d/s wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej kierowany przez posła PiS Antoniego Macierewicza. To budziło nadzieję Polaków i - zdaje się - także Pana Profesora na gruntowne i w miarę szybkie dotarcie do prawdy o okolicznościach śmierci polskich delegatów udających się do Katynia. Jak Pan z dzisiejszej perspektywy ocenia działania Zespołu?
 
MD:  Strona podejrzana o planowanie i wykonanie zbrodni zrabowała i nie oddaje nawet po latach najważniejszych dowodów: Gdzieś, tam są wszystkie rejestratory, kokpit, reszta wraku. Kokpit „znikł”, a przecież w nim każdy przyrząd ma swój unikalny numer i charakterystykę.
 
O „zabawie kota z poraniona myszką” w wykonaniu tajnych struktur „tamtejszych” powiem więcej w II części tej rozmowy       
Jednak ujawnienie wielu, bardzo ważnych dla śledztwa, spraw leży w mocy polityków opozycji, tak z otoczenia JK, jak i AM. Oczywiście nie wspominam tu o „grupie rządzącej”, bo jest już pewne, że grupa ta zajęta jest od początku, a może i wiele wcześniej, mataczeniem i niszczeniem dowodów ( jeśli za początek przyjmiemy ranek 10 kwietnia).
 
Konieczne są przesłuchania (w procedurach z jasnymi konsekwencjami karnymi, a choćby moralnymi, za ew. przemilczenia czy kłamstwa) osób z otoczenia Prezydenta i z jego kancelarii. Dla przykładu niezbędne są zeznania i dokumenty pisane i filmowe na temat losu prezydenta od rozmowy z prez. Grybauskaite aż do hipotetycznego„wejścia na pokład Tu101”  w sobotę.
 
Czy na przykład córka , pani Marta Kaczyńska, rozmawiała bezpośrednio z Ojcem w tym czasie? Czy min. Sasin oraz pani Zofia Kruszyńska - Gust [por. np.Gdzie jest Zofia Kruszyńska - Gust ‑ocalała z katastrofy"? ] rozmawiali z nim w piątek wieczorem będąc razem, w tym samym pokoju?? Kto Go (z małżonką?) wiózł w sobotę na Okęcie? Gdzie zdjęcia, filmy, zeznania?
 
Czemu takie, oczywiste i narzucające się pytania taktowane są przez wszystkich Graczy Oficjalnych (czyli tak przez grupę rządzącą, jak i polityków opozycji) jako naruszenie tabu, ważnego dla  ROZGRYWAJĄCYCH?
 
Przecież jasne odpowiedzi na wiele takich pytań mogłyby znacznie zmniejszyć podejrzenia rozsądnych analityków o świadome ukrywanie ważnych faktów i spraw –zarówno  przez otoczenie Jarosława Kaczyńskiego jak i (odmiennie - nie wiemy jednak, czemu?) otoczenie Antoniego Macierewicza.
 
Nie nam oceniać motywy ukrywania pewnych wątków przez AM i JK. Nie znamy przecież przyczyn. Stwierdzam jednak, że to ukrywanie jest widoczne od kwietnia 2010 roku oraz że jest ono przeszkodą do poznania i ujawnienia prawdy.
 
Co do lansowanej jako jedyna prawda „hipotezy dwu-wybuchowej” nawet A. Macierewicz mówi: “Podkreślam, że to jest hipoteza. Nie mamy zamiaru twierdzić, że to jest ostatnie słowo, także ze strony zespołu parlamentarnego, ale jest to jedyna całościowa hipoteza”. Otóż jest to hipoteza, ale nie jedyna – i zdecydowanie nie całościowa.
 
Nie są dostępne jakiekolwiek dowody na to, gdzie był i co robił Prezydent Lech Kaczyński od czwartku przed południem, gdy (nagle?) poleciał do Wilna i widział się i rozmawiał z prezydent Litwy Dalią Grybauskaite. Niektóre z udostępnionych zdjęć z tej wizyty są dla specjalistów od fotografii komputerowej ewidentnymi fotomontażami. Np. na udostępnionej (po około dwóch latach od Zdarzenia!) kopii zdjęcia z rozmowy tych dwojga prezydentów, głowa prez. LK została doklejona do innego korpusu (analiza Yurko na poszczególnych szeregach pikseli).
 
Faktem jest, że nie ma możliwości obejrzenia i profesjonalnej analizy filmów z Wilna z czwartku, 8 kwietnia, szczególnie z drugiej części wizyty i z opuszczenia Wilna (Odlot? Jakim samolotem? A może odjazd? Z jakimi osobami towarzyszącymi?). Niedostępne są protokoły, zdjęcia, filmy, listy osób towarzyszących i ich zeznania, protokoły BOR-u itp.
 
Charakterystyczne, że sugestie o zmanipulowaniu relacji fotograficznych spotkania LK z prez. Grybauskaite przyszły z Rosji, od „źródeł” zwanych „Gorożanin iz Bernauła”, a ewidentnie związanych ze strukturami tajnymi („siłowniki”) Rosji. Szerzej o tym aspekcie gry Planisty z różnymi grupami w Polsce - w II części tej rozmowy.
 
Nie było śledztwa ani nie wyjaśniono publicznie, kto podrzucił sfabrykowane zdjęcia „prezydenta LK w samolocie do Smoleńska”, które zostało „znalezione” w Chicago, w rodzinie Wojciecha Seweryna, który zginął w tej - no cóż – nie mogę użyć innego określenia - ZBRODNI.
 
Nie ma wyników śledztw na temat tego, kto , jak i dlaczego usunął zapisy monitoringów z Okęcia oraz z Siewiernego. Wykazałem w poprzednich analizach (matematycznie), że prawdopodobieństwo, iż były to zdarzenia niezależne, jest nieskończenie małe [por.O pożytkach i niebezpieczeństwach używania LOGIKI ]. Planista i wykonawcy tego oczywistego elementu Zbrodni nie są nawet poszukiwani, zarzuty nie są sformułowane.
 
Nie istnieją, nie są zebrane precyzyjne zeznania Rodzin (ostatnie dni, telefony, sms-y, transport „na lotnisko” itp. Próby ich zbierania są konsekwentnie blokowane. Szerzej o tym w II części rozmowy [mam nadzieję].
 
Zbrodnia Smoleńska ma wiele cech wspólnych ze zbrodnią w World Trade Center, popełnioną osiem lat wcześniej, zwaną w skrócie 9/11.
 
Widać, że Planista „Smoleńska” wzorował się tak na jej przygotowaniu, przeprowadzeniu, jak i przygotowaniu całej dezinformacji , „śledztwa” i powoli cedzonych późniejszych „rewelacji”.
 
W USA jednak tak rodziny ofiar, jak stowarzyszenia pilotów, kontrolerów lotów, prawników itp. mają zagwarantowany przez konstytucję dostęp do danych źródłowych. Jest on utrudniany, ale możliwy. Stąd istnienie wielu analiz, książek, filmów dokumentujących rzeczywisty przebieg zbrodni, wykazujących, że planowanie, przebieg i „otoczka medialna” zbrodni 9/11 były zupełnie inne, zdecydowanie różne od opowieści oficjalnych podawanych zaraz po Zdarzeniu, czy po latach opublikowanych w oficjalnym „Raporcie Rządowym”.
 
Wyciszanie tych analogii przez tutejszy rząd i podległe mu media nie dziwi.
 
Zadziwiło nas jednak , gdy min. Antoni Macierewicz z powaga zaprosił do badań w Zespole Parlamentarnym „eksperta” Kushnera z USA. Człowiek ten bowiem „badał 9/11”, a potem podpisał skłamany Raport Rządowy. Raport ten powstawał w bólach, zdaje się ok. 2-ch lat, Kushner więc, gdyby był uczciwy, mógł w tym czasie przypomnieć sobie podstawy fizyki ze szkoły średniej (chyba tam fizyki uczą?). Np. o tym, że ciało na Ziemi spada z przyspieszeniem g=1 tylko wtedy, gdy nie napotyka na żaden opór. A przecież te dwa budynki WTC stały na 47 stalowych kolumnach każdy, które się nie spaliły, ani nie roztopiły, bo nie było takiej temperatury ani czasu na to. Filmy z destrukcji dwóch z trzech wież WTC wskazują, że przyspieszenie wynosiło g=1. Dodatkowo - są filmy, na których widać 11 błysków kontrolowanej destrukcji jednej z tych wież.
 
Zapominalskim przypominam, iż trzecia wieża WTC-7 zawaliła się „ze strachu”, bez ingerencji „okrutnej Al-Kaidy”. Pogrzebała pod sobą nierozliczone papiery dłużne wartości setek miliardów dolarów (może więcej?). O dziesiątkach ton złota, o diamentach ledwie wspomnę – to „detale”. Ale nie odnalazły się pod gruzami, mimo, iż nie są łatwopalne.
 
To „słoń”. A sprawa polska wygląda tak, że AM indagowany publicznie, czemu zaprasza i nagłaśnia kłamcę, który oszukuje swój naród, więc tym bardziej nie będzie miał oporów w oszukaniu obcego narodu, odpowiedział że on (AM) zajmuje się sprawą smoleńską, nie zaś wątpliwościami i hipotezami w kwestii 9/11.
 
To zły znak dla Polaków.
 
Najważniejszym wnioskiem ogólnym na temat minionych trzech lat z częściowo zakłamanego, a częściowo kulawego śledztwa, jest ten, że nie wolno ograniczać się do badania, choćby najbardziej szczegółowego, tzw. „ostatnich sekund lotu”. Konieczne jest zdecydowane wykroczenie poza te, dziwacznie narzucone, także Zespołowi Parlamentarnemu, ograniczenia. Konieczne jest na przykład udokumentowanie, jakie samoloty związane z tą misją startowały tego ranka z Okęcia, oraz co, czy kogo wiozły - i dokąd. Wiele przemilczeń i przekłamań tzw. „świadków” ujawniła grupa świetnych, krytycznych analityków, którzy skupili się wokół Free Your Mind-a, czyli, co wiemy od paru miesięcy, dr. Pawła Przywary.
 
Kapitalna jest jego książka „Czerwona strona Księżyca”, w której te różne ważne pytania są postawione, a ukrywane przez oficjalnych śledczych (zapewne z panicznego strachu) zagadnienia są nagłośnione. Jestem przekonany, że testem na uczciwość i odwagę każdego analityka Zbrodni Smoleńskiej jest sposób merytorycznego odniesienia się do konkretnych problemów postawionych w tej pracy, oraz do spraw podniesionych przez analityków tej grupy.
 
Zaś imputowanie im „agenturalności”, czy bycia „sektą” jest świadectwem paniki, że Prawda, która zapewne jest straszniejsza od naszych podejrzeń, może ujrzeć światło dzienne.
 
Naciski na odsuwanie od oficjalnych konferencji osób z grupy stawiającej szerzej pytania o „Smoleńsk” nie powinny się powtórzyć. Nie dlatego, że to wstyd, bo wstyd czy bezwstyd jest odczuciem subiektywnym. Ale dlatego, że takie naciski utrudniają dojście do prawdy – i sugerują chęć jej ukrycia.
 
          ZB: Mec. Małgorzata Wassermann, córka śp. Zbigniewa Wassermanna, który zginął 10 kwietnia 2010 roku, powiedziała niedawno: "Wszystkie dokumenty, które przesyłane są z Rosji, poświadczają nieprawdę. Nie mówię jedynie o materiałach dotyczących sekcji zwłok, ale o wszystkich dokumentach rosyjskich". Eksperci Zespołu Parlamentarnego traktują jednak rosyjskie materiały bardzo poważnie, badają je i wyciągają daleko idące wnioski, jak chociażby o dwóch wybuchach w Tu-154M 101, które miałyby być przyczyną katastrofy na Siewiernym. O czym to świadczy?
 
MD: Wyżej przeanalizowałem pewien zły znak dla Polaków. Innym złym znakiem jest to, iż ograniczono prace ZP jedynie do analiz danych otrzymanych od MAK. Szansa, że dane te nie są sfałszowane, jest bliska zero. Przyznała to nawet mec. Małgorzata Wassermann, córka posła który zginął w zamachu. Była zawsze dotąd ostrożna w słowach, ocenach i czynach.
 
Część tych prac jak dla przykładu analizy porównawcze prof. Biniendy wytrzymałości brzozy i skrzydła Tu-154 są doskonałe.
 
Ale fakt, że ZP unika kwestii POCZĄTKU, tj. badania tego, co działo się w Warszawie w nocy, potem na Okęciu, brzmi alarmująco.
 
Dla przykładu:
 
- Co działo się z Prezydentem w piątek i sobotę rano,
 
- Jak, kiedy, kto dowiózł wszystkich, którzy zginęli/zaginęli? Szerzej poruszę te ważne kwestie w II części rozmowy.
 
- Co działo się czy stało z hangarem nr. 21 [por.Był sobie hangar - tajemnicze Okęcie 2010] na Okęciu, z nagraniami wszystkich monitoringów (Okęcie i Siewiernyj),
 
- Gdzie są filmy, zdjęcia, wywiady dziennikarzy sprzed „odlotu”.
 
- Czemu nie ma - i nie usiłowano uzyskać – zeznań obsługi Okęcia, od kontrolerów lotu do bufetowych i sprzątaczek włącznie.
 
Narzuca się wniosek, który muszę tu powtórzyć, że AM coś ważnego i groźnego stara się ukryć.
 
Odmienna jest sytuacja JK. Dla przykładu nie umożliwił on analizy fonograficznej „rozmowy z bratem”, o której wszyscy piszą, że odbyła się „z pokładu samolotu”.
 
Znów porównajmy ze wzorcową dla „Smoleńska” zbrodnią9/11.
 
Udowodniono, że „rozmowy z telefonów komórkowych” wykonane rzekomo w czasie lotu porwanych samolotów :
 
1)    były niemożliwe, niewykonalne technicznie,
 
2)    sfałszowane, wykonane ze zgromadzonych wcześniej autentycznych zdań i rozmów danej osoby.
 
 
Ad 1: Przy tej prędkości, jaka mają samoloty rejsowe (800 - 900 km/h) i wysokości, na jakiej latają, próba połączenia się z komórki (stan technologii na 2001r. ) musi doprowadzić do „efektu domina”, tj. usiłowanie połączenia się z wieloma stacjami bazowymi, nad którymi przelatuje samolot prowadzić musi do zablokowania aparatu, do niemożności rozmowy. To wykazano doświadczalnie, nie tylko „teoretycznie”.
 
Ad 2: Przykłady: Syn (Mark Bingham) dzwoni do swej matki – i parokrotnie przedstawia się jej z imienia i nazwiska. Staruszka tego nie zauważa – tak zajęta jest straszną treścią „rozmowy”. Te „rozmowy” zostały zmontowane z autentycznych głosów osób, którym je potem przypisano. Były dopasowywane na żywo do reakcji rozmówcy. W razie kłopotów z sensem – „porwany” proponował wspólne odmawianie psalmów, a w tym czasie przygotowywano kolejną odpowiedź. Ta technika jest opanowana, znana fachowcom.
 
Dużo bardzo przekonywujących przykładów można znaleźć w książce Sławomira Kozaka „Operacja dwie wieże” i w następnych jego książkach na podobne tematy [Wyd. AURORA]. Por. rozdział „Mit Shanksville” i „Telefony, telefony”. Tam też są dostępne filmy wyjaśniające wiele oszustw (i sposobów ich przeprowadzenia) w oficjalnej, rządowej wersji „ataku na Pentagon”. Filmy ilustrują wyniki analiz pilotów z grupy „Pilots for 9/11 Truth”, kontrolerów ruchu, itd.
 
Niemożliwe, by Jarosław Kaczyński tych spraw nie znał lub by je zlekceważył. Analiza jego rozmowy z Bratem przez specjalistów od fonografii jest kluczowa dla ukierunkowania śledztwa smoleńskiego.
 
Podobnie – nie wyjaśniono, czemu (ew.: i kto??) opóźniono przyjazd JK na Siewiernyj („po katastrofie”), czemu „ciało LK było zimne”? Narzuca się hipoteza, iż JK „musiał” poczekać, by ciało dowieziono z lodówki na „miejsce katastrofy”. Przypominam, że wiarygodnych zdjęć ciał  ofiar na złomowisku BRAK.
 
         ZB: Rosyjskie materiały są też podstawą śledztwa prokuratorów z Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Czy oni nie znają wartości ruskich dokumentów? Kiedyś polscy śledczy powstrzymali skutecznie żądania ekshumacji zwłok, utajnili wiele ważnych informacji, później uczestniczyli w aferze trotylowej, a teraz szukają śladów alkoholu u 32 ofiar tragedii. Czy oni nie widzą tego, że kpią z ludzkiego rozumu i wystawiają Polaków na bezgraniczną cierpliwość?
 
           MD: Sądzę, że prokuratorzy poddawani są ogromnym naciskom. Oczywiście, jak w całym „resorcie sprawiedliwości”, decydują tam sprawdzeni jeszcze w latach 80-tych towarzysze. Na pewno do Tej Sprawy selekcja kadr była jeszcze ostrzejsza, bo „to kadry decydują o wszystkim”.
 
Jednak jest tam grupa osób profesjonalnych, uczciwych, może też obawiających się odpowiedzialności karnej w przyszłości, które zapewne w swoim mniemaniu „robią co mogą”. Za sygnały ich istnienia uważam, może paradoksalnie, zabawne perypetie z niemożnością zmierzenia „wysokości brzozy”, opisane na przykład tu: Gang Olsena na tropie, czyli przygód gamoni w mundurach ciąg dalszy . Wybrano sprawę zupełnie marginalną, bo od dawna jest oczywiste, iż udział pancernej brzozy w czymkolwiek jest hipotezą oszukańczą i dawno ośmieszoną. Sygnał ten odczytuję jako: „No widzicie, ludzie, że nic nie możemy...”
 
Może jednak jestem zbyt pobłażliwy? Mam nadzieję, że dokumenty „w sprawie” są tam chronione i czekają na lepsze czasy, a nie są niszczone, jak zapisy monitoringów z Okęcia i Siewiernego zniszczone przez nieznanych sprawców. Bezkarnie!
 
         ZB: Polskie organy władzy nie podjęły decyzji o otwarciu trumien, które przybyły z Moskwy. Trzy tygodnie później pisał Pan Profesor: "Kto wie, co jest w tych trumnach?"  Władze nie spieszyły się jednak z przeprowadzeniem ekshumacji. I co się okazało teraz, gdy otworzono dziewięć trumien? - Sześć ofiar pochowanych było w niewłaściwych grobach. Poległy śp. ksiądz prof. Ryszard Rumianek leży dotąd nie wiadomo w której trumnie. I jak można przejść do porządku dziennego, gdy osoba historyczna już za swego życia, rozpoznana przez rodzinę w prosektorium w Moskwie, była pochowana bez twarzy w nie swojej trumnie?
 
MD:  Przypominam, że już w maju 2010 alarmowałem, m. in. w tekście Kto wie, co jest w trumnach? i listach poufnie dostarczonych Jarosławowi Kaczyńskiemu i Antoniemu Macierewiczowi [listy są tu:  FYM: Wywiad z prof. M. Dakowskim ], o możliwości dostarczenia z Moskwy w trumnach czegokolwiek, np. ścierwa psów czy kamieni i cegieł. Były przecież takie precedensy (katastrofy Ił-ów 62 pod Warszawą). Argumentowałem Im o konieczności otwarcia wszystkich trumien, jako dostępnych nam, a ważnych dowodów rzeczowych w sprawie. Nie doczekaliśmy się reakcji.
 
Te podejrzenia potwierdziły oględziny ciał w Moskwie porównane z jakąś niewyobrażalną, satanistyczną orgią, która nastąpiła później, a w wyniku której np. czaszka Anny Walentynowicz została pokruszona. Wrócimy do tego.
 
Niestety - wspólny front matactwa, zbrodni i tchórzostwa czy niemocy zablokował na razie tę sprawę.
 
 ZB: Dziękuję Panu Profesorowi za udzielenie wywiadu, który - jestem o tym przekonany - wzbudzi zainteresowanie Czytelników. Wierzę, iż zechcą oni zadać następne pytania, które - zebrane przeze mnie - będą postawione Panu w drugiej części naszej rozmowy.
 
         MD: Winien jestem wyjaśnienie, czemu używam określenia „Zbrodnia Smoleńska”. Początkowe przypuszczenie, t.j. hipoteza, że była to zaplanowana zbrodnia, zamieniło się w ciągu paru pierwszych tygodni analiz w fakt udowodniony. Najpierw poprzez analizę zdjęć wskazujących jednoznacznie na inscenizację, oraz ze względu na manipulację przez Rosjan i pomagających im przedstawicieli rządu RP „czasem zdarzenia” i „świadkami”, podstawianymi i przedstawianymi bez wyboru spójności i sensowności ich wypowiedzi.
 
Natomiast przymiotnik „smoleńska” używam jedynie w sensie popularnym, przyjętym w świadomości Polaków. Jest to podobne do faktu, iż pojęcie „Katyń” zwykle odnosimy też do innych miejsc zbiorowych mordów Polaków przez sowietów, np. również do nie zbadanej sprawy zatopienia barek na Morzu Białym. Ten temat ciągle jest tabu.
 
Zupełnie nie wiemy (po trzech latach!), gdzie wymordowano najpierw 96 osób, Polaków (a doszły skrytobójstwa). Nie wiemy nawet, czy mordowano ich w jednym miejscu i czasie. Natomiast nazywanie tej zbrodni „warszawską”, jak chce Krzysztof Cierpisz, byłoby podwójnie mylące:
 
- nie mamy dotąd przekonywujących dowodów, że nastąpiło to w Warszawie, np. na Okęciu, czy w Hangarze nr 21 w kompleksie wojskowym lotniska Okęcie. Por.Był sobie hangar . Może następowało to w wielu miejscach. Termin „Zbrodnia Warszawska” zakłada więc coś, co na razie jest tylko hipotezą. A zbrodni w Warszawie popełniono już tyle że tracimy jednoznaczność określenia sprawy.
 
***
 
Gloria Patri, et Filio, et Spiritui sancto.
Sicut erat in principio, et nunc, et semper
et in saecula saeculorum,
Amen.
 
Zmieniony ( 25.03.2013. )

  • Krzyś lubi to
Bóg, Honor, Ojczyzna.

#238 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 21 październik 2021 - 21:32

Prawdopodobny przebieg zdarzeń 10.04.10

 

1. 7:25 - ląduje Jak-40/044 z dziennikarzami (widzialność jest według kierownika lotów oraz pilotów w granicach 1500-2000 metrów, niebo zachmurzone)

 

2. 7:40 - Pierwsze podejście Iła-76 

 

3. 7:45 - Załoga Jaka-40/044 informuje DKL Okęcie o lądowaniu swojego samolotu, ale nie wspomina nic o pogodzie, gdyż warunki atmosferyczne towarzyszące podejściu i lądowaniu "dziennikarskiego" Jaka są "zgodne z poziomem wyszkolenia" załogi (występuje tylko zamglenie).

 

4. 7:55 - Drugie podejście Iła-76 - warunki podobne jak przy lądowaniu Jaka, lekkie zamglenie, widoczność 1km.

 

5. 8:00 - na płycie lotniska pojawia się mgła. Wychodzi z jaru, którego początek znajduje się 1,5km od progu pasa. Nadciaga falami ze wschodu i przesuwa się w kierunku wschodniego krańca lotniska.

 

6. 7:55 - punkt ASKIL przechodzi samolot, określany przez rosyjskich kontrolerów lotu jako "pierwszy Polak"

 

7. 8:10 - Tu-154M (drugi polski samolot) przechodzi punkt ASKIL 

 

8. 8:15 - lądowanie "pierwszego Polaka" (okazuje się, że z uwagi na bezpieczeństwo głowy państwa i utajnienie szczegółów wylotu nie wszystkim było wiadomo, którym z pary samolotów - pierwszym (Jak 40/047) czy drugim (Tu-154M) - leci prezydent Lech Kaczyński. Jakiem 40/047 przyleciał prezydent Ryszard Kaczorowski.

 

9. 8:25 - Trzecie podejście Iła-76, tym razem od Zachodu. Przelatuje nad płytą lotniska ale i tym razem nie ląduje, podrywa się znad pasa i odchodzi na wschód w kierunku, z którego ma nadlecieć tupolew. Dzieje się to w momencie, w którym wszyscy oczekują podejścia tupolewa. Planowo miało to być o 8:30.

 

10. 8:27 - z uwagi na narastającą lokalnie mgłę, trzecie - kolizyjne podejście Iła-76 oraz wypadek Jaka-40/047(?) Tu-154M odchodzi na lotnisko zapasowe.

 

11. 8:20 - 8:40 - niepokojące wydarzenia wokół samolotu "pierwszego Polaka", który wylądował w Smoleńsku.

 

12. 8:35 - czwarte podejście Iła-76 (od wschodu) i zrzut elementów Tu-154 (skrzydeł, ogona) dokonany pomiędzy ulicą Gubienki, a "miejscem katastrofy", w ramach operacji militarnej, która miała na celu symulować podejście Tu-154M. Samolot po dokonaniu zrzutu odlatuje na wschód.


  • Krzyś lubi to
Bóg, Honor, Ojczyzna.

#239 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 21 październik 2021 - 22:13

Pancerna brzoza po spowodowaniu "katastrofy smoleńskiej" nie puściła soków tzn, że została ścięta na długo przed domniemaną katastrofą.

 

 

Nieprawidłowości na miejscu inscenizacji:

 

- nadmiarowa szachownica 

 

- dwa różne fragmenty tej samej salonki na miejscu inscenizacji (części z 2 samolotów)

 

- fotele na miejscu katastrofy mają inne przeszycia i inny kolor niż te w Tu-154M

 

- różniące się kształty ebonitowych elementów przyrządów i różne wkręty (płaskie i krzyżakowe) na zdjęciach raportu MAK i archiwalnych z tupolewa 

 

 

Córka Wojciecha Seweryna, który zginął "pod Smoleńskim" jako obywatelka USA odzyskała aparat ojca z zachowaną matrycą. Ze zdjęć tych wynika, że samolot leciał kursem 285. Dodatkowo zdjęcia te pokazują matactwa firm zaangażowanych w systemy nawigacyjne i obróbkę komputera FMS.

 

 

Na podstawie 11 zdjęć (4 newsweek + 7 fakt) z pokładu samolotu (10.04), które wyciekły z NPW w 2015, za pomocą analizy fotograficznej można wywnioskować, że 2 analizowane zdjęcia pochodzą z lotu Warszawa-Smoleńsk, a 4 pozostałe z lotu Smoleńsk-Witebsk - kurs 285. 

 

 

Macierewicz kłamał, pokazując zdjęcie z pociągu, którym rzekomo jechał do Smoleńska. Było to zdjęcie z podróży do Rzymu na beatyfikację Jana  Pawła 2

 

Zmienione exify (standard stosowany między innymi w zdjęciach cyfrowych, umożliwiający zapis metadanych) zdjęć z polanki smoleńskiej. Ukazują datę 9.04.2010. Jeśli są prawdziwe tzn, że wrak juz tam leżał, a jeśli fałszywe to świadczą o ingerencji i zmianie daty z 10.04 na 09.04 w niewiadomym celu.

 

 

Na dziś tyle.


Użytkownik Bartek84 edytował ten post 21 październik 2021 - 22:15

Bóg, Honor, Ojczyzna.

#240 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 23 październik 2021 - 22:47

- system COSPAS - SARSAT zajmuje się badaniem zjawisk w oparciu o monitorowanie satelitarne, w ramach którego każdy statek powietrzny musi być wyposażony w radio-boję; urządzenie uruchamia się pod wpływem wstrząsu lub kontaktu z wodą itp i informuje służby ratunkowe z dokładnością do 100m o położeniu i czasie zdarzenia, Podczas katastrofy smoleńskiej radio-boja nie wysłała żadnego sygnału

 

- ACARS – system łączności (ziemia-samolot, samolot--ziemia) i niezależnego raportowania danych technicznych (minutaż startu i lądowania, praca silników, klap, podwozia itp.). Jest zintegrowany z system FMS (systemem zarządzania lotem, w skład którego wchodzi m.in. TAWS i GPWS). Dane pozyskiwane przez system ACARS są zapisywane (bez udziału pilota) automatycznie w bazie danych systemu i nie są manipulowalne (są przesyłane zdalnie). Te dane są wysyłane w odstępach 5-10 minut wraz z współrzędnymi geograficznymi. Dane te można także zapisywać drukiem (na pasku papieru).  Ani prokuratura, ani MON nie upubliczniły nagrań monitoringu lotu z 10 kwietnia 2010 r. wykonanych przez służby wojskowe. 

 

- platforma MODIS monitoruje zjawiska geofizyczne (m.in. identyfikacja miejsc pożarów); satelity tej platformy dostarczają ok 1,5 GB danych z jednego pola; dane z dni 9, 10, 11 kwietnia 2010 dowodzą, że ok 3-4 km od pasa startowego lotniska Siewiernyj nie było żadnego pożaru; technologia ta nie zainteresowała zespołu Macierewicza

 

- silniki podczas katastrofy powinny być gorące i spowodować zapalenie się gałęzi i parowanie wody z błota, nic takiego nie nastąpiło co ukazują zdjęcia i film operatora TVP czyli silniki były zimne, czas schładzalnia silników to co najmniej kilka godzin

 

 

To by było na tyle, o innych nieścisłościach obu narracji pisałem wcześniej. Wnioski są takie, że jedna i druga strona kłamie, nie było żadnego zahaczenia o brzozę ani też wybuchu. Robią nas jak chcą. 

 

Zakładając, że siedzi w tym USrael, Rosja, Białoruś itp jedynymi którzy mogą chcieć pokazać prawdę są Chińczycy tylko musieliby mieć z tego bardzo dobre profity. Jednak niektórych spraw się nie wyjawia przed plebsem, nawet między zwaśnionymi stronami. KMWTW i tyle. Także Smoleńsk pozostanie białą plamą na kartach historii. Najbardziej dołujące są niemoc przebicia się z informacjami i przekonania ogółu, że coś tu jest nie tak i bezpardonowe eliminowanie świadków i ludzi niewygodnych przez Seryjnego Samobójcę.

 

Dla mnie Smoleńsk to pierwszy rozdział matactwa o zasięgu lokalnym, drugim matactwem jest kowidoparanoja o zasięgu ogólnoświatowym.


Bóg, Honor, Ojczyzna.

#241 marcin GieKSa

marcin GieKSa
  • SK1964

Napisano 06 listopad 2021 - 00:12

PiS rządzi w kraju 6 lat ,ma pod sobą wszystko.i Jarek wiedząc że to była wina Tuska odpuszcza?on Przyczynił się do śmierci brata i co?jak walczy PiS z sądami?Kaj Macierewicz i jego komisją?po chuj wklejać coś beż wartości jak nawet Jarek już to olal. Dajecie ino takim fantastom zarabiać odgrzewając ten temat.

#242 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 06 listopad 2021 - 00:24

Fakty to fantastyka gdy wódka rozumu tyka.
Bóg, Honor, Ojczyzna.

#243 marcin GieKSa

marcin GieKSa
  • SK1964

Napisano 06 listopad 2021 - 00:41

No ja wódka winna;)zero odniesienia.tusk winny po części śmierci mojego brata a dalej beż kary?jakoś się odniesiesz czy będziesz omijał meritum?ale spróbuję jeszcze raz może zakumasz.Ty ,Ja(też to przyznam)miałem wątpliwości co do Smoleńska ale ok .PiS przejęło władze i po 6 latach!nic nie jest w stanie udowodnić??mając całą machinę państwa pod sobą?co zrobił Macierewicz z tą komisją Kaj nawet tam ludzie nie byli jednomyślni?co z miesiecznicami ,nie czujesz że to na dluzsz metę była polityka?która pozwoli Jarkowi ich utrzymać przy życiu.jak Ty wklejasz jakieś ciylstwa i w to ślepo wierzysz i bronisz.sory ale są granice fantastyki.ok w temacie covid można dyskutować ale tutaj.daj pokój bo już kopali ludzi z grobów.. Bartek Twoje zdrowko:)

#244 marcin GieKSa

marcin GieKSa
  • SK1964

Napisano 06 listopad 2021 - 00:45

A i na koniec wklejasz jakieś ciulstwa niczym nie poparte ludzi którzy żyją z fanatastyki i zarabiają kase(odslony)na naiwniakach.

#245 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 06 listopad 2021 - 01:19

Zaś czas tracić, niech będzie.

Twoje zdrowie również :)

Pis zmienił narrację po słowach doradcy Obamy, Brzezińskiego, który powiedział, że żadnego zamachu nie było, a jako ich giermek posłusznie się do tego zastosowali i temat powoli umierał.

Tusk bez kary bo magdalenka dalej rządzi.

Ślepo wierzę tylko w Boga. Choć nie zawsze tak było bo z racji wrodzonej nieufności zawsze szukam niedociągnięć, przekłamań itp.

W kwestii info ze Smoleńska widać, że tu kłamstwo na kłamstwie. Może ty się odniesiesz do braków soków z brzozy albo innych faktów?

Macierewicz to dla mnie obcy szpion.

Wklejam info poparte tym, że jest sprzeczne z logiką (jak maski chroniące przed wirusem), a ci od tej fantastyki raczej kasy nie biją bo mało kto się tym interesuje.
Bóg, Honor, Ojczyzna.

#246 marcin GieKSa

marcin GieKSa
  • SK1964

Napisano 06 listopad 2021 - 01:25

Macierewicz obcy szpion HAHA i na tym poprzestanmy:)I Ty mi się do jakis soków z brzozy każesz odnosić???Odpłynąłes ostro.

#247 marcin GieKSa

marcin GieKSa
  • SK1964

Napisano 06 listopad 2021 - 01:33

Poza tym jak nie biją od fantastyki poczytaj se neta nt.covida.np.5g jak to leciało na początku że nas to zabije ale temat ucichł ten kto miał zarobić na kanale to zarobił.i teraz jak to jest z tym 5g?totalna cisza.naiwniawcy info pocisli dalej.

#248 marcin GieKSa

marcin GieKSa
  • SK1964

Napisano 06 listopad 2021 - 01:40

I na koniec jak PiS nie rządził to ten szpion był ok?a później?jedno Macierewiczowi można przyznać jest mega kontrowersyjny ale zarzucaniu mu ze jest obcym szpiegiem jest debilizmem i odlotem bo akurat on jest niezłomny jak np.stary Morawiecki .i trza serio mieć odlot żeby to mu zarzucać a że Jarek mu taka rolę wyznaczył niewdziecza..

#249 marcin GieKSa

marcin GieKSa
  • SK1964

Napisano 06 listopad 2021 - 01:52

Dobra już skończę z tymi koncami;)każdy pewnie kojarzy śmierć Sikorskiego i ile z tego wynikło teorii spiskowych a co się okazało po latach że gościa wcale nie zjebali wcześniej ino (po analizie i badaniach)jego szczątków że zginął w zwyczajnej katastrofie.

#250 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 06 listopad 2021 - 01:55

To dlaczego kłamie w sprawie Smoleńska? I ośmiesza komisję którą sam stworzył? I odrzuca fakty nie pasujące do jego wybuchowej teorii?

Nie wierz nigdy politykom Marcinie. Był kiedyś taki Fin, nie pamiętam nazwiska. Zaciekły antykomunista, po latach się okazało, że szpion.

Co do starego Morawieckiego też czytałem różne rzeczy co rzucają na niego cień. Syna posłał na bankiera gdzie Mati działał z kościńskim i kseniem.

Niezłomni już nie żyją.

Odrzuć niepewne autorytety. Pewnymi mogą być przeważnie zamordowani.

5g to świeży temat i co się wydarzy w tym temacie za 10-50 lat to nie wiadomo. Kiedyś chwalono palenie papierosów https://zdrowie.dzie...djecia.html.amp i więziono Kopernika.
Bóg, Honor, Ojczyzna.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych