uuuu lewizna w akcji.
Zacznijmy od poczatku:
- Dla mnie zwyczaj bardzo na miejscu, niestety w Polsce w ogóle nie stosowany a biorąc pod uwagę zarobki w niektórych branżach powinien być normą.
a dlaczego w niektorych tak, a w niektorych nie? Co o tym decyduje? Analiza tego, ile ktos moze zarabiac, wyciaganie wnioskow i rekompensata spoleczna? Jezeli tak, to jakie to zawody. Dlaczego tak ma byc?
I najwazniejsze: kto ma dawac?!!
Od jakich zarobkow dajacego zaczyna sie rekompensata? Czy chop co ma auto, jest uczniem i ma te kola zmieniane ma sam dawac napiwki i oczekiwac ich w momencie, jak jest w pracy? Kazdy jest klientem i pracownikiem w roznych sytuacjach i co? Mamy sie zanapiwkowac na smierc w kazdym zawodzie?
Znowu durne pierdolenie ile bierze wlasciciel! Sasiad ma warsztat. Zapierdalal na niego godzinami. Zaczynam o 7, konczyl o 18-19. Tak dymal przez okolo 4 lata. Teraz rozbudowal i dalej inwestuje, znowu kasa i czas.
Chop przylazi na gotowe pracowac jako zmieniajacy kolo. I teraz twoje pierdolenie o 100zl. Wlasicicel placi od tego podatki, prad, zusy, koszty kredytu, ryzyko inwestycji, ubezpieczenie pracownika, utylizacje odpadow, ubezpieczenie warsztatu. Milion pincset oplat, podatkow, kosztow przepisow itd. To masz w dupie, bo jestes jebany lewak. Widzisz tylko te 100zl co dostaje wlasciciel i 10zl ktore dostaje pracownik! Kurwa nie moge, cisnienie mi to podnosi w chuj
Uwazanie, zeby chopu bmw nie pojebac to czesto twojej pracy. To NORMA! Ty chcesz zeby nagradzac za pracowanie zgodnie z zasadami.
Antyludzkie panstwo bo za normale wykonywanie swojego zawodu i nie spierdolenie czegos trzeba nagradzac napiwkiem i mowic jeszcze, ze jak ktos nie daje, to jest chuj. Co ci do tego za ile on ma to auto. Napiwek jest twoja wola, a nie jalmuzna czy placeniem za wykonywanie swojej pracy. W dupach sie pojebalo lewakom konkretnie.
Ty odpalasz kurierowi, a on z tej marnej pensji jak mowisz odpali potem innym w tych samych zarobkach i wyjdzie na 0. Chore. To nei wina ludzi, ze sa zle zarobki tylko systemu. Nie pierdol o nieludzkosci i przymusie dawania, bo kto nie daje ten kutas.