kosa - dobry kompan, bratnia dusza. Fanatyzm, wiele zagranicznych wycieczek, kiedyś chlał na potęgę, teraz wszystkim mówi, że nie pije :) zawsze gdy chciał łagodnego kebsa, kupowałem mu ostrego
setki przygód w Katowicach i nie tylko. Zawsze przed startem samolotu mówi "kurde, jak się rozbijemy, to będziemy bohaterami", co mnie nieziemsko wkurwia
Junior - na początku kariery Blaszokowej nieco mnie wkurwiał, potem się wyrobił. Rewelacyjnie potrafi naśladować goryla. Pamiętam dwie sceny: Jakaś firma przyszła za czasów Jurka do klubu i nie miał kto zrobić herbaty. Jurek spojrzał na Juniora, który się tam kręcił i słowa nie rzekł, a Junior na to "Chyba cię pojebało" :) No i jak Gorczyca powiedział coś o swojej żonie, a Junior "czyli dzisiaj zawarte, ja?"
Naujox - inteligentny człowiek, dorobił się porządnie i ta kasa spowodowała totalną sodówkę i odlot. Pomógł dużo w sprawach medialnych w redakcji.
Scarface WNC - na 2 napisane posty na forum 3 są autorstwa Scarface'a. Pisze, żeby pisać i czasem otwieram lodówkę, a tam Scarface. Pisze do mnie na forum Michał i się zastanwiam, czy my się znamy.
Mayek - rzeczywiście stonował ostatnio z sapaniem. Chyba powoli się statkuje życiowo i frustracja gdzieś tam odchodzi w dal. To już nie jest czas kpin, że jest MayeR-em z RTL Lagiewnitz kanał niebieski
jedno trzeba przyznać, nawet kiedy sapał to nigdy nie miał wrażenia, że nie będzie można z nim na nowo normalnie prowadzić dyskusji.
mustafa - dobry chop, bardzo pomocny i poważny, do momentu kiedy staje się niepoważny. Nasze przywitania "cześć chuju", "cześć ostatni ciulu"
wyjazdy do Portugalii i Austrii, fotki pod siedzibą pewnej firmy.
Berki - kiedyś dość często spotykaliśmy się przypadkiem na mieście. Na forum od małolata, zaczynał jako dzieciak. Przyjaciej Ventiego. Mówią, że kiedyś sapał bardziej. Inter.
m1964 - ostatnia nadzieja białych, to on do mnie zwraca się per Murzyn
Kalgenfurt i wyrywanie Chorwatom piwa z ręki, robienie łyka i oddawanie
przykład, jak można mieć swój wiek i nie znudzić się kibicowaniem plus pamięć do historii kibicowskich.
19mózG64 - jeden post z dużą liczbą lajków, pozostałe parę tysięcy mniej lub bardziej bezmóżdżych. Lubi posty Larsa i czasem jest jedyną osobą na tym forum, z którą Lars może sensownie pogadać.
blazej - znamy się już dwadzieścia parę lat, wyścigi na zielonej szkole pod krzesłami. Na małym szkolnym boisku (do ręcznej) potrafił z rzutu rożnego strzelić bramkę. Kołnierzyk nosił jak Cantona :) Obecnie bardzo zaangażowany redaktor, sporo pomysłów i dobre zacięcie dziennikarskie. Dobry humor.
Miłosz1964 - nie znam, ale chyba kiedyś powiedział, że z ŁKS przegramy, a wygraliśmy i opierdoliłem na forum.
PRT - nie kojarzę
Olga - panda i jej wycieczki, imieniny w Belmerze, nie chciała mi załatwić czekoladek od GieKSika, bo stwierdziła, że jestem za stary :/
Klaudia - młode dziewczę, "nie wiedziałam co się dzieje na boisku i na trybunach, bo byłam tak zajęta nalewaniem wody" (Kluczbork), zacięcie charytatywne, jak ma urodziny, to znaczy, że za tydzień ja mam.
Jurek - kojarzę od zawsze, wielki szefu w klubie, w sumie gdy pracowałem wspólny język znajdowaliśmy tak średnio bym powiedział :) cygaro wiadomka, jedna bijatyka (nie ze mną) na murawie na Bukowej (szczegółów brak). Bardzo inteligentny chop, ale też przemądrzały.
Lars - dobre serce i powiem tak, dużo gada, nie robi tyle, ile gada, ale i tak więcej niż większość ludzi. Czuję, że ma dużo pomysłów w głowie na siebie i na działanie, ale tylko niektóre wprowadza w rzeczywistość. Wkurwia się na innych, że dużo piszą na fejsie, a sam jedzie z postami co godzinę
jakoś nie znamy się na tyle, na ile powinniśmy - myślę, że wspólny język byśmy znaleźli. Fajna wizyta na moich wakacjach w Wiśle :)
Krzyś - maruda, to wiadomo, pod kloszem żony, o czym sam kiedyś pisał. Mimo że mnie wkurwiają jego posty i często mu docinam, to nie mogę powiedzieć, że go nie lubię.
Atest - inny człowiek na forum, inny w rzeczywistości. Wbrew pozorom porządny człowiek, tylko jara fajkę za fajką. Najebany leżał w Austrii na stole pingpongowym i nie mogliśmy przez niego grać :) A potem trzy kwestie na przemian powtarzał przez dwie godziny i musieliśmy udawać wszyscy, że zasnęliśmy, żeby już kurwa przestał
Budus - sensowne pomeczowe wpisy na forum.
koleś - pierwsze nasze spotkanie to gdy miał nas zgarnąć z Placu Wolności, a pojechał na ulicę Wolności na Murckach. Wiele wyjazdowych meczów, pociągowe piwka. Lubi MILF-ki. Czasem zamula i nic nie mówi, a potem się śmieje. Marudzi, że późno wracamy i wcześnie wyjeżdżamy na mecze :) Pozytywna postać, jeden z najdłuższych stażów (staży?) w redakcji.
marcin GieKSa - tylko z forum znam, sapie, czasem sam przeciw wszystkim w dyskusji.
irishman - długie i merytoryczne posty. Jeśli jest trochę kibicowskich fanatyków w GKS, to to jest piłkarski. Jeśli w angielskich pubach po meczach ludzie dyskutują o piłce i zakończonym spotkaniu, to właśnie Irish by się do takich dyskusji nadawał.
Pawell - zero skojarzeń.
jajo1964 - młody i narwany, jak działał dla redakcji do dość sumienny, super zapowiedzi kibicowskie robił. Zaangażowany w politykę. Podobny do Wojtka Szczęsnego i Darka z Na Wspólnej. Zniknął z eteru.
BGC64 - brak skojarzeń.
Branik_GT - laseczki wklejał pierwszorzędne. Rozwój Katowice.
terror - dyskutuje dużo na forum, ale mam problem z umiejscowieniem go sportowo czy w tematach politycznych.
żywiec - na Żarkach w czwartej lidze filmował mecz. Trochę się zalicza do dziadów na GieKSie.
Tankofermentor - kilka razy w głosie kibiców napisałem "Tankofrmentator", ale chyba nie zauważył.
rabin - udaje, że wszędzie był w każdym kurorcie i hotelu ;) Ostatnio przyczepia się do GieKSa.pl, na przykład do systemu punktacji, ale chuja - nie zmienimy :P
Michu - coś tam pisze, ale nie wiem co
artek - tylko ksywkę kojarzę
Keeper - doping, nie znam osobiście, ale nawet na forum za dużo sapania i przekleństw. Trochę spokoju i będzie dobrze.
Kinga - fotografka, dobre dziewczę, rudzielec. W sumie szkoda, że już nie pomaga przy GieKSa.pl. Zostawiła kiedyś dyktafon w Grudziądzu wrr...
Dudi_1979 - przyjaciel Atesta. Żona kwiaciarka. Często się chwali synem.
czaik - porządny, dobry chop, dobry człowiek, tylko obraca się w złym towarzystwie
psychoterapia na plaży :) "kolega widzę, że się rozgrzewa". Kiedyś wziął korkociąg, ten co przypomina ludka, i zaczął nim tańczyć, klaskać i śpiewać "GKS klubem mym"
boję się z nim jeździć autem :/ ogólnie bardzo lubię, choć on nieraz myślał, że jest inaczej :)
szwedzik - bez większych skojarzeń
Artis - stary chop, kiedyś więcej GieKSa i imprezki (fotka z kluczem francuskim na zapitym nosie :) lansik z Janickim.
RAFIK - osobiście nie znam, był chyba na wyjeździe redakcyjnym, gdy mnie nie było i po drugim golu dla GKS stwierdził, że "chyba stasuje" (nagrało się)