Skocz do zawartości


Zdjęcie

Polityka


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
6055 odpowiedzi w tym temacie

#3726 Mayek

Mayek
  • SK1964

Napisano 09 luty 2017 - 19:02

 uuuu lewizna w akcji.

 

Zacznijmy od poczatku:

 

- Dla mnie zwyczaj bardzo na miejscu, niestety w Polsce w ogóle nie stosowany a biorąc pod uwagę zarobki w niektórych branżach powinien być normą.

 

 

a dlaczego w niektorych tak, a w niektorych nie? Co o tym decyduje? Analiza tego, ile ktos moze zarabiac, wyciaganie wnioskow i rekompensata spoleczna? Jezeli tak, to jakie to zawody. Dlaczego tak ma byc?

I najwazniejsze: kto ma dawac?!!

 

Od jakich zarobkow dajacego zaczyna sie rekompensata? Czy chop co ma auto, jest uczniem i ma te kola zmieniane ma sam dawac napiwki i oczekiwac ich w momencie, jak jest w pracy? Kazdy jest klientem i pracownikiem w roznych sytuacjach i co? Mamy sie zanapiwkowac na smierc w kazdym zawodzie?

 

 

Znowu durne pierdolenie ile bierze wlasciciel! Sasiad ma warsztat. Zapierdalal na niego godzinami. Zaczynam o 7, konczyl o 18-19. Tak dymal przez okolo 4 lata. Teraz rozbudowal i dalej inwestuje, znowu kasa i czas.

Chop przylazi na gotowe pracowac jako zmieniajacy kolo. I teraz twoje pierdolenie o 100zl. Wlasicicel placi od tego podatki, prad, zusy, koszty kredytu, ryzyko inwestycji, ubezpieczenie pracownika, utylizacje odpadow, ubezpieczenie warsztatu. Milion pincset oplat, podatkow, kosztow przepisow itd. To masz w dupie, bo jestes jebany lewak. Widzisz tylko te 100zl co dostaje wlasciciel i 10zl ktore dostaje pracownik! Kurwa nie moge, cisnienie mi to podnosi w chuj :chamisko:

 

Uwazanie, zeby chopu bmw nie pojebac to czesto twojej pracy. To NORMA! Ty chcesz zeby nagradzac za pracowanie zgodnie z zasadami.

Antyludzkie panstwo bo za normale wykonywanie swojego zawodu i nie spierdolenie czegos trzeba nagradzac napiwkiem i mowic jeszcze, ze jak ktos nie daje, to jest chuj. Co ci do tego za ile on ma to auto. Napiwek jest twoja wola, a nie jalmuzna czy placeniem za wykonywanie swojej pracy. W dupach sie pojebalo lewakom konkretnie.

 

Ty odpalasz kurierowi, a on z tej marnej pensji jak mowisz odpali potem innym w tych samych zarobkach i wyjdzie na 0. Chore. To nei wina ludzi, ze sa zle zarobki tylko systemu. Nie pierdol o nieludzkosci i przymusie dawania, bo kto nie daje ten kutas.



#3727 terror

terror
  • Zarejestrowani użytkownicy

Napisano 09 luty 2017 - 19:06

Ty baranie, napisałem ile zarabia właściciel aby podkreślić, że 1 czy 2 złote przy 70-100 to nie jest jakaś dupna kwota, wręcz mały procent całości, a ty juz jak jakiś żyd jebany kalkulujesz że tutaj wytykam ile właściciel to niby zarabia. Ciul jesteś i tyle. Nawet całości nie czytam. Wole być lewakiem niż tobą.


"Jesteśmy naszymi przodkami, naszymi mistrzami, naszymi starszymi. Jesteśmy naszymi książkami, naszymi obrazami, naszymi posągami, naszymi krajobrazami"  -  Charles Maurras

 


#3728 rabin

rabin
  • Zarejestrowani użytkownicy
  • Lokalizacjawojkowice

Napisano 09 luty 2017 - 19:15

tylko nie żyd kurwa !


  • lolo1989 i żywiec lubią to

#3729 Atest

Atest
  • SK1964
  • LokalizacjaEKSTRAKLASA ALBO ŚMIERĆ

Napisano 09 luty 2017 - 19:34

Znam kilku właścicieli warsztatów wulkanizacyjnych ,ale żaden z nich nie ma pracownikow sezonowych.To nie są zbiory borowki amerykańskiej zeby robił to jakiś cymbal.Opony i felgi potrafią kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy ,wiec trudno sobie to wyobrazić zeby właściciel podejmowal ryzyko zniszczenia ,chyba,ze jest debilem.
  • Jas, żywiec i Mayek lubią to

#3730 terror

terror
  • Zarejestrowani użytkownicy

Napisano 09 luty 2017 - 19:50

NO np. W Bomie na szopach w sezonie są przyjmowani sezonowi pracownicy, na Brynowie tez. Zreszta, nie pisałem ze ludzie bez kwalifikacji, tylko sezonowi a to różnica.

"Jesteśmy naszymi przodkami, naszymi mistrzami, naszymi starszymi. Jesteśmy naszymi książkami, naszymi obrazami, naszymi posągami, naszymi krajobrazami"  -  Charles Maurras

 


#3731 Atest

Atest
  • SK1964
  • LokalizacjaEKSTRAKLASA ALBO ŚMIERĆ

Napisano 09 luty 2017 - 20:16

Nie masz pojęcia o czym piszesz chłopie.Nie da sie dobrze sezonowo wymieniać opon,sezonowo robić pizzy,sezonowo farbowac włosów.
Jestem przeciwnikiem napiwkow,chociaż sam w restauracjach daje,ale ,to jest raczej zwyczajowo przyjęte.
Spotykam sie z tym,ze nawet u mnie ludzie chcą dawać napiwki pracownikom,ale nie ma na to mojej zgody.
Pracownik ma zarobić tyle zeby mógł powiedzieć temu ciulowi z BMW zeby wypierdalal ze swoją złotówka w pizdu.

#3732 terror

terror
  • Zarejestrowani użytkownicy

Napisano 09 luty 2017 - 20:29

Nie masz pojęcia o czym piszesz chłopie.Nie da sie dobrze sezonowo wymieniać opon,sezonowo robić pizzy,sezonowo farbowac włosów.

No ale o czym nie mam pojęcia? Że to nie jest takie proste (wymiana alumów) czy to, że nie zdarzają się warsztaty gdzie są przyjmowani pracownicy sezonowi? Jeżeli to drugie, to wiem o czym piszę, bo pracowałem w Bomie właśnie jako sezonowy :D Było to dawno, ale jednak. Zresztą, wystarczy wejść na stronę np. PUP Katowice i tam jest masa ogłoszeń, że w stylu  że szukają "osoby do przyuczenia" jako "pracownik sezonowy w warsztacie wulkaniztroskim" Nie mam pojęcia, czy to jest masowe zjawisko czy marginalne, ale w głównej mierze podałem to jako przykład we wcześniejszym poście. To nie miałą być główna oś problemu.

Co do napiwków, będąc właścicielem też bym na to krzywo patrzał, przynajmniej byłoby mi wstyd, ale litości, chyba nie wmówisz mi  tutaj, że nie bierzesz pod uwagę sytuacji, gdzie pracodawcy płacą faktycznie mało, i takie drobne napiwki ratują sytuację? Jak ktoś zarabia 1600 to go raczej pierdoli samopoczucie szefa, tylko patrzy jak tu przytyrać.


"Jesteśmy naszymi przodkami, naszymi mistrzami, naszymi starszymi. Jesteśmy naszymi książkami, naszymi obrazami, naszymi posągami, naszymi krajobrazami"  -  Charles Maurras

 


#3733 Junior

Junior
  • SK1964
  • LokalizacjaKatowice

Napisano 09 luty 2017 - 20:33

Boma to duzy zaklad, kilkanascie stanowisk, wiec nie ma sie co dziwic, ze przyjmuja sezonowo pracownikow, bo wiadomo, ze w pewnych okresach jest o wiele wiecej samochodow do wymiany opon - przed zima i na wiosne - pozniej to tylko wymiany interwencyjne. Ciezko zatrudnic na stale kilkudziesiaciu pracownikow gdzie pozniej przez ponad pol roku nie ma dla nich pracy.


"Bardzo się irytuję kiedy czytam, że GKS wygrał albo przegrał, a potem okazuje się, że chodzi o... GKS Bełchatów. Przepraszam, ale GKS jest tylko jeden, tak samo jak Ruch, Górnik, Wisła, Motor, Lech albo Legia. Z całym szacunkiem, ale kiedy mowa o innych drużynach tak samo się nazywających, powinno dodawać się miasto dla pełnej identyfikacji. Niech Bełchatów osiągnie w polskiej piłce tyle co Katowice - wtedy porozmawiamy."

06 kwietnia 2009, Paweł Czado.


#3734 terror

terror
  • Zarejestrowani użytkownicy

Napisano 09 luty 2017 - 20:35

Boma to duzy zaklad, kilkanascie stanowisk, wiec nie ma sie co dziwic, ze przyjmuja sezonowo pracownikow, bo wiadomo, ze w pewnych okresach jest o wiele wiecej samochodow do wymiany opon - przed zima i na wiosne - pozniej to tylko wymiany interwencyjne. Ciezko zatrudnic na stale kilkudziesiaciu pracownikow gdzie pozniej przez ponad pol roku nie ma dla nich pracy.

No ja to wiem, ty to wiesz, ale to przecież nie zmienia faktu, że prace wykonywali PRACOWNICY SEZONOWI.

Zresztą, dla mnie to chuj, nie problem, bo to jest snadard w Polsce że dużo firm leci na masówkę, szczególnie takie duże zakłądy które mają podpisane umowy na różne "floty".


"Jesteśmy naszymi przodkami, naszymi mistrzami, naszymi starszymi. Jesteśmy naszymi książkami, naszymi obrazami, naszymi posągami, naszymi krajobrazami"  -  Charles Maurras

 


#3735 Atest

Atest
  • SK1964
  • LokalizacjaEKSTRAKLASA ALBO ŚMIERĆ

Napisano 09 luty 2017 - 20:36

Ale nie wierze ,ze te osoby wymieniają opony,może w czymś pomagają,ale chyba nie wymieniają kół za 10tys zł.

#3736 terror

terror
  • Zarejestrowani użytkownicy

Napisano 09 luty 2017 - 20:40

Nie wiem czy to były koła za 10 k, bez przesady,ale z tej m3 ja wymieniałem. Chop mi pokazał i sobie robiłem po kilku dniach często sam, ale się do tego nie pchałem bo miałem na to wyjebane i wolałem bezstresowo zrzucać/zakładać koła niż się "popisywać" i cos ewentualnie  spierdolić. Nie miałem zamiaru umierać za Bomę :hihi: 


"Jesteśmy naszymi przodkami, naszymi mistrzami, naszymi starszymi. Jesteśmy naszymi książkami, naszymi obrazami, naszymi posągami, naszymi krajobrazami"  -  Charles Maurras

 


#3737 Mayek

Mayek
  • SK1964

Napisano 09 luty 2017 - 20:50

Nie masz zamiaru umierać za nic, bo niech się pracodawca pierdoli. Oczywiście przerysowane, ale identyfikacja z firmą to spoko rzecz. Nie mówię, że wszędzie i na zaboj, ale no. Wiem, jaki masz na to pogląd.

Zestawienie napiwku z pensja i szukanie w tym jalmuzny to brak zrozumienia czym jest napiwek.
Dziwi mnie Atest, że zabraniasz. U mnie pracownicy są w huj zadowoleni z napiwków, a mnie to bynajmniej nie dyskredytuje jako pracodawcę. Nikt tego w firmie tak nie odbiera!

#3738 terror

terror
  • Zarejestrowani użytkownicy

Napisano 09 luty 2017 - 20:57

Nie masz zamiaru umierać za nic, bo niech się pracodawca pierdoli. Oczywiście przerysowane, ale identyfikacja z firmą to spoko rzecz. Nie mówię, że wszędzie i na zaboj, ale no. Wiem, jaki masz na to pogląd.

Gamoniu. Nikt od mnie nie oczekiwał abym wszystko robił sam, po prostu pracowaliśmy w zespołach dwu-osobowych i dzielilismy się robotą. Swoją część wykonywałem sumiennie i nigdy na mnie nikt nie musiał czekać i nigdy nic nie spierdoliłem, i to jest włąsnie uczciwe i profesionalne podejście, że jak się czegoś nie wie, albo nie potrafi to się tego nie robi a nie że "musza to zrobić" bo "identyfikacja z firmą" a później klient ma coś spierdolonego.

Dwa. To, że mam świadomość, że praca jest tylko pracą i wykonuje się ją dla pieniędzy nie oznacza że bimbam w robocie.

Angażować się emocjonalnie to mogę w rzeczy które lubię, a nie które muszę wykonywać. Tak czy siak jedno nie wyklucza drugiego.


  • Bouni_Ledziny lubi to

"Jesteśmy naszymi przodkami, naszymi mistrzami, naszymi starszymi. Jesteśmy naszymi książkami, naszymi obrazami, naszymi posągami, naszymi krajobrazami"  -  Charles Maurras

 


#3739 Mayek

Mayek
  • SK1964

Napisano 09 luty 2017 - 21:00

Ok, to jest ok, ale po co wcześniej kozaczyles hasłami o umieraniu? :)) dało się normalnie napisać od początku. Nikt nie oczekuję, że pracownik sezonowy będzie pracownikiem miesiąca,ale niech nie pierdoli

#3740 Atest

Atest
  • SK1964
  • LokalizacjaEKSTRAKLASA ALBO ŚMIERĆ

Napisano 09 luty 2017 - 21:00

Mayek ,przecież Ty masz inna firmę niż ja.Napiwki w Twojej branży to rzecz naturalna,a w mojej nie.

#3741 Mayek

Mayek
  • SK1964

Napisano 09 luty 2017 - 21:25

Ale czemu ich zabraniasz? Wiem, że inna, ale i tak się dziwię. Fest, że pracownicy umieją to przebolec.

#3742 Atest

Atest
  • SK1964
  • LokalizacjaEKSTRAKLASA ALBO ŚMIERĆ

Napisano 09 luty 2017 - 21:31

Nie zabraniam,ale tez nie wyrażam na to aprobaty.Oni sami jakos tez juz tak maja,ze nie wezmą kasy od typa.
Chociaż nie pilnuje tego za wszelka cenę.

#3743 Lars

Lars
  • SK1964

Napisano 09 luty 2017 - 23:28

Ale dobre pytanie jest, kto zasługuje kurwa na napiwek. Kelnerowi wypada dać, bo? Podaje Ci żarcie. Podaje je za darmo, czy to jego praca?

 

Sytuacja druga Babka 20 minut w sklepie doradza Ci 20 minut, zajmuje się tylko Tobą. Nie dostaje napiwku.

 

Moim zdaniem napiwki są chujowe, bo kurwa 90% prac jest związanych z kontaktem z klientem i w przeważającej wiekszości nikt nie dostaje za to dodatkowej kasy, bo to jest jego zadanie/praca. Jak kupujesz lody w budce, to też wypadałoby zostawić napiwek, czy w. budce z hamburgerem. U Misy zostawiałem, ale cel był wiadomy.


  • ToJa lubi to

#3744 kosa

kosa
  • SK1964
  • LokalizacjaPanewniki

Napisano 09 luty 2017 - 23:37

Tylko Lars bardzo często jest tak, że w branżach, w których przyjęte jest dostawanie napiwków, to pracodawca zatrudnia pracowników za małą kwotę mówiąc, że sobie odrobi z napiwków. I zazwyczaj odrabia. Tak więc nie zostawiając tego napiwku, to niejako skazuje się tych pracowników na niską podstawę. Oczywiście można mówić, że to ich wina, bo się na to zgodzili, ale konkurencja w branży jest taka, że to pracodawca może przebierać w chętnych osobach do pracy. Choć napiwki i tak powoli zaczynają odchodzić do lamusa, bo coraz więcej osób płaci kartą (tak wiem, że wtedy też można wklepać napiwek, ale jakoś nie wierzę, że dostanie go dany kelner).


Przyjaźń jest wszystkim!


#3745 Lars

Lars
  • SK1964

Napisano 09 luty 2017 - 23:42

No, ale chodzi o to, ze na przykład gość przy jednym bloku odśnieży dobrze chodnik. Wypadałoby mu dać napiwek. Każdy stwierdzi, że to jego obowiązek i dostanie kolki ze śmiechu jak doszłoby do tematu, ze gość chce napiwek za solidnie odśnieżony chodnik. Co więc jest zadaniem kelnera? Przyjąć zamówienie i podać kurwa co zamówiono. Ja nie twierdzę, że to łatwa praca, bo każda praca z ludźmi to udręka, ale kurwa no na tym akurat jego praca polega. To nie jest dodatkowe zadanie, którego nie musi robić, a robi i wtedy wypada dać za fatygę dobry napiwek. To jest kurwa jego obowiązek, który ma w umowie. Jak każdy w innej branży.


  • przemol i ToJa lubią to

#3746 kosa

kosa
  • SK1964
  • LokalizacjaPanewniki

Napisano 09 luty 2017 - 23:59

Za odśnieżanie chodników i parkingów też ludzie dawali napiwki ;)

 

***

 

Pamiętaj, ze Ty napiwku nie musisz dać. Jak chcesz to dajesz, jak nie to nie. Ja zazwyczaj daję, chyba że mnie czymś wkurwią, to wtedy nie daję. Ja się nie czuję przymuszony do tego, by dać napiwek kelnerowi. 


Użytkownik kosa edytował ten post 10 luty 2017 - 00:00

Przyjaźń jest wszystkim!


#3747 Lars

Lars
  • SK1964

Napisano 10 luty 2017 - 00:09

Kurwa to jest kolejny temat jak UNŻ :chamisko: jebać to, dobrej nocy :)


  • kosa lubi to

#3748 Foxu

Foxu
  • SK1964
  • LokalizacjaEdinburgh

Napisano 10 luty 2017 - 00:56

Co do napiwkow, to slyszalem taka teorie, ze wzielo sie o z ameryki, gdzie kelnerki mialy slaba podstawe i nadrabialy napiwkami. Lub bardziej ekstremalna wersja, ze sa na swego rodzaju samo zatrudnienu i tak jakby kupuja dania z knajpy i po dodaniu sowjej prowizji podaja klientowi. Nie wiem czy to prawda, zwlaszcza ta druga czesc, ale tak mi sie gdzies o uszy obilo.



#3749 Bartek84

Bartek84
  • SK1964

Napisano 10 luty 2017 - 05:59

Klasycznie o napiwkach  :D
 


Bóg, Honor, Ojczyzna.

#3750 ToJa

ToJa
  • Zarejestrowani użytkownicy

Napisano 10 luty 2017 - 22:58

Różnica jest taka, że napiwek dajesz pracownikowi a nie właścicielowi. Dla mnie zwyczaj bardzo na miejscu, niestety w Polsce w ogóle nie stosowany a biorąc pod uwagę zarobki w niektórych branżach powinien być normą. Np. w serwisach wulkanizatorskich, koła w 90% zmieniają uczniowie bądź pracownicy sezonowi którzy zarabiają po maks. 8-10 zł na godzinę (aktualnie) Właściciel bierze powiedzmy te 70-100 zł za wymianę, wyważenie plus nabicie alu. Ciężko jest dać te 2 zł chłopakowi, wielka strata? No nie wydaje mi się, a serio, nie raz te 2 zł od klienta, chuj, te 1 zł ratuje sytuację pod koniec miesiąca.

Sam kiedyś w wieku 18 lat robiłem jako wulkanizator to pamiętam jak to wyglądało, harówka w ciul bo co drugie auto jakieś Volvo xc90 czy inne suvy w alumach. Najlepsi to byli gamonie w brykach po 150 k. typ przyjeżdża  BMW m3, robisz mu to, uważasz w chuj aby przypadkiem czegoś nie uderzyć mocniej (wiadomo o co chodzi) typ na koniec wyjebie tekstem "Paaanie, przejedzie Pan szmatką po tamtej feldze?". No ok, robisz. Chuj nawet 1 zł nie da heh. Antyludzki państwo. I jeszcze coś powiem, przez te kilka miechów chyba 3 osoby coś dały od siebie, i to raz od chopa co przyjechał jakimś zdezelowanym golfem II... aż mnie wmurowało jak mi dał 5 zł przy takiej mega przyczajce ;-)

Tak czy siak, ja teraz zawsze coś tam odpalam, czy to kurierowi, fryzjerowi czy na takim warsztacie. Bo wiem jakie to są w Polsce zarobki.

No ale dlaczego to ja mam wyrównywać czyjeś zarobki? Przecież to powinien robić pracodawca. Sama nie zarabiam kokosów więc kto mi wyrówna? Kelnerowi mam dać 2 zł że łaskawie nie napluł mi do kawy, fryzjerowi że grzywka równo wyszła? Ja płacę za usługę tyle ile jest w cenniku, więc dlaczego mam dopłacać za jakość wykonania? Jak nie dopłacę w formie napiwków to usługa będzie gorsza?

No i dobrze ktoś tutaj napisał, że od czego to zależy komu dać a komu nie? Dlaczego dać fryzjerowi, a nie dać miłej pani w telefonicznej obsłudze klienta? W czym ona jest gorsza?

 

Mayek ,przecież Ty masz inna firmę niż ja.Napiwki w Twojej branży to rzecz naturalna,a w mojej nie.

A od czego to zależy że napiwki gdzieś są naturalne, a gdzieś nie?

 

Tylko Lars bardzo często jest tak, że w branżach, w których przyjęte jest dostawanie napiwków, to pracodawca zatrudnia pracowników za małą kwotę mówiąc, że sobie odrobi z napiwków. I zazwyczaj odrabia. Tak więc nie zostawiając tego napiwku, to niejako skazuje się tych pracowników na niską podstawę. Oczywiście można mówić, że to ich wina, bo się na to zgodzili, ale konkurencja w branży jest taka, że to pracodawca może przebierać w chętnych osobach do pracy. Choć napiwki i tak powoli zaczynają odchodzić do lamusa, bo coraz więcej osób płaci kartą (tak wiem, że wtedy też można wklepać napiwek, ale jakoś nie wierzę, że dostanie go dany kelner).

Kosa to co napisałeś wygląda tak, jakbym nie dając napiwka powinna poczuć się winna, że nie dając tych 2 zł skazuję ludzi na niską pensję płaconą przez pracodawcę.

A skoro pracodawca z góry zakłada, że będzie płacił mało bo odrobi ktoś w napiwkach, to znaczy że swój obowiązek zrzuca na klienta. 

 

Ja jestem szczególnie cięta na dawanie napiwków fryzjerom. Oni i tak zbijają na mnie kasę. Obcięcie męskie 15 zł, gdzie facet siedzi poł godziny na fotelu i wybrzydza że tu krócej, tam dłużej, tam jeszcze coś tam wyciąć, a mnie za grzywkę, skrócenie i wycieniowanie końcówek kasują 25 zł. 


Ja to w sumie dobra dziewczyna jestem. 
Tylko ludzie czasem mnie wkur*iają...





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych